Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - SPS 22

Strony: [1]
1
Lądowniki załogowe, bazy, kolonie / Program eksploracji Moho "PEM".
« dnia: Sob, 04 Kwi 2015, 01:24:19 »
Słowo wstępu.

Przeżarły mi się już czołgi dosłownie i w przenośni co sprawiło iż wróciłem do kerbali. I tak w ramach przypomnienia sobie rozgrywki pomyślałem o jakiejś misji, a ponieważ wszystko zostało już zdobyte na wszelkie możliwe sposoby wybór celu zostawiłem przypadkowi. Włączyłem mapę układu, zamknąłem oczy i poruszałem kilka razy myszką w przód i w tył. Gdzie stanie kursor tam polecę. Padło na okolice Eve i Moho, a że pan winged realizuje swoją misje na Eve to ja wezmę się za Moho.

Program Eksploracji Moho "PEM"


Nazwa mało ambitna, bo zwyczajnie nie miałem pomysłu.

I tak jak zawsze plan to:

1. Rozpoznanie
2. Podbój
3. Powrót


Statek Moho 1 z satelitą i małym łazikiem rozpoznawczym na rakiecie M4-1 przed startem.


Start i separacja rakiet pomocniczych.



Osiągnięcie orbity i manewr na Moho. Lot najprostszą metodą "na chama i byle do celu".


Po dotarciu do celu i zwolnieniu o 4500 m/s pozostawiamy na niskiej orbicie łazik, zaś satelita wędruje 300 km nad powierzchnię, gdzie wykona mapę planety.



Miejsce lądowania to mała dolina na biegunie północnym blisko Mohole. Zadaniem łazika będzie znalezienie równego terenu dla bazy i załogi.


I schodzimy. Górskie szczyty przysłaniają słońce, więc panele słoneczne będzie trzeba zastąpić RTG.


I łazik pomyślnie posadzony. Nawet całkiem przyjazna okolica z tym, że trochę drogi od Mohola. Trzeba, więc będzie przejechać się kawałek, wybadać okolice, wypróbować nowe kółka i można sprowadzić załogę.

Póki co tyle. W następnej fazie poleci załoga i zaopatrzenie.
Dziękuje za uwagę.

2
Po ostatniej całkiem udanej misji na Tylo naszła mnie ochota na coś szalonego, a mianowicie powtórkę tamtego sukcesu w misji na Eve.

A więc zaczynamy.Tym razem spróbuję to trochę lepiej opisać.


Wiele wieków temu nieznany nikomu odkrywca spoglądając w nocne niebo dostrzegł wyraźnie przyciągający swym fioletowym blaskiem punkt.Zauroczony pięknem odkrytego obiektu nadał mu imię kerbalskiej bogini miłości i piękna Eve.Lata przemijały, lecz zainteresowanie Eve rosło wraz z postępem w badaniach kosmicznych.Przełomowe okazały się pierwsze obserwacje wykonane przez teleskop ukazujące Eve jako świat pełen oceanów i lądów.Wielu uczonych twierdziło, iż warunki na planecie są niemal identyczne jak na Kerbinie.Jakież rozczarowanie przeżyli ci, których wyobraźnia poniosła zbyt daleko.Wiek XX zapoczątkował nową metodę badań kosmicznych.Technologia rakietowa umożliwiła wysłanie pierwszego satelity na orbitę, lądowanie pierwszego kerbala na księżycu, a także dosięgnięcie światów, które do tej pory pozostawały jedynie w zasięgu wzroku.I tak w 1961 roku w KSRR wystartował program bezzałogowych sond badawczych "Ewera" ros(Евера).Na Eve poleciało w sumie 16 misji z których niewiele zakończyło się sukcesem.Lądownik Ewera-4 wchodząc w atmosferę ukazał silnie agresywne środowisko.Wysoka temperatura, żrąca atmosfera i miażdżące ciśnienie unicestwiły urządzenie nim dotarło do powierzchni ukazując tym samym prawdziwe oblicze Eve.Po serii porażek i połowicznych sukcesów złą passę przerwała misja sondy Ewera-13, dzięki której udało sie zdobyć dużo informacji na temat Eve oraz pierwsze kolorowe zdjęcia powierzchni.


Opancerzony jak czołg lądownik nadawał przez ponad 120 minut przekazując pomiary i zdjęcia po czym ucichł, a wraz z nim ucichło zainteresowanie eksploracją tej niezwykłej planety.

Do czasu...

Rok 2035.Biuro konstrukcyjne nr. 22 we współpracy z firmą Kerbodyne pod komendą KSC rozpoczęła śmiały program podboju Eve.

program "CYKLON"

Faza pierwsza - Rozpoznanie
Faza druga - Zaopatrzenie
Faza trzecia - Podbój
Faza czwarta - Powrót

Tak oto w kierunku Eve wyruszyła pierwsza misja, której głównym celem było rozpoznanie terenu pod lądowanie załogi.

Statek CYKLON-1

Pojazdy biorące udział.



Automatyczny łazik LEW-2K.


Satelita mapujący MS-1.


Elektryczny samolot rozpoznawczy Jastrząb.


Średnia rakieta nośna CENTAUR-3.



Udany start z kosmodromu KSC, wejście na orbitę i przygotowanie do transferu na Eve.


Pomyślne dotarcie do Eve po ponad stu dniach lotu.



Po wyhamowaniu w atmosferze, osiągnięciu i wyrównaniu orbity przyszedł czas na właściwą część misji.




Odłączony zostaje łazik wraz z samolotem pozostawiając go na niskiej orbicie i wykorzystując moduł transferowy posyłamy satelitę na wysokość 700 kilometrów i rozpoczynamy skanowanie.


Tak otrzymujemy gotowa mapę.Czarny okrąg wskazuje miejsce lądowania, zaś obok można zobaczyć zbliżenie tego miejsca.Biały punkt na środku to najwyższa góra jaką udało mi się znaleźć.Pewnie myślicie sobie (heh frajer chce lądować na górze, żeby lżej wystartować), ale tu sie mylicie bo będę lądować obok  :).Zresztą trafienie w taki punkt lądownikiem jaki mam zamiar wysłać i ryzyko wywrotki po lądowaniu... szkoda gadać.Już lepiej rozbudować trochę konstrukcje i wystartować z niższego pułapu.


Po wyznaczeniu strefy lądowania na pierwszy ogień idzie samolot.


Wejście w atmosferę i wytracanie prędkości.Osłona ze statecznikami ma na celu zapobiec wpadnięciu w korkociąg.Nie polecam też włączania time warpa podczas wejścia i ogólnie przy użytkowaniu maszyny.


I jak to zawsze u mnie bywa coś musi pójść nie tak.Po mimo zabezpieczeń, tego całego cudowania ze statecznikami i pomyślnych testach na kerbinie.Całość szlag trafia po opuszczeniu osłony!!! Nie mam pojęcia dlaczego małe samoloty w grze tak bardzo lubią sie bugować.Odpuściłem temat po trzeciej nieudanej próbie.


I tak na placu boju pozostał łazik.Pierwotnie miał być takim uzupełnieniem samolotu, który "teoretycznie" powinien normalnie działać no ale cóż.



500 metrów nad powierzchnią otworzył się spadochron i łazik bezpiecznie wylądował.Co prawda na lekko nachylonym zboczu, ale czego sie spodziewać po lądowaniu w górach.




Otwarcie osłony, rozłożenie łazika, krótka przejażdżka i sprawdzenie obrazu z kamer.Pomiar wysokości, ciśnienia i temperatury w miejscu lądowania

wysokość - 4236 metrów
ciśnienie - 2,7 atmosfery
temperatura - 131 C 

Użyte mody:
Lazor system
KAS
IR
Tweak scale
KW rocketry (Tylko niektóre części)
KER
ScanSat
KAX (Tylko silnik elektryczny do samolotu)

I póki co tyle.Dziękuje za uwagę.

3
Krótki wstęp.

Natchniony bożonarodzeniowym duchem postanowiłem, że warto zbliżający się nowy rok powitać jakąś większą wyprawą w odległe, dziewicze zakątki.Długo, żem dumał gdzie by tu się wybrać tak, aby nie posądzono mnie o zrzynanie cudzych pomysłów i przeglądając forum zauważyłem, że Tylo nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem.Dlatego też powstał ten czteropunktowy plan podboju tego niepozornego księżyca.Każdy z nich będę realizował w zależności od czasu jaki uda się wyrwać na grę, bo okres świąteczny nie sprzyja mi jeśli chodzi o wolny czas.

FAZA PIERWSZA - Rozpoznanie
Jak wiadomo kluczem do sukcesu każdej misji jest wczesne i dokładne rozpoznanie terenu działań.

FAZA DRUGA - Zaopatrzenie
Nawet najlepszy zespół niewiele zdziała bez odpowiedniego sprzętu, dlatego też ważne jest aby nasi pionierzy mieli czym latać, jeździć i gdzie mieszkać.

FAZA TRZECIA - Podbój
Gdy przygotowania zostaną zakończone pomyślnie można ruszać.

FAZA CZWARTA - Powrót
Bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

1.ROZPOZNANIE

Statek MILLENNIUM-1 Główne cele:
-Wykonanie mapy powierzchni księżyca Tylo.
-Rozstawienie czterech satelitów komunikacyjnych.
-Lądowanie kołowego pojazdu rozpoznania.
-Znalezienie i oznakowanie bezpiecznej strefy lądowania dla przyszłych misji.

Pojazdy biorące udział.

Automatyczny Satelita Mapujący ASM wz-01.


Kołowy Pojazd Rozpoznania KPR wz-02.


Cztery małe satelity komunikacyjne.


Rakieta nośna SOKÓŁ M3.



Start statku MILLENNIUM-1 zmierzającego na Tylo.


Pozbycie się owiewki i przygotowanie do zamknięcia orbity.


Po zaplanowaniu manewru nastąpił zapłon ostatniego członu rakiety SOKÓŁ, który wstępnie rozpędził cały pojazd.


Separacja wypalonego członu rakietowego i dokończenie manewru na silnikach atomowych.Statek bezpowrotnie pomknął do celu.


By po ponad czterech latach dotrzeć do Joola i w jego atmosferze wytracić nadmiar prędkości.


Hamowanie w atmosferze zawsze przyciąga wzrok tak jak i cel naszej podróży czający się nad horyzontem.


Po zamknięciu orbity, kilku okrążeniach i małych korektach obraliśmy nasz kurs.


I połowa zmagań z głowy mamy orbitę.



Separacja satelity ASM i wejście na polarną orbitę.Można rozpocząć skanowanie.


Gotowa mapa i tu na moment przystanę.Zaskoczyło mnie, że na Tylo są takie wysokie góry.Ponad 12 000 metrów na południowej półkuli.Zapewne są gdzieś jeszcze wyższe, ale to by trzeba poszukać.Kolejna rzecz to czarny okrąg, którym oznaczyłem strefę lądowania.Ta ciemnozielona plama wewnątrz to wielka równina, płaska jak stół idealne miejsce dla lądownika.

 (Jeśli kogoś to interesuje w co szczerze powątpiewam)



Po wyznaczeniu strefy lądowania przyszedł czas na rozstawienie satelitów co średnio mi wyszło bo dla dwóch ostatnich nie wystarczyłoby paliwa w module napędowym, a trzeba było jeszcze obniżyć orbitę dla lądownika.Tak więc nasi pionierzy będą mieli problem z łącznością.

(Oczywiście całe to babranie się z satelitami to czysto kosmetyczny zabieg, który w dodatku mi nie wyszedł.Cóż chciałem dobrze)


Lądownik ustawiony i pełny gaz, aby wyhamować.Tu musiałem się wesprzeć jeszcze resztką paliwa z modułu transferowego dzięki czemu zaoszczędziłem 300 m/s.


Tu ciśnienie mi skoczyło.Paliwo na wyczerpaniu, ale...


Sukces! dosłownie na styk.


Trochę się pospieszyłem z tym hamowaniem i do celu brakuje ze 30 kilometrów, ale co tam damy radę.


Trochę ponad pół godziny i 28 kilometrów później KPR dotarł na miejsce.Trochę przypomina to wyschnięte dno morza.


Da się nawet zobaczyć zarys linii brzegowej jakby kiedyś był tam zbiornik wodny, ale to już moje takie tam...


No i póki co tyle.Będę kontynuował jakby ktoś się pytał.
Jestem otwarty na krytykę zwłaszcza, że pisarz ze mnie marny, wiec jest się na co szykować.


4
Inne / Życzenia świąteczne.
« dnia: Śro, 24 Gru 2014, 00:01:02 »

Mimo, że was nie znam.Mimo, że trochę spóźnione to przyjmijcie ode mnie skromne życzenia świąteczne.

Ciekawych pomysłów, udanych misji i wszystkiego dobrego w życiu i w grze   :)

5
Troszku byłem nieobecny, lecz wróciłem.

Ostatnimi czasy przeglądając to i owo w poszukiwaniu inspiracji zaciekawiły mnie pojazdy jakie budował jeden użytkownik na YouTube (nie pamiętam dokładnie nicku), ale mniejsza z tym.Tak więc i ja postanowiłem spróbować się w budowie transportowych SSTO. Słabo mi to wyszło, ale jak na ten czas co grałem to i tak nieźle.

Pomysłu na nazwę też nie miałem, więc wybrałem co mi wpadło do głowy.

Na pierwszy ogień "Trzmiel".



Przygotowanie do startu.


I poszedł!!!



Na wysokości 35 kilometrów załączyły się silniki rakietowe.


15 minut lotu i orbita gotowa.


Drugi z watahy "Szerszeń".



Osiągi podobne jak poprzednik, ale czemu by nie spróbować polecieć dalej.


Klecimy na szybko rakietę i wysyłamy małe co nieco, aby posłać ten złom na dune i wrócić.


Teraz tylko przykleić się do kadłuba, przelać paliwo i można lecieć.


Pełny gaz na dune.



Mod Dedly Reentry nie służy dobrze tym pojazdom.Stracony spadochron i jakieś duperele z tyłu nie wróżą pomyślnie.


Teraz są już tylko dwie opcje.Albo lądujemy i jesteśmy w domu, albo gleba i jesteśmy w grobie.


Jednak grób, ale i tak nieźle.

6
Samoloty / Seria ciężkich samolotów transportowych ATMOS-A.
« dnia: Śro, 12 Lis 2014, 13:56:35 »
Trzy maszyny w różnych rozmiarach od lekkich o udźwigu 10-12 ton do ciężkich samolotów dalekiego zasięgu o udźwigu 40 ton.

Na pierwszy ogień ATMOS-A10.

Masa - 24 tony
Udźwig - 10 ton
Paliwo - 600 jednostek
Części - 157
Cena - 59 730



Start z ładunkiem.


Lot na wyspę.



I udane lądowanie.


Opuszczanie rampy odbywa się dzięki klawiszowi akcji z tylnymi kołami podwozia, które składając się obniżają tył maszyny.Przy rozładunku trzeba uważać na prędkość, bo zbyt szybki zjazd kończy się zgubieniem kół.


Start i powrót do domu.


Misja wykonana.



Średni samolot ATMOS-A20

Masa - 36 ton
Udźwig - 20/25 ton
Paliwo - 1800 jednostek
Części - 227
Cena - 83 615





Ładunek zabezpieczony można startować.


Cel jak poprzednio.Dotrzeć na wyspę, zostawić ładunek i do domu.




Pomyślne lądowanie i rozładunek.



Przygotowany lądowania.


I sukces.



Ciężki samolot dalekiego zasięgu ATMOS-A45.

Masa - 60 ton
Udźwig - 40/45 ton
Paliwo - 2280 jednostek
Części - 290
Cena - 118 073





Załadunek i przygotowanie do lotu.


Przy wielkich gabarytach przydaje się porządnie umocować ładunek, żeby nie narobił bałaganu i w tym świetnie sprawdza się KAS.Można się bez niego obejść, ale trzeba by pokombinować z portami dokującymi bez gwarancji, że wszystko będzie trzymać się kupy.


I start.Bydlak potrzebuje całej długości pasa, aby poderwać się do góry.





Urwana rampa przy lądowaniu nie przeszkodzi w rozładunku, lecz brak pasa na rozpęd może być kłopotliwy.


Trochę kołowania, kombinowania...


I skrzydło do połamania, ale jedziemy dalej.


I tu kończy się szczęście maszyna traci sterowność, ale to nic bo nadarza się okazja do zaprezentowania systemu ewakuacji właśnie w takich przypadkach.


Zastosowane dopalacze są z KW Rocketry, ale stokowe też działają.



Załoga jest bezpieczna, a z maszyny za ponad 100 tys. zostało to.

Póki co tyle.Będzie więcej.Będą transportowe SSTO i międzyplanetarne loty.

7
Inne / Trochę wojennego złomu.
« dnia: Pon, 10 Lis 2014, 20:19:08 »
Po długiej zabawie z BD armory.

Mody:
BD armory
Infernal Robotics
Kerbin Side

Mobilna wyrzutnia rakiet międzykontynentalnych MAZ.







Lekka wyrzutnia rakiet AA.



Jest tego jeszcze trochę i dużo by jeszcze naprodukował.

I jeszcze trochę.

Lekki transporter opancerzony BM-01






Średni czołg T-40-105







Lekki czołg T-22-105






Ciężki czołg M1





Ciężka wyrzutnia przeciwlotnicza ZSW-120







8
Łaziki / Ciężarówki URAL, KrAZ, ZIŁ i GAZ.
« dnia: Nie, 12 Paź 2014, 21:49:24 »
Na wstępie witam was jako nowy użytkownik.

Chciałbym wam pokazać kilka replik ciężarówek jakie zrobiłem.Na początku była to metoda na zabicie nudy potem jednak się wczułem i zamierzam zrobić sobie flotę ciężarówek.Nie używam żadnych modów ani dodatków, tylko czysta gra.

Na pierwszy ogień GAZ-66.









KrAZ-255b.







ZIŁ-130 jako ciągnik siodłowy.







Jazda z naczepą po wertepach może się skończyć zgubieniem kół.



Skręcanie przy zbyt dużej prędkości także kończy się źle.

URAL-375d







A na koniec polska ikona wśród autobusów AUTOSAN H9.







Trochę szkaradny, ale bez modów i tak niezły.
Jak oceniacie?Może być?
W wolnej chwili dorzucę jeszcze kilka pojazdów.

Strony: [1]