Dodam, że jest z nim jeszcze jeden brzydki problem. Po zespawaniu z kilkudziesięciu części w jedną bardzo często bywa, że nasz punkt "node", czyli ta taka kulka, która jest punktem mocowania danej rzeczy do drugiej często bywa wywalona gdzieś w przestrzeń. Zbudowałem jakieś tam ustrojstwo kilka tygodni temu i okazało się, że po "zamocowaniu" obiekt zespawany lewitował trzy metry w górę i pięć metrów w bok od powierzchni do której miał być bezpośrednio przytwierdzony. Taki psikus...