Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Rafshchax

Strony: [1]
1
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Program "Red Odyssey"
« dnia: Wto, 10 Lis 2015, 19:39:43 »

Program "Red Odyssey"

W skrócie, głównym celem programu jest eksploracja Duny i jego satelity, Ike. Lądowania, małe bazy na powierzchni, stacje na orbicie i badanie czerwonego globu.


Mikael Kerman, główny dyrektor, wraz z Hannibalem swoim zastępcą, stali w ciszy i obserwowali zachód słońca z okna gabinetu.
- A więc postanowione - oznajmił Mikael - lecimy na Dunę. W całej historii kosmicznego podboju, jeszcze nikt się tam nie zapuścił, będziemy pierwsi, będziemy pierwsi mój drogi przyjacielu.
Hannibal, tylko spojrzał na rozmarzoną twarz Mikaela, wziął łyk wina, które razem popijali i uśmiechnął się. Nie miał słów na to, co czuł w tej chwili.
Tymczasem cała agencja pracowała na najwyższych obrotach, wszyscy brali udział przy tworzeniu IRS Explorer One, ponad 150-metrowego między planetarnego statku badawczego, który był w zasadzie wielkim, latającym laboratorium. Rozwinięcie skrótu IRS to Interplanetary Research Ship.
Statek ze względu na swoje rozmiary i wagę, zostanie wyniesiony na orbitę w dwóch częściach gdzie następnie załoga złoży go w całość.
Explorer wyposażony zostanie w moduł transportowy gdzie umieszczony będziemy mały lądownik, którym część załogi będzie mogła wylądować na Dunie.
Równocześnie pracowało kilka grup projektantów, inżynierów i całej maści innych speców od budowy statków kosmicznych, część zajmowała się modułem transferowym, część pracowała nad laboratoriami, a jeszcze inni nad rakietami nośnymi, którymi całość sprzętu trzeba wynieść na orbitę.

W tym samym czasie trwały też prace nad małym statkiem Aries 1B, który posłuży jako moduł dowodzenia bazy na powierzchni Duny, oraz nad modułem transferowym o nazwie Bifrost, który to ma dostarczyć Ariesa na Dunę.

W końcu prace nad Explorerem zostały zakończone.
W skład siedmio osobowej załogi Explorera wejdą:
- Bill Kerman, pilot i główny dowódca statku.
- Valentina Kerman, drugi pilot i zastępca Billa.
- Bartemone Kerman, trzeci pilot oraz główny mechanik.
- Alddous Kerman, główny naukowiec.
oraz jego ekipa najlepszych speców czyli,
- Lusy Kerman
- Willa Kerman
- Mauuna Kerman

W końcu oba moduły Explorera były gotowe.
Nadszedł dzień startu, rakieta z pierwszym modułem stała już na platformie i trwały ostatnie przygotowania do startu.
W końcu rozpoczęło się odliczanie i potężna rakieta z ładunkiem wystartowała




Moduł transferowym dostarczony na orbitę, w między czasie wystartowała druga rakieta z modułem badawczym.




Moduł badawczy zbliża się do modułu transferowego, załoga przygotowuję się do połączenia obu części statku.

Jeszcze kilka metrów, lekkie szarpnięcie i znajomy dźwięk łączenia doków, cóż nie ma co ukrywać, że załoga odetchnęła.

 


- Tu Explorer do KSC, rozpoczynam test wszystkich instrumentów statku.
- Tu KSC, przyjęliśmy.
- Wysuwam wszystkie panele słoneczne i anteny...działa, statek jest zaopatrzony w energię, komunikacja sprawna.




- Przepływ paliwa działa, silniki sprawne, wszystko wydaje się być w porządku.
- Tu Explorer do KSC, zgłaszam, że statek jest w pełni sprawny i gotowy do lotu, mamy okno transferowe na Dunę, manewr opracowany, jesteśmy gotowi, czekamy na zezwolenie, odbiór.
Po krótkiej chwili ciszy z interkomu rozbrzmiał głos operatora z KSC.
- Tu KSC, macie zezwolenie, powodzenia, wszyscy tu trzymają kciuki za was, jesteście bohaterami, bez odbioru.
Trzy potężne silniki odpaliły z pełną mocą wyznaczając kurs na czerwoną planetę. Po wypaleniu odpowiedniej ilości m/s, silniki zgasły i rozpoczął się długi lot Explorera.




W między czasie na orbicie Kerbinu umieszczony został już Bifrost, a na platformie startowej czekała rakieta z Ariesem.
Załoga statku Aries 1B to.
- Jebediah Kerman, pillot i dowódca statku.
oraz
- Bob Kerman, drugi pilot, zastępca.




- Ok Bob, widzę już Bifrost, przygotuj się będziemy dokować.
- Cholera, to będzie trudny manewr, będziemy dokować tyłem, trochę się denerwuję - oznajmił Bob.
- Ja też, ale musimy zachować spokój i pełne skupienie, nie wiem jaki geniusz to tak zaprojektował, ale przećwiczyliśmy ten manewr milion razy na symulatorach.




Jeszcze troszkę, Jeb i Bob byli cali zlani potem i...jest zaczepy trzasnęły, Aries zadokował.



- Dobra, Bob mamy okno transferowe, zaplanuj manewr i ruszamy.
- Już się robi szefie.
Po chwili wszystko było gotowe, Aries dostał pozwolenie i silniki Bifrostu ruszyły.



Po zużyciu paliwa w zbiornikach Bifrostu, Aries odłącza się i dalej leci już na własnych silnikach.





W tym czasie Explorer dotarł właśnie w strefę przyciągania Duny. Z okien było widać już w oddali planetę.




Wykonując odpowiedni manewr załoga statku zamknęła orbitę, ale apoapsa oddalona była o 21 milionów metrów, trzeba było wyrównać orbitę, tak więc w celu zaoszczędzenia paliwa, załoga zdecydowała się wykonać bardzo ryzykowny manewr, hamowania atmosferycznego.
Ze wszystkich głosników na Explorerze rozbrzmiał głos, Billa.
- Załoga, przygotujcie się i zapnijcie pasy, będziemy hamować atmosferycznie.
Statek wbił się głęboko w atmosferę i cały w płomieniach przeleciał zaledwie 20 km na powierzchnią.
Wszyscy w środku zamknęli oczy i zacisnęli  zęby, huk był niesamowity, statek trząsł się tak  mocno, że wszyscy myśleli, że zaraz się rozleci, ale udało się, na nieszczęście, apoapsa nadal oddalona była o prawie milion metrów.



Bill oznajmił załodze, że czeka ich kolejne hamowanie, ale już dużo łagodniejsze niż poprzednie. I tak po 319 dniach od wyruszenia z Kerbinu, Explorer osiągnął stałą orbitę wokół Duny.



- Bill, tu Alddous, odbieram jakiś dziwny sygnał w pobliżu Duny.
- Tak też to widzę na swoim monitorze, zaraz...kolejny sygnał i kolejny, to cała chmara! - wykrzyczał Bill.
- Zbliżają się z wielką prędkością - oznajmił Alddous - Boże, co to jest, czy wy też to widzicie?
Cała załoga od razu zaczęła skany, starali się wyjaśnić co to jest, bez skutku.




- Zaraz, gdzie one się podziały, wszystkie nagle zniknęły.
- Nie zniknęły, są na powierzchni - krzyknęła Willa.




Bill zdecydował się lądować w strefie gdzie pojawiły się tajemnicze obiekty.
- Alddous, Lusy, pakujcie się do lądownika, lądujemy przyjrzeć się temu...czemuś. Valentina, dowodzisz pod moją nieobecność.
- Tak jest, sir.




- Ok, strefa lądowania wyznaczona.
- Przyjąłem.



- Cholera jasna, widziałeś to Alddous? Zniknęły, wszystkie zniknęły! Nie ma ICH! - wrzasnął Bill.



Wtem w głośnikach lądownika rozbrzmiał głos Valentiny.
- Nie uwierzycie, są nad wami.
- CO? Co tu się dzieje do cholery.
- Zaczynam się bać - wyjąkał Lusy.
- Mimo to lądujemy w wyznaczonej strefie, musimy się jej przyjrzeć, może to coś zostawiło tam po sobie jakiś ślad.





- Zbliżamy się do powierzchni, obiekty wciąż obecne nad nami.



I wylądowali, załoga wyszła z lądownika...nie mogli uwierzyć własnym oczom.



Bill wyjąkał z siebie tylko jedno słowo.
- Niesamowite.




Tymczasem Aries zbliżał się powoli do Duny.



Ciąg dalszy nastąpi...


Mody:
B9 procedural parts
TweakScale(genialny mod)
Interstellar Extended
KAS
coś tam chyba jeszcze było, nie pamiętam.


Mam nadzieję, że się spodoba i będą komenty, lajki i inne takie, bo to motywuje do tworzenia dalszych części :-)











/center]


2
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Program "Kerbollo"
« dnia: Wto, 26 Maj 2015, 13:13:12 »
Na wstępie. Jestem świeży w KSP, to moja pierwsza "większa" misja. Wiem, że Mun nie robi tu już na nikim wrażenia, ale co tam. Na srebrny glob latałem już wielokrotnie, ale tym razem wzorowałem się na misji Apollo 11 co utrudniło nieco misję.

Nie wiedziałem do końca w jakim dziale dać ten temat, więc jeśli nie ten dział to proszę o przeniesienie.


                                                                                                                                   

Program "Kerbollo"

Skupiać się będzie na badaniu naszego najbliższego sąsiada, czyli tzw "Muna". Program obejmować będzie loty załogowe i bezzałogowe na srebrny glob, założenie małej bazy, która to w przyszłości będzie stopniowo rozbudowywana, założenie małej stacji na orbicie. W firmie krążą też plotki, że podobno po Munie program ma też objąć badaniami Minmusa. Niestety, główny dyrektor OPETH Industries, Mikael Kerman, odmawia komentarza na ten temat.

Na Kerbinie rozpoczyna się "kosmiczny wyścig". Powstaje coraz to więcej nowych agencji kosmicznych, konkurencja rośnie, każdy stara się być o krok do przodu przed przeciwnikami aby nie wypaść z rynku. Pod wielką presją konkurencji, OPETH Industries, rozpoczyna przełomowy program w swojej, jak i ogólnej historii podboju kosmosu. Program "Kerbollo", jedną z jego misji będzie pierwsze lądowanie kerbala na księżycu. Takie przedsięwzięcie z pewnością sprawi, że agencja Mikaela Kermana utrzyma się na rynku i zapewni dominację na rynku "kosmicznym". Najlepsi inżynierowie, fizycy, astronomowie i cała "armia" innych speców, została zaangażowana w program i pracuje bez wytchnienia, aby misja się powiodła.


Po wielu miesiącach projektowania i testowania w końcu powstała rakieta "Hades I". Wszystko wydaje się dopięte na ostatni guzik, lecz ten lot tak naprawdę będzie ostatecznym testem czy ekipa programu "Kerbollo" spełniła swoje zadanie.
Program pod wpływem dużej konkurencji na rynku, musiał zostać rozpoczęty "z grubej rury" i  w wyniku tego, pierwszą misją będzie od razu pierwszy w historii, załogowy lot na Muna.
Astronauci, którzy wezmą udział w tej misji to najlepsi z najlepszych. Wielka trójka.

Dowódca misji - Jebediah Kerman
Inżynier, pilot modułu dowodzenia - Bill Kerman
Naukowiec, pilot lądownika - Bob Kerman
Plan zakłada, że to właśnie główny naukowiec, Bob Kerman, dostąpi zaszczytu wylądowania jako pierwszy na Munie i przeprowadzenia pierwszych pomiarów, badań i zebrania próbek.

Rakieta mierzy 50.1 metrów wysokości o łącznej masie 386.3t.

Nadszedł historyczny dzień. Maszyna czeka już na platformie startowej, trwają ostatnie przygotowania, wszyscy  w KSC trzymają kciuki.

I zaczyna się.
T-:
 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1, 0 and LIFTOFF!


Wszyscy w KSC i setki gapiów patrzyli z głowami zadartymi w górę na startującą rakietę. Cały sztab pracujący przy "Kerbollo" bił brawo.

W kabinie rozbrzmiał głos z komunikatora.

- Tu Houston, jak mnie słyszycie? Odbiór.
- Bardzo dobrze - odrzekł Jebediah Kerman.
- Czy systemy działają poprawnie?
- Jak najbardziej Houston.
- Przyjąłem, powodzenia.
- Dzięki.

T+ 20s
Rakieta osiąga pułap 2km.
Chwilę późnej zostają odrzucone pierwsze zbiorniki.


Rakieta z gracją, wznosiła się coraz wyżej.
Odrzucając pierwszy, największy moduł.


Załoga rozpoczęła manewr, mający na celu utworzyć stałą orbitę wokół Kerbinu.
W między czasie odrzucony został kolejny moduł.


- Houston, tu dowódca misji, odbiór.
- Tu Houston. Słucham cię - odrzekł lekko zniekształcony głos z odbiornika.
- Osiągnęliśmy stałą orbitę, moduły zostały odrzucone prawidłowo, wszytko działa jak należy.
- Miło mi to słyszeć. Bez odbioru.


 
Owiewki zostały odrzucone. Przyszła pora na kolejny etap lotu, operacja polegająca na odłączeniu lądownika, obróceniu modułu dowodzenia o 180° i ponownym zadokowaniu do lądownika, który teraz znajdował się z przodu modułu dowodzenia.





- Houston, zgłaszam, że operacja obrócenia modułu dowodzenia przebiegła gładko.
- Kontynuujcie.
- Przyjąłem. Bez odbioru.

No to w drogę


- Tu dowódca misji, zgłaszam, że mamy jeszcze trochę paliwa w ostatnim module. Użyjemy go do opuszczenia strefy przyciągania Kerbinu, wejścia w strefę przyciągania Muna, a następnie do ustalenia stałej orbity wokół niego.
- Świetny pomysł, do dzieła.

Po 3 dniach lotu, rakieta w końcu doleciała do Muna i została złapana przez jego przyciąganie.


Zamykanie orbity wokół Muna i odłączenie ostatniego modułu paliwowego.



- Houston, zgłaszam, że nasz główny naukowiec będzie przechodził do lądownika, odbiór.
- Słyszę cię wyraźnie, potwierdzam.
- Ok, przechodzę do lądownika - rzekł Bob Kerman, dało się wyczuć olbrzymi stres w jego głosie.
- Do dzieła - odpowiedział Jebediah.

Dzielny Bob przechodzi do lądownika.



- Tu Bob do dowódcy misji, jak mnie słyszysz?
- Głośno i wyraźnie.
- Jestem już w lądowniku, rozpoczynam procedurę odłączenia i deorbitacji w celu wylądowania na księżycu.
- Do dzieła i powodzenia.
- Dzięki, przyjąłem, bez odbioru.



- Dowódca misji do lądownika księżycowego, odbiór.
- Tu lądownik, co tam?
- Jak ci idzie?
- Jak po maśle, bardzo powoli opadam i rozpocząłem hamowanie silnikiem.
- Tak trzymaj, świetnie ci idzie.
- Dzięki.


- Tu lądownik do Houston, odbiór.
- Słyszymy cię wyraźnie.
- Zbliżam się do powierzchni za kilkanaście minut będę lądow...- coś przerwało.
- Houston do lądownika, słyszysz mnie?
Cisza nikt nie odpowiadał, zapewne jakieś zakłócenia. Najbliższe minuty były bardzo nerwowe, brak łączności z lądownikiem, nie wiadomo co się dzieje. W KSC zapadła cisza, wszyscy trzymali kciuki i czekali na jakiś znak. Minuty zdawały się trwać wiecznie, kiedy nagle okropną ciszę przerwał uradowany głos Boba Kermana:
- Houston, orzeł wylądował :-)


 Po tych słowach momentalnie wybuchła ogromna radość i euforia w całym KSC, część ekipy krzyczała, część płakała ze szczęścia, wszyscy bili brawo, szampany zostały otwarte aby uczcić to historyczne i jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach.

Wysunęły się drabinki lądownika, a następnie wyszedł Bob Kerman.
Gdy postawił pierwszy krok na powierzchni srebrnego globu, wypowiedział słowa, które jak się później okaże przejdą do legendy.
- To mały krok dla kerbala, ale wielki skok dla ludzkości.




Bob Kerman spędził łącznie 21 godzin na powierzchni Muna. Przeprowadzał pomiary i zebrał prawie 20 kilogramów próbek.

- Tu Bob Kerman do modułu dowodzenia.
- Tak, co jest?
- Będę się zbierał.
- Przyjąłem.



- Lądownik do dowództwa, Dostosowuję orbitę do was, spotkamy się za kilka godzin.
- Czekamy - zaśmiali się Jebediah i Bill.

Po kilku godzinach Bob ujrzał przez małe okienko lądownika, że zbliża się do modułu dowodzenia.
Proces dokowania i przejście Boba do modułu dowodzenia
.





Po wejściu na pokład modułu, dwaj koledzy powitali Boba gromkimi brawami.

- Pora wracać do domu - rzekł Jebediah.

Powrót na Kerbin i lądowanie kapsuły.







Lądowanie


No i na koniec wielka trójca wspaniałych.


Mam nadzieję, że jak na początek przygody z kerbalami i pierwsze sprawozdanie nie było tragicznie. :-)

3
Dyskusje na dowolne tematy / Start rakiety Falcon 9
« dnia: Nie, 08 Lut 2015, 23:41:29 »
Za pół godziny start Falcon 9

Tu można obejrzeć to na żywo, wiem, że późno jest, ale może ktoś akurat przeczyta i się załapie :-)
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

[Post scalony: Pon, 09 Lut 2015, 00:19:06]
Start przełożony jest na jutro :-(

Strony: [1]