Kerbal Space Program Forum | Polska Społeczność Gry
Tutoriale => Poproś o pomoc => Wątek zaczęty przez: Reeposter w Pon, 03 Gru 2012, 22:07:28
-
Cześć mam cholerny problem - od 3 dobrych godzin męczę się nad wyniesieniem na orbitę modułu mieszkalnego do mojej stacji kosmicznej. Jak zwykle lekko przesadziłem z gabarytami - mieści on do 20 kerbali. Normalnie nie byłoby problemu z wyniesieniem tego, gdyby nie fakt, że przez port dokujący na spodzie modułu nie mogę podpiąć pod nią żadnej części - jedyne co, to mogę zrobić rakietę zabudowaną wokół modułu. W pewnym momencie udało mi się dojść do prawie najlepszej konstrukcji, jednakże okazało się, że nie mogłem zrobić orbity (a to za mało paliwa, a to za mało czasu, bo wpadałem w atmosferę itd.). Tak wygląda ten moduł:
(http://screenshu.com/static/uploads/temporary/7n/uk/es/7sxt71.jpg)
Co radzicie? Ja leciałem na 8 pomarańczowych zbiornikach (4x2 w pion) z najmocniejszymi silnikami, do tego dodałem boostery, które odpalałem na zasadzie akcji grupowych - leciałem rakietami na 10 km, następnie odpalałem boostery, zmniejszałem ciąg, czekałem na rozrzedzenie się atmosfery i zwiększałem ciąg, by osiągnąć 450 m/s, następnie tworzyłem Apogeum na wysokości ok. 100km (taka orbita mojej stacji kosmicznej), zaczynałem rozciągać - w tym momencie kończyło się paliwo, odczepiałem i leciałem dalej na silnikach opartych o wielkość MK1, niestety one nie dawały rady i kończyło się wleceniem w atmosferę.
Poradźcie co można zrobić, aby takim bydłem polecieć na tak niską orbitę :D
-
Oho, pomóc to Ci niestety nie pomogę, ale serdeczne podziękuję ! Ja mam kurcze podobny problem, i dzięki tobie wpadłem na pomysł by ppoprosić o pomoc forumowiczow :) Dzięki serdecznie ! Jutro wrzucę screeny.
-
Nie gwarantuje sukcesu, jednak na wydłużanie orbity (kiedy statek jest w poziomie) warto zastosować silniki o małym ciągu. W kosmosie te "maleństwa" zaskakują jak wielkie sprzęty potrafią poruszać...
EDIT:
Warto skorzystać z funkcji planowania orbity. To jest genialne!
-
Nie gwarantuje sukcesu, jednak na wydłużanie orbity (kiedy statek jest w poziomie) warto zastosować silniki o małym ciągu. W kosmosie te "maleństwa" zaskakują jak wielkie sprzęty potrafią poruszać...
EDIT:
Warto skorzystać z funkcji planowania orbity. To jest genialne!
Jak pisałem - korzystałem z małych silników MK1 - nie były w stanie zdążyć ze zrobieniem orbity, przed tym jak rakieta ucałowała glebę...
Co do planeta - wiadomo, że dobry, osobiście jednak do zwykłych orbit staram się z niego nie korzystać, bo nie ma tu żadnej filozofii jak zrobić zwykłą orbitę, jednak później zacząłem nim próbować i od razu nastawiać kurs, aby pokrywał się z orbitą stacji kosmicznej.
Teraz nasunęło mi się na głowę - a może najpierw zrobić większe Apogeum, żeby mieć więcej czasu na rozszerzenie orbity? Później by się wyklepało lecąc na Perygeum.
-
A nie lepiej wpierw odpalić boostery, a dopiero potem rakiety? Ewentualnie obydwa razem na starcie? Ponieważ w Twoim wypadku przez 10km wieziesz zbędny balast, który jest kulą u nogi. :)
Druga sprawa - jak masz zaplanowane spalanie? Normalnie wszystkie człony ze zbiornikami i silnikami spalają się równomiernie? Czy może jest to ładnie ustawione, aby spalały się asynchronicznie (jak ja to lubię mawiać)?
-
A nie lepiej wpierw odpalić boostery, a dopiero potem rakiety? Ewentualnie obydwa razem na starcie? Ponieważ w Twoim wypadku przez 10km wieziesz zbędny balast, który jest kulą u nogi. :)
Druga sprawa - jak masz zaplanowane spalanie? Normalnie wszystkie człony ze zbiornikami i silnikami spalają się równomiernie? Czy może jest to ładnie ustawione, aby spalały się asynchronicznie (jak ja to lubię mawiać)?
Niestety boostery nie wyrabiają przy tym ciężarze i musiałem podjąć inną taktykę. Próbowałem robić asynchroniczne boostery (pierwsze na 10, kolejne na 50, reszta na rozszerzanie orbity). Próbowałem większości rzeczy, ale nadal brakuje czegoś co mogłoby wypychać od dołu ten moduł. Wszystko wygląda na to, że zmniejsze go o połowę i wyślę w dwóch częściach.
-
Teraz nasunęło mi się na głowę - a może najpierw zrobić większe Apogeum, żeby mieć więcej czasu na rozszerzenie orbity? Później by się wyklepało lecąc na Perygeum.
Dobry pomysł. Najpierw lecisz jak najwyżej, później rozciągasz orbitę, a na koniec metodą planowania lotu zmniejszasz wysokość orbitowania.
Ale skoro chcesz w dwóch częściach to i tak będzie ;)
Pozdrawiam i miłego lotu! ;)