łowienie ryb jest ciekawsze
Zdecydowanie. Szczególnie w prawdziwym życiu.
Wielu zapomina, że ryby tak jak inne kręgowce odczuwają ból i stres, co jest zauważalne w okolicach wiadomych świąt. Jako zapalony wędkarz zabiorę głos w dyskusji.
Przepisy PZW zezwalają na łapanie i zabijanie ryb jeśli przestrzega się regulaminu amatorskiego połowu ryb. Ja nie wędkuję po to, żeby ryby zabierać do domu. Od razu wypuszczam. Niestety świat nie jest idealny i nie każdą rybę, którą złapię jest sens jeszcze wypuścić. Jakiś procent złapanych ryb zacina się głęboko i gdy dojdzie do uszkodzenia dużego naczynia krwionośnego taka ryba nie przeżyje nawet od razu wypuszczona do wody.
Niestety w środowisku wędkarskim jest wielu osób bezmyślnych. Niektórzy nawet nie zasługują na miano wędkarzy, ponieważ to zwykli kłusownicy, których cechuje pogarda dla jakichkolwiek zasad i reguł. Do takich "wędkarzy" czuję awersję porównywalną do myśliwych.
p.s. Jest jeszcze jeden powód do wstydu w środowisku wędkarzy. Nie wiem ilu po swojej wizycie na wodą nie sprząta, ale ze świecą szukać główki np. na Odrze, która byłaby pozbawiona ich pozostałości.