Witajcie,
jestem nowym Kerbalowym adeptem, któremu w końcu udało się wynieść satelitę na orbitę. Chwilę to trwało, kilka katastrof, wybuchów i niedolotów

ale udało się, pierwszy satelita na orbicie i jestem bogatszy o kilka doświadczeń... Np wiem już że silnik jonowy jest za słaby w pojedynkę żeby sam poprawił orbitę mojego satelity... i wiem że Kerbalowa fizyka nie przewidziała że żółtodziób będzie chciał wynieść satelitę do góry nogami... i przez to teraz jak włączam silnik satelity Ekspeyment zgodnie z kierunkiem lotu to... zwalniam...
ale nic to... pewnie satelitę zmienię w pierwszy element bazy kosmicznej bo przezornie dałem duży element dokujący. komentujcie i wytykajcie mi głupoty które popełniłem z braku doświadczenia

Pozdrawiam



