KADAF INDUSTRIES
Prezentuje
Holownik Kadworth B
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzień jak każdy inny, dwóch pracowników pewnej agencji kosmicznej wiezie na pace nowy moduł załogowy. Ciężarówka jest tak stara, że dokument przyjęcia jej na stan agencji powstał jeszcze na maszynie do pisania.
- Co będziem jechać tak do wieczora Mietek, dej mu rura! - zawołał przekrzykując łomot silnika majster. Wciśnięty do oporu pedał gazu spowodował może niewielki przyrost prędkości, za to cała karoseria zaczęła drżeć, a dotychczasowy hałas wzrósł jakby bardziej, osiągając jakieś niebotyczne poziomy
Po przejechaniu zaledwie kilometra nagle zdarzyło się wiele rzeczy naraz. Ogłuszający huk, kula płonącej mieszanki paliwowej ogarnęła na moment podwozie, wstrząs jakby olbrzym kopnął w podłogę.
Silnik zamarł i jedynym dźwiękiem dochodzącym do uszu oniemiałej załogi było popiskiwanie zawieszenia coraz wolniej toczącej się ciężarówki. W końcu stanęli. Kierowca Mietek razem z majstrem wysiedli i zajrzeli przez szczeliny pogiętego grilla.
- Tośmy zajechali panie majster... Pacz pan, korbowód pynk, dziura w bloku wybita, że rynke idzie wsadzić. I co tera?
- No dalej nie poedziem, to jasne. Bierz komórkie i dzwoń do tych tam, jak im tam było... pono jaki nowy holownik majom...
- Kadaf industrys, panie majster!
- Ano! Oni właśnie!
Po niespełna dziesięciu minutach na ulicy rozbrzmiał czysty dźwięk nowiutkiej V-dwunastki napędzającej najnowszą wersję Kadwortha B.
Chwilę później syknęły hamulce i wielka ciężarówka zatrzymała się tuż obok. Z kabiny wychylił się kierowca.
- To wam nawaliła maszyna? Ookej, już podjeżdżam!
- No to co się stało panowie? Ojj, widzę że nogę wystawił... Tego tutaj nie naprawimy. W porządku, zaciągnie się do warsztatu!
Kierowca Kadwortha rozwinął drabinkę i wszedł na dach. Chwilę pogrzebał w skrzyni narzędziowej i wyciągnął z niej hak.
Dziarskim krokiem podszedł do zderzaka zdezelowanej ciężarówki i zamontował na niej zaczep.
Po chwili z szumem silników elektrycznych opuścił się najazd rurowy.
Ożył również dźwig rozciągając swoje ramie, zabuczała wciągarka i stalowa, gruba lina rozwinęła się powoli. Pstryknęły zaczepy i lina została podłączona.
Delikatnie poruszając siłownikami dźwigu i regulując długość liny, kierowca coraz bardziej przyciągał uszkodzoną maszynę na najazdy.
Gdy tylko przednie koła przeskoczyły stalowe rury, silniki elektryczne podniosły mechanizm w górę, unosząc oś w powietrze.
Kierowca zaprosił nieszczęśników do kabiny Kadwortha, zwolnił hamulce i skład wyruszył powoli do warsztatu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co jeszcze posiada Kadworth B w wersji holownika? Mianowicie posiada poza najazdem rurowym, najazdy tradycyjne, pozwalające wciągnąć na pokład dowolny pojazd o wadze do 10 ton.
Znajdziemy też dodatkową wciągarkę, a pomiędzy osiami rozmaite rodzaje uchwytów.
Na dachu dołożyliśmy też dwa obracające się reflektory ostrzegawcze.
To wszystko! Ufamy, że powyższa prezentacja przypadła Państwu do gustu.
Kadworth B
Nowa jakość holowania!
Dane techniczne:
Masa: 19,25 tony
Ilość części: 331
Prędkość max: 21.6 m/s
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PS 1. Nie mam pojęcia jak fachowo nazywa się taki rodzaj najazdu, jakiego użyłem powyżej.
PS 2. Określenie o silniku że "wystawił nogę" jest popularne wśród mechaników i oznacza, że korbowód po pęknięciu wyszedł bokiem przez blok silnika wybijając w nim dziurę. Tak, to się naprawdę zdarza