Witam wszystkich zgromadzonych!
Jako że temperatura powietrza w mojej miejscowości zmusiła mnie do pozostania w domu, a nudziło mi się niemiłosiernie powstał ten niewielki projekt misji lotu na Srebrny Glob. Oczywiście żeby nie było za łatwo zrobiłem całość w stylu Apollo. Zapraszam do oglądania kilku zdjęć z tego wydarzenia.
Zacznijmy od startu rakiety. Zwykła rakieta jak każda tylko z nieco dziwna owiewką.
Tutaj widzimy lądownik z modułem dowodzenia i ostatni człon rakiety nośnej który wyciągną rakietę na stabilną orbitę Kerbinu i dokonał transferu na Mun.
Zdjęcie zrobione po zadokowaniu modułem dowodzenia do lądownika.
I odlatująca w przestrzeń kosmiczną osłona silnika modułu dowodzenia.
Lądownik z modułem dowodzenia, w tle Mun i Kerbin.
Lądownik odlatujący od modułu dowodzenia, na pokładzie lądownika Jeb Kerman i Valentina Kerman, Bob Kerman pozostaje sam na orbicie na okres dwóch dni.
Załoga lądownika tuż po wbiciu flagi w powierzchnię Srebrnego Globu.
Ostatnie minuty na powierzchni Muna, na zdjęciu Jeb wspinający się po drabince lądownika.
START! Lądownik udaje się na spotkanie z modułem dowodzenia.
Zdjęcie lądownika i modułu tuż przed dokowaniem. Drabinka lądownika miała problem ze złożeniem się.
Ostatnie zdjęcie lądownika. Zostanie on na orbicie Muna już zawsze.
Moduł dowodzenia nad Kerbinem załoga jest już prawie w domu.
Cała rakieta od strony technicznej jest straszliwie toporna wszystko się wygina, trzeszczy i gibie. Ostatecznie jednak wszystko poszło po mojej myśli i to za pierwszym razem z czego bardzo się cieszę bo całość trwała coś koło godziny.
Serdecznie dziękuje za uwagę i do usłyszenia!