Autor Wątek: Daleka drogu do domu.  (Przeczytany 3084 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pią, 30 Maj 2014, 00:26:25

Offline winged

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 395
  • Reputacja: 39
    • Zobacz profil
Witajcie. Mój Kerbal wylądował ponad 5 km od łuku księżycowego. Praktycznie cale paliwo w plecaku kerbalonauty zostało zużyte na dotarcie do łuku (zostało jedynie niezbędne minimum które posłuży mi do dostania się na pokład lądownika). Teraz Kerbal musi wrócić lądownika. Na oko wyszło mi, że zajmie to około godzinę. Godzinę siedzenia i trzymania klawisza "W". Macie jakiś pomysł jak to skrócić?

Póki co wpadłem na to by przycisnąć klawisz "W" czymś cięższym i po prostu odejść od kompa na godzinę :D

Sytuacja wygląda tak jak na obrazku. Lądownik jest 4.3 km od kerbalonauty.


Pią, 30 Maj 2014, 00:39:28
Odpowiedź #1

Offline Metall69

  • Kapral
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 4
    • Zobacz profil
Wyślij tam łazik albo misję ratunkową, będzie szybciej ;) Ewentualnie jeśli masz trochę paliwa w lądowniku możesz spróbować podlecieć w jego stronę. Nie polecam biegania z wciśniętym time warpem, dzieją się dziwne rzeczy, np. kerbal się potyka i uderza tak szybko, że ginie.

Reklama

Odp: Daleka drogu do domu.
« Odpowiedź #1 dnia: Pią, 30 Maj 2014, 00:39:28 »

Pią, 30 Maj 2014, 00:40:52
Odpowiedź #2

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
Przecież możesz przyspieszyć czas... Blokada W np widelcem i przyspieszenie czasu. W chwilę będziesz.

Pią, 30 Maj 2014, 14:18:45
Odpowiedź #3

Offline Metall69

  • Kapral
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 4
    • Zobacz profil
Kadaf: o tym właśnie mówiłem, przyśpieszanie czasu powoduje błędy w fizyce. Samoloty się rozpadają, łaziki wywracają. Raz na  Minmusie rozwaliłem tak Kerbala, po prostu biegł i nagle wyparował.

Reklama

Odp: Daleka drogu do domu.
« Odpowiedź #3 dnia: Pią, 30 Maj 2014, 14:18:45 »

Sob, 31 Maj 2014, 02:52:41
Odpowiedź #4

Offline winged

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 395
  • Reputacja: 39
    • Zobacz profil
Ok, Ribski Kerman jest już w lądowniku. Mun nie zbierze ponownie krwawego żniwa. To było bardzo długie 6-godzinne EVA z momentem zwątpienia gdy kerbalonauta nie był w stanie wydostać się z krateru. Ostatecznie znalazłem nieco mniej strome zbocze i jakoś się udało. W międzyczasie zaczęła zapadać noc żeby było dramatyczniej :)

Kerbal przeszedł na pieszo ponad 15km, mieliście kiedyś tak długie EVA? Tak w ogóle czy przy 6 godzinnym pobycie poza lądownikiem nie powinno mu zabraknąć tlenu? Jak to wygląda w modach typu Life Support?

Trasa wędrówki:






The End.

Gdyby miał trochę więcej chęci i talentu zrobiłbym o tym filmik w stylu tych, które na youtube wrzuca Nassault. :D
« Ostatnia zmiana: Sob, 31 Maj 2014, 03:35:28 wysłana przez winged »

Sob, 31 Maj 2014, 07:52:44
Odpowiedź #5

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
No i widzisz, przeszedłeś. Powiedz no szczerze, czy nie odczuwasz satysfakcji, że ci się udało?

Reklama

Odp: Daleka drogu do domu.
« Odpowiedź #5 dnia: Sob, 31 Maj 2014, 07:52:44 »

Sob, 31 Maj 2014, 19:46:56
Odpowiedź #6

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 631
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Cytuj
Jak to wygląda w modach typu Life Support?

W tym którego używałem kerbal może przetrwać 1 godzinę, nie jestem pewien, ale są też mody pozwalające przebywać poza kapsułą do 12 lub 24 godzin.

Swoją drogą, przypomniała mi się jedna z moich bardziej karkołomnych misji - podczas rozstawiania satelit do moda Remote Tech, pilot wyszedł w EVA rozsunąć panele czy przeprowadzić podobną operację. Niestety, z racji odległości, musiałem opuścić sferę działania statku na więcej niż magiczne 2.3 km. Gdy ponownie przekroczyłem tę linię, statek powrotny... eksplodował. Nie mając save sprzed operacji postanowiłem zaryzykować powrót na powierzchnię za pomocą plecaka RCS, ale szybko skończyły się resztki paliwa. Miałem około 50 minut na przeprowadzenie operacji przechwycenia kerbala bez RCS z orbity...
Wykorzystując Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘi wypalając paliwo które wystarczyłoby na transfer do Minmusa dogoniłem Kerbala, wyhamowałem, wymanewrowałem tak by znalazł się przy wejściu dla załogi (magnes nie złapał...) i wszedłem nim do środka. Nie popatrzyłem na zegarek, więc nie wiem ile czasu zostało kerbonaucie...
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

Czw, 05 Cze 2014, 20:49:22
Odpowiedź #7

Offline winged

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 395
  • Reputacja: 39
    • Zobacz profil
Apollo 16:

EVA-1 (Young i Duke): 21 kwietnia 1972 – 7 godzin 11 minut i 2 sekundy.
EVA-2 (Young i Duke): 22 kwietnia 1972 – 7 godzin 23 minuty i 9 sekund.
EVA-3 (Young i Duke): 23 kwietnia 1972 – 5 godzin 40 minut i 3 sekundy

Tak więc wygląda na to że 6h na jednej butli z tlenem to nic nierealistycznego.

Reklama

Odp: Daleka drogu do domu.
« Odpowiedź #7 dnia: Czw, 05 Cze 2014, 20:49:22 »