Nagranie zostało znalezione w zniszczonej kabinie.-Nazywam się Jebediah,Jebediah Kerman drugi Kerbal na Munie.
Po wypowiedzeniu słow złapał za kamere i poprawił tak aby było widać jego twarz.
-Jestem już 4 dni na Munie,2 dni temu załoga ruszyła łazikiem na dalszą eksploracje Muna,ja zostałem.Baza z Kerbinu nie może ich znaleźć ,czyżby umarli ?.
Na twarzy miał wielkie przerażenie,po policzku spłyneła mu łza.
-Jestem sam na tym przeklętym munie.
Krzyknął,następnie zakończył nagranie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-Nazywam się Jebediah,Jebediah Kerman drugi Kerbal na munie,jestem już od 5 dni na munie.Załoga dalej nie wróciła......nie.
Nagle przerwał rozmowe,słychać było wielki trzask.
-Co się do cholery stało?!
Zdenerowanym tonem wykrzyknął.Wział kamere do dłoni i przystawił ją do okna.
-Boże......
Na nagraniu widać była wielką dziure,obok flaga była wywrócona.
-Meteoryt.Jebediah do Bazy zgłoś sie.
-Baza do Jebediaha zgłaszam się.
-Własnie spadł meteoryt,tworząc dziure i wywracając flage,odbiór.
-Zrozumiałem,nie widzimy żadnych innych meteorytów,mozesz bezpiecznie wyjsć i poprawić flage.
-Zrozumiałem,Bez odbioru.
Sygnał rozłanczył się,kerbonauta ubrał hełm złapał kamere i udał się do wyjścia.
Podeszedł do dziury,leżał tam kawałek meteoru.
-Wziął bym ale jest za gorący.
Mruknął pod nosem,udał sie w strone flagi nastepnię ją wbił.
-Pięknie stoisz,czas wracać do skylaba.
Radosnym głosem powiedział następnie zakończył nagranie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-Nazywam się Jebediah,Jebediah Kerman drugi Kerbal na munie,jestem już od 6 dni na munie.Załoga dalej nie wróciła,zaczynam się martwić...
Rozmowe przerwał sygnał z radia.
-Baza do Jebediaha zgłoś się.
-Zgłaszam się.
-Musisz uciekać,w strone muna leci deszcz meteorytów,który zbombarduje całego muna..
-Nie ma mowy,a co z załogą ?
-Nie ma z nimi kontaktu,pewnie nie żyją..
-Niemożliwe !!!
-Tra...ci..my...sy..g....ucie...ka..
Radio straciło połączenie z Kerbinem,na twarzy Jebediaha widać było jego przerażenie.Gwałtowanie radio zaczęło odbierać sygnał.
-To ja bill kerma....
Zaskoczony kerbal podbiegł do radia.
-Gdzie wy jesteście.....wracajcie musimy się ewakuować.
-Żyje tylko ja.......spadł na nas meteoryt...
-Gdzie jesteś,pomoge ci.....
-Jest...em.....7 km od skylab....zaraz skonczy mi sie.....tle..n......Zegnaj Jebediah..
Słychać było duszenie sie Billa.
-Niemożliwe.
Poleciało mu pare łez,złapał kamere i udał się ku wyjsciu.
-Żegnaj munie.
Udał się do lądownika,ustawił kamere w lądowniku tak aby nagrywała jego twarz.
-Dobra,przepustnica....gotowe.Ruszamy.
Rozległ się dźwiek silnika.
-Cel kerbin.
Uśmiechnał się Jebediah,zlapał za kamere i zakończył nagranie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nagranie zostało znalezione w wraku statku,który rozbił sie o powierzchnie kerbinu ponieważ zerwał się spadochron.To jest moje pierwsze tego typu opowiadanie.(Nie zwracajcie za bardzo uwagi na niektóre błędy).