• Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf] 5 3
Aktualna ocena:  

Autor Wątek: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]  (Przeczytany 23766 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nie, 03 Maj 2015, 11:58:09
Odpowiedź #30

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
Nie mam pojęcia po co się w to bawię, ale wszystkie Wingmuny wracają do domu i poza jednym przypadkiem wodowania siadają w KSC. One doskonale szybują, a zawsze staram się mieć ze 30 galonów dla silnika odrzutowego. Więc, no nie muszę powtarzać. Schodzę nad Kojave, a potem trzymam pułap na 30 km, aż nie zobaczę gór. Potem schodzę i siadam na pasie.

Nie, 03 Maj 2015, 12:01:35
Odpowiedź #31

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 631
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Po dodaniu śluzy i sekcji komunikacji gra baza nabrała kształtu... no, bazy. Oczywiście znów przekraczasz wymagania gry dorabiając mnóstwo sprzętu niezbędnego w faktycznej placówce. Zalecam sensowne zapychanie skrzyń, na brak miejsca nie narzekasz.

Mogłeś zmodyfikować ciąg odrzutów ostatniej misji. Skoro stać cię było na latanie slalomem mogłeś  sobie pozwolić na drobną zmianę ciągu i darować pilotom turbulencji :)
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #31 dnia: Nie, 03 Maj 2015, 12:01:35 »

Pon, 04 Maj 2015, 07:41:40
Odpowiedź #32

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Dla czego zbieram szczękę z podłogi,
czyli co mnie urzekło?

Baza, jak to baza. Każdy buduje takie.
Jedne są lepsze~ładniejsze~bardziej praktyczne~wygodniejsze, drugie są gorsze~brzydsze~niepraktyczne~niewygodne.

Teraz proszę przejrzeć dział Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ , następnie tu wrócić i odpowiedzieć na pytanie: do której grupy zalicza się ta konstrukcja?

Proszę spojrzeć na szczegóły, bo o detale tutaj chodzi. Nie będę odwoływał się do konkretnych konstrukcji z tego działu, co by ktoś się nie poczuł wyróżniony, więc jedynym kontrprzykładem będę ja.
Oświetlenie  i lampki kontrolne - ja przypominam sobie o światełkach dopiero wtedy, gdy zauważę że w tym miejscu to by się one przydały. Oczywiście już jest za późno.
Prysznice, lodówki z piwem, telewizja satelitarna, śluzy - ja mam zwykle habitat, laboratorium i moduł dowodzenia. O łączności nie wspominam, bo nawet w tym przypadku, kto by pomyślał, że można zbudować antenę z trackerem?
No i plac budowy. Widziałem różne przedziwne systemy wspomagające budowę bazy, ale te dźwigi, pojazdy, stopień skomplikowania, wyprzedzają dotychczasowe konstrukcje o lata świetlne.
I do tego, po raz pierwszy, ktoś wykorzystał SSTO nie do pokazania, że da się tym gdzieś polecieć, tylko do bardzo praktycznych celów. Albo proszę mi przypomnieć, kto jeszcze na tym forum woził jakieś klamoty na inne ciało niebieskie za pomocą SSTO?
Jednym słowem: tak zbieram szczękę z podłogi.
I nie jest to rozczulanie się, jak by sobie tego życzył ShookTea, nawet jeśli ten tekst już wszystkim zbrzydł.
:)
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Pon, 04 Maj 2015, 10:23:49
Odpowiedź #33

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
Ależ słodki koment Robson, normalnie jestem wzruszony, autentycznie :) Aż chce się budować! No i się budować będzie dalej!

Dzięki wielkie za komentarze koledzy :)

[Post scalony: Pon, 04 Maj 2015, 21:50:53]


Jakby tak kto mi zrobił przedziałek, to bym mógł machnąć część ósmą ;)


« Ostatnia zmiana: Pon, 04 Maj 2015, 21:50:53 wysłana przez Kadaf »

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #33 dnia: Pon, 04 Maj 2015, 10:23:49 »

Pon, 04 Maj 2015, 21:54:51
Odpowiedź #34

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 631
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Także tego, no, keep doing good work.


I zacznij skrzynie wypychać z sensem!
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

Śro, 06 Maj 2015, 01:20:39
Odpowiedź #35

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
CZĘŚĆ ÓSMA


MONTAŻE, TONAŻE. WRESZCIE DOWIEZIONO MŁOTEK


 Podczas gdy załoga dostarczająca śluzę i łącznik międzymodułowy potocznie zwany "głupią rurą" odpoczywała w bazie przed powrotem, Momsen stwierdził, że podjedzie Spectruckiem do niedawno dostarczonego modułu sypialnego. Coś mu się ewidentnie nie podobało w tym elemencie. Po obejściu białego klamota zamruczał do siebie - cholera, to jest za wąskie... Nie chwycę tego ramionami. Chyba, że wystarcza na długość.


Wsiadł do specjalistycznego pojazdu i powoli cofając podjechał pod moduł. A jednak ktoś tam na Kerbinie pomyślał. Po rozciągnięciu ramion na pełną długość, ledwo bo ledwo, ale były w stanie uchwycić przedział w szerszym miejscu.


Podnoszenie modułu było koszmarne. Tak się złożyło, że to co najcięższe było najdalej. Teoretycznie mógł chwycić klamot od drugiej, ale i tak wcześniej czy później musiałby go do dokowania chwycić tak jak teraz. Udając, że nie widzi alarmowych lampek przeciążenia, Momsen powoli sterując manetkami podniósł ciężar do góry.


Po chwili kiwając się na boki ostrożnie cofał z modułem pod bazę. Spectruck to typowa mrówa, nosi więcej, niż sama waży.


Po opuszczeniu ładunku na grunt marzył już tylko o otarciu potu z czoła. Każdy centymetr pokonanej drogi był koszmarem, delikatne kratownice ramion i podwozia odkształcały się tak bardzo, że był pewien, że zaraz maszyna się rozleci. A jednak nie. Wkroczył do śluzy, zdjął skafander i zajrzał do mesy. Współmieszkaniec bazy z pilotami rozprawiali wesoło o tym i owym.
- Ja się już dziś narobiłem, teraz twoja kolej Richsey. Operacje dźwigiem, to twoja broszka, a głupia rura czeka - dodał złośliwie.
Kolega spojrzał na Momsena, już chciał zaoponować, ale Momsen miał rację. Czas uciekał, a robotę trzeba było wykonać. Piloci wstali z foteli i zaczęli gramolić się do wyjścia. Po chwili Richsey podjechał dźwigiem pod Wingmuna.


Obejrzał parszywy ładunek i pokręcił głową. Trzeba będzie kombinować. Wsiadł do dźwigu i rozwinął ramię ile tylko się da. Opuścił elektromagnes w pobliżu środka łącznika i włączył prąd. Dikapler ładunku puścił i cały dźwig przechylił się do przodu. - Trzysta kilo? Akurat! - warknął do siebie walcząc ze sterami i próbując unieść rurę.


Po kilku minutach kombinowania, podczas których niewielki dźwig jedynie z rzadka dotykał gruntu więcej niż parą kół, głupia rura została wreszcie wytargana.


Richsey po ominięciu Wingmuna powoli potoczył się naprzód, nerwowo spoglądając na kiwającą się nad jego głową część. Rzucił przez radio - Momsen, może byś tak pomógł do cholery!
- Zaraz! Daj chwilę odpocząć! - odwarknął drugi Kerbonauta.
Po chwili rura została położona kilka metrów od miejsca montażu. Ale najpierw trzeba było podłączyć śluzę główną. Wreszcie Momsen wyszedł na zewnątrz i zasiadł za sterami Spectrucka. Po krótkim pożegnaniu piloci samolotu SSTO odłączyli dikapler ładunku i wystartowali szybko nabierając wysokości.



Po osiągnięciu pułapu pięciu kilometrów Rensan, pierwszy pilot, odrzucił asymetryczny uchwyt kretyńskiego ładunku. Wreszcie komfortowy lot do domu.


Tymczasem Momsen podjechał pod śluzę i zaczął ją oglądać. Stała ewidentnie krzywo. Powodem był umieszczony dość nisko zbiornik powietrza z mechanizmem sprężarki. Tyle że jeśli tak krzywo umieszczony ładunek chwyci i podniesie, to to dalej będzie krzywo. A musiało być przecież podłączone prosto. Stojąc przed śluzą zastanawiał się co tu robić.


W końcu zaświtała mu myśl, by po prostu rozłożyć nogi modułu. Otworzył śluzę i szarpnął za rękojeście rozkładania pneumatycznych nóg. No, teraz można było podnosić. Złapał ładunek ramionami maszyny i uniósł do góry. W porównaniu z poprzednim ładunkiem, ten teraz nie ważył niemal nic. Z uśmiechem potoczył się pod bazę.


Po chwili śluza była podłączona. Zabłysnęło światełko nad włazem oznajmiające gotowość do pracy i lampki pozycyjne.


Richsey zatarł ręce w ciężkich rękawicach i ponownie zasiadł za sterami dźwigu. Czas podłączyć rurę. Tym razem było jednak znacznie wygodniej, bo nie trzeba jej było unosić na długim ramieniu. Z drugiej strony precyzja połączenia musiała być bardzo wysoka. Zrezygnował z użycia linki i na sztywnym chwycie uruchomił elektromagnes i uniósł ładunek do góry.


Uważnie obserwując położenie wyjść doków podjechał pod śluzę. Doki musiały być skierowane dokładnie równolegle do powierzchni. W przeciwnym razie podłączenie przyszłych modułów nie było by możliwe. Chwilę później połączenie załapało. Głupia rura raz na zawsze została zainstalowana.


Momsen uruchomił swój pojazd i ponownie złapał arcyciężki moduł. Z mozołem uniósł go ponad grunt i zaczął bardzo ostrożnie cofać.


Kolejna część rozbudowanej bazy została podłączona z sukcesem. Po chwili obaj załoganci weszli do wnętrza bazy, by zwiedzić tak potrzebne pomieszczenie. Cztery wygodne choć wąskie łóżka i prawdziwa łazienka! Noo, teraz to można tu mieszkać...


Już przymierzali się do krótkiej drzemki, gdy z niewielkiego głośnika usłyszeli komunikat. To kolejny Wingmun schodził do lądowania. Na pokładzie wreszcie dostarczano magazyn części i narzędzi.


- Idę pod prysznic! - zawołał Richsey i dodał z uśmiechem - Spectruck to twoja broszka! Uwiniesz się raz dwa.
Rad nie rad Momsen ponownie założył skafander i wyszedł przez śluzę. Piloci nawet nie wysiedli. Odłączyli dikapler ładunku i błyskawicznie wystartowali. Kerbonauta uruchomił maszynę i podjechał pod magazyn. Tym razem moduł faktycznie okazał się być za wąski. Mimo maksymalnego zwężenia ramion nie dało się go objąć.


Momsen już chciał zacząć miotać przekleństwa, ale po chwili uświadomił sobie, że to przecież moduł magazynowy. Zerwał przyklejony na taśmie formularz wyposażenia i zaczął czytać. Gdy już opuszczały go nadzieje, na samym dole strony znalazł to czego szukał. Sześć sztuk kratowniczek na zaczepach uniwersalnych! Zabrał się do roboty tworząc po bokach doku szkielety uchwytów, za które złapie elektromagnes.


Po chwili wsiadł za stery i chwycił moduł. Niestety, mimo błysków alarmów i odrywania się kół od gruntu nie podniósł magazynu ani odrobinę.


- Noo bez jaj! Ile to cholerstwo waży?? - mruknął do siebie zaskoczony i zluzował łapy Spectrucka. Myślał, że poprzedni ładunek był ciężki, ale ten to jakaś masakra. Wysiadł z fotelika i złapał za specyfikację. Wagi nigdzie podanej nie było, ale wydawało się oczywiste, że łącznie moduł waży dobrze ponad pięć ton. Momsen zastanowił się przez chwilę. Cóż, nie było innej rady, jak przenieść chociaż część magazynu na plecach. - Richsey! - zawołał. - Może byś tak przyszedł pomóc?
W eterze panowała cisza. No tak, Richsey oczywiście siedział pod prysznicem. Momsen chwycił pierwsze pudło i zaczął gramolić się w kierunku bazy. Całe szczęście piloci uprzejmie podtoczyli samolot tuż obok konstrukcji. Po kilku minutach zlany potem chwycił piątą skrzynię.


Po rozładowaniu połowy zasobników wsiadł do Spectrucka i wreszcie z trudem podniósł magazyn. Moduł na szczęście nie trzeba było wozić daleko, bo miał zostać podłączony do przejściówki. Był to jedyny element na tyle wąski, by nie utrudniać dostępu do panelu sterowania modułem zasilającym, więc tylko obok niego mógł zostać podłączony.


Zaciskając zęby ponownie złapał za skrzynie i zaczął je z mozołem pakować na miejsce. Pięć minut później praca została zakończona.


Następny transport nie przyjdzie szybciej niż za dziesięć godzin, więc wreszcie można było odpocząć. Kerbonauta z uśmiechem skierował się do śluzy, by nareszcie wziąć wymarzony prysznic. O ile oczywiście Richsey już z pod niego wylazł.



Kolejna część niebawem!


Nabiera kształtu ta baza, co nie? :)













« Ostatnia zmiana: Śro, 06 Maj 2015, 01:34:50 wysłana przez Kadaf »

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #35 dnia: Śro, 06 Maj 2015, 01:20:39 »

Śro, 06 Maj 2015, 08:00:25
Odpowiedź #36

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Tak, baza zaczyna nabierać kształtu.
Ale ja nie o tym. Zastanawiam się, skąd biorą się u Ciebie takie pomysły?
Bo uważam, że każdy rozgarnięty konstruktor, obcykany w KSP, dał by radę coś takiego zbudować.
Ale zaprojektować, wymyślić? Tu trzeba mieć głowę nie od parady.
Szybki przegląd samych pojazdów daje jasność, że nie mamy do czynienia ze zwykłym graczem.
Myśl inżynieryjna połączona z niebywałą pasją, dbałością o szczegóły i dokładnością, dają mieszankę niespotykaną w Polsce i rzadką na świecie.
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Śro, 06 Maj 2015, 10:14:26
Odpowiedź #37

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
 Myślę, ze powodem tego stanu rzeczy jest to, że stanowię nieczęsty miks. Pochodzę z rodziny inżynierów, więc lubię maszyny. Zawsze mnie interesowało jak działają rozmaite mechanizmy, więc no, trochę tego liznąłem, a dzięki temu, że to taka rodzina a nie inna, to miałem zawsze wgląd jak nie w taką machinę, to w inną. Ale z wykształcenia jestem projektantem i rysownikiem. Plastyczne liceum, artystyczne studia.
Więc miks artycha-mechanik. Dlatego właśnie wygląda to wszystko tak jak wygląda. Pewnie, mogło by i wyglądać i działać lepiej, bo wcale nie twierdzę, że jestem geniuszem artystycznym, ani tym bardziej inżynieryjnym. Ale powiedzmy, że predyspozycje do gry w KSP mam całkiem niezłe :)


Co do maszyn to nie przesadzajmy. Dźwig jak dźwig, tradycyjny. Tego typu konstrukcje oferuje producent sprzętu budowlanego Manitou. A Spectruck to nic innego, jak głęboko zmodyfikowany pojazd do wywozu kontenerów na śmieci popularnie zwany bramowcem. Tyle, że przystosowany do dużo bardziej różnorodnych ładunków i posiadający zmienną geometrię podwozia.

Wszystkim graczom w KSP radzę, by chodząc po mieście i mijając place budowy zatrzymali się na chwilę i poprzyglądali jak działają różne urządzenia. Bo bywają naprawdę ciekawe.

« Ostatnia zmiana: Śro, 06 Maj 2015, 10:28:51 wysłana przez Kadaf »

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #37 dnia: Śro, 06 Maj 2015, 10:14:26 »

Czw, 07 Maj 2015, 11:54:49
Odpowiedź #38

Offline angorek

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 520
  • Reputacja: 35
    • Zobacz profil
Masz Ty chłopie pomysły... Piękna jest ta baza !
Ukradnę od Ciebie kilka pomysłów ^^
Pozdrawiam Daniel
rakiety.org.pl In thrust we trust !

Pon, 11 Maj 2015, 23:16:21
Odpowiedź #39

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
CZĘŚĆ DZIEWIĄTA


LABORATORIUM


 Po dwunastu godzinach spokoju przerywanego jedynie rutynowymi przeglądami instalacji bazy, Richsey coraz bardziej nerwowo chodził po mesie. Byle jak rozrzucone sondy komunikacyjne gwarantowały łączność z Kerbinem przez nie więcej niż dwie trzecie czasu. Niestety umiejscowienie bazy uniemożliwiało łączność bezpośrednią. To ta tak zwana Ciemna Strona Muna. Kerbonauta spojrzał na elektroniczny zegar i pomyślał. - Niedługo to będzie ciemna strona nie tylko w przenośni. - Na zewnątrz bazy powoli zapadał zmrok. Ze względu na fakt, że satelita Kerbinu zawsze obraca się do niego tą samą stroną, to noc na Munie trwa znacznie dłużej niż w domu. Przeszło cztery dni. A kolejnego transportu jak nie było, tak nie ma. Czyżby coś się stało? Nagle brzęczyk radia przerwał ponure rozważania. - Dziewiątka do bazy! Hamowanie w toku! Będziemy siadać za trzydzieści minut!
- Nareszcie! - Z ulgą zawołał do mikrofonu Richsey. Na orbicie Muna kolejny Wingmun 9 powoli wytracał prędkość orbitalną.


Rensan Kerman, pierwszy pilot, spoglądał na wskaźniki. Wszystko szło jak należy. Doskonale zdawał sobie sprawę, że nabiera coraz większej wprawy. Chociaż gdy zobaczył załadowanego Wingmuna na płycie pasa startowego niemal go diabli wzięli. Wbrew obietnicom działu logistyki, znowu wpakowano mu na dach jakieś rury. Na szczęście rury były krótkie i symetrycznie rozłożone, więc start i wspinaczka na orbitę nie była taka zła, mimo stosunkowo ciężkiego modułu w ładowni. Tym razem przyszło mu wieźć do budowanej od niedawna bazy pomieszczenie łączące w sobie funkcje kuchni i laboratorium. Powoli przeszedł do lotu pionowego. Prędkość 70 m/s, pułap 9 kilometrów.


Po zejściu na półtora kilometra Wingmun 9 przeszedł na silniki lądowania wertykalnego i gładko osiadł tuż obok infrastruktury. Na zewnątrz owijali się obaj mieszkańcy obiektu. Lądowanie wykonano niemal w ostatnich promieniach Kerbolu. Niedługo otoczenie bazy spowiją ciemności, a ponieważ nie posiadała ona systemów naprowadzania radarowego, ani nawet przyzwoitego lądowiska, to też od początku budowy kategorycznie odrzucano pomysły, by lądować w nocy.


Głos Richseya Kermana rozbrzmiał w słuchawkach pilota. - Jak stoisz z paliwem? Nie chcesz może paru litrów?
- Nie pogardzę! - odpowiedział Rengas Kerman. Faktycznie w zbiornikach zostało niewiele ponad 270 galonów.
- No mamy taką sprawę panie pilocie. Chcemy odwrócić i podpiąć nasze bańki, bo jakoś tak żeśmy je źle ustawili. A że są w dwóch trzecich pełne, to Momsen nie jest w stanie dźwignąć spectruckiem. Przelejemy to co mamy, przestawimy klamot i puścimy z powrotem, w porządku?
Rengas wzruszył ramionami. - W porządku, kombinujcie.
Po chwili usłyszał szczęknięcie podpinanej rury i szum tłoczonego paliwa.


Gdy zbiorniki bazy zostały opróżnione Richsey odłączył rurę, a kolega podtoczył się pojazdem. Stalowe ramiona objęły obły element i podniosły go do góry.


- Richsey, weź przesuń tą debilną przejściówkę, ok? Gdzie by tego nie położyć to przeszkadza. - zawołał Momsen. Faktycznie zupełnie nieprzydatny klamot co chwilę pchał się pod koła. Coś trzeba będzie z tym zrobić. Całe szczęście, że tu na Munie część ważyła sześć razy mniej niż na Kerbinie, więc wystarczyło się dobrze zaprzeć i można było ją popchnąć po szarym gruncie.


Po chwili zbiorniki zostały ustawione w nowym położeniu. Richsey ponownie załączył przewód i z Wingmuna w drugą stronę popłynęło paliwo i utleniacz. Gdy stan osiągnął poprzednią ilość, przez radio dał się słyszeć zaskoczony głos pilota. - Hej, a gdzie moje litry? Znowu mam dwieście siedemdziesiąt!
- No a czy ja coś wspominałem, że na stałe ci przelewam? Trzeba było brać i uciekać pókiś był pełen - zaśmiał się Richsey i dodał już poważniej. - Rengas, przecież wrócisz bez problemu na tej ilości, a my tu musimy mieć pełen zbiornik na odbiór! I tak będziemy musieli coś wyżebrać jak przylecicie następnym razem.
- No... w porządku. Rozładujcie mi te rury i spadam.
Operator dźwigu wsiadł do swojej maszynki i podjechał pod kadłub. Na szczęście rury okazały się być komfortowo lekkie.


Położył pierwszą koło zbiorników i pewnie chwycił elektromagnesem drugą z nich.


Gdy tylko dźwig odsunął się na bezpieczną odległość, Rengas odpalił dikapler ładunku i po krótkim pożegnaniu wystartował w drogę powrotną.


Momsen Kerman podjechał pod moduł Spectruckiem i chwycił go między łapy. Żałował, że otwarta kabina równała się zamkniętej przyłbicy, bo bardzo chętnie zakleiłby gumą do żucia kontrolki przeciążenia. Nowo dostarczony element może i był lżejszy od koszmarnej sypialni z łazienką, ale za to dłuższy. Wychodziło więc na to samo, bo środek ciężkości znalazł się daleko za rufą pojazdu. Na przemian błagając i przeklinając podniósł ładunek i bardzo ostrożnie zaczął wycofywać go w odpowiednie miejsce.


Gdy tylko dok załapał uruchomiły się światła pomieszczenia. Koniec pracy dla Spectrucka. Richsey ponownie uruchomił dźwig.


Z wprawą podpiął jedną rurę, a potem zaraz mógł podjeżdżać z drugą. Z ładunkami o tej masie praca dźwigiem to była czysta przyjemność.


Prace przy instalacji modułu zostały zakończone. Można było właściwie wracać do ciepłego i jasnego wnętrza. Lecz gdy Richsey już chciał wyłączać systemy dźwigu jego wzrok padł na idiotyczną przejściówkę. - W sumie i tak to trzeba będzie posprzątać, więc dlaczego by nie teraz - pomyślał ponownie rozkładając ramię.


Podjechał z częścią pod cięższy pojazd i zaczepił klamot na górnym doku Spectrucka. Wreszcie nie będzie zawadzać.


Ostatnia operacja, podpięcie zbiorników pod zasilanie bazy. Wszystkie zadania zostały wykonane.


Obaj Kerbonauci spojrzeli ostatni raz na niegościnną okolicę tonącą w coraz większym mroku. Czekały ich cztery dni nudy w całkowitych ciemnościach.




Kolejna część niebawem!


Cały czas zapominam dopisać moda, którego namiętnie używam. Mianowicie moda Decals. Na naklejki :)

Komentarze, jak zawsze, mile widziane :)





« Ostatnia zmiana: Pon, 11 Maj 2015, 23:21:51 wysłana przez Kadaf »

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #39 dnia: Pon, 11 Maj 2015, 23:16:21 »

Wto, 12 Maj 2015, 08:25:13
Odpowiedź #40

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Takie śmieszne pytanie:
Do czego służy ten element i z jakiego moda on jest?

Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Wto, 12 Maj 2015, 10:01:31
Odpowiedź #41

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
Oj Robson, Robson. Zajrzyj w zakładkę Science :D

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #41 dnia: Wto, 12 Maj 2015, 10:01:31 »

Wto, 12 Maj 2015, 10:47:18
Odpowiedź #42

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Ah glut!  :o
W życiu bym nie pomyślał, że to tak wygląda po otwarciu, bo nigdy tego nie zabierałem na pokład.
No widzisz, człowiek całe życie się uczy. Bardzo ładna część. :D
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Śro, 13 Maj 2015, 09:49:31
Odpowiedź #43

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
CZĘŚĆ DZIESIĄTA


MODUŁY PERYFERYJNE LABU



 Zapadająca na Munie ciemność dała chwilę oddechu inżynierom konstruującym nowe moduły bazy. Fakt, że kolejne lądowanie odbędzie się dopiero za cztery dni spowodował, że niektórzy z nich mogli odwiedzić własne domy, a może nawet i chwilę się zdrzemnąć. Gdy na Munie zbliżał się poranek, w Kerbińskie niebo wzbiły się ponownie dwa Wingmuny 9, samoloty SSTO będące koniami pociągowymi budowanej w wielkim pośpiechu bazy. Pierwszy z nich niósł w swojej ładowni zaawansowany moduł badawczy.


Po pięciu godzinach od startu z Kerbinu pilot zamknął orbitę wokół Muna i przystąpił do lądowania. Tym razem ładunek mimo swojego skomplikowania był dość lekki. Pół godziny później maszyna dotknęła gruntu, odłączyła dikapler modułu i bez zbędnych ceregieli wystartowała w drogę powrotną.


Tymczasowa załoga bazy przystąpiła do montażu. Momsen Kerman wsiadł do Spectrucka i ostrożnie podniósł moduł.


Przyjemny wagowo element został szybko i wygodnie podpięty pod jeden z dwóch doków laboratorium stanowiącego również kuchnię. Richsey Kerman przeglądając dostarczone schematy przykręcił rozmaite rury kiwając głową z podziwem. Możliwości dostarczonego elementu były ogromne. Posiadał on zaawansowany panel sterowania potrafiący za pomocą zdalnie sterowanych ramion przeprowadzać rozmaite eksperymenty w hermetycznej skrzynce. Munarskie skały mogły być w nim cięte, kruszone, podgrzewane, chłodzone, jak i poddawane rozmaitym ciśnieniom.



Richseya Kermana korciło, żeby trochę się tym pobawić, lecz jego zastanawiania nad tym co by tu podgrzać a co pociąć na plasterki przerwał komunikat radiowy, że drugi z floty Wingmunów właśnie rozpoczął procedurę lądowania. Kilka minut później na niebie pojawiła się igła jasnego płomienia silników atomowych. Pilot, Rengas Kerman elegancko schodził w dół, by po chwili przejść na silniki wertykalne i usiąść maszyną obok bazy.


Kolejny lekki ładunek pozwolił zaoszczędzić sporo paliwa, który to fakt wykorzystali skwapliwie technicy bazy przelewając do zbiorników stacjonarnych kolejne galony płynów. Niewiele brakowało, by były pełne po sam korek.


Po krótkiej pogawędce Rensan odłączył dikapler i ponownie wystartował. Tym razem do bazy dostarczono pełnoprawne obserwatorium astronomiczne. Nietypową cechą ładunku było to, że w ładowni został zapakowany poziomo, a nie jak dotychczas dostarczane wszystkie inne moduły, które za każdym razem były instalowane w pionie. Powodem takiego ustawienia był fakt, że obserwatorium posiadało wysoką kopułę, która nijak nie zmieściła by się do Wingmuna w innym położeniu.


Zaledwie na pięćdziesięciu metrach pilot wykręcił zgrabne salto przechodząc na silniki atomowe i skierował się na wschód.


Momsen ujął w ramiona swojej maszyny delikatny sprzęt i uniósł go do góry. Dzięki temu, że elektromagnesy łap były zamontowane na silnikach elektrycznych odwrócił moduł pionowo. Tak jak właśnie miał zostac zainstalowany.


Richsey podszedł do zewnętrznego panelu urzadzenia i wcisnął klawisz otwierania doku. Można było podjeżdżać do celu.


Po chwili dok załapał i obserwatorium zostało podłączone do coraz to bardziej rozrastającej się bazy. Kerbonauci z uznaniem pokiwali głową. Dotychczas żadna agencja kosmiczna nie pokusiła się o wysłanie na Muna czegoś takiego. Łożyskowana kopuła mogła się obracać w pełnym zakresie utrzymując w polu widzenia dowolny obiekt w przestrzeni ponad gruntem.


Sprawdzono mechanizmy obrotnic obserwatorium. Wszystko działało jak należy. To jeden z ostatnich modułów złożonej bazy.


Załoganci wrócili do mesy przyrządzić sobie śniadanie. Dostarczone przed nastaniem mroku laboratorium pełniące dodatkowo funkcje kuchni, mocno poprawiło różnorodność menu. Chociaż nie obyło się bez głupawych pomyłek. Richsey Kerman od niemal dwóch miesięcy nie miał w ustach kawy, więc poprosił o jej dostarczenie. Jakież było jego zaskoczenie, gdy okazało się, że faktycznie, kawę dowieziono, ale w ziarnach. Momsen zaśmiewał się z wściekłego kolegi. Młynka ani ekspresu do kawy nie było na wyposażeniu kuchni.
- Zobaczysz, jeszcze coś wymyślę i kawa będzie! - odgrażał się kolega i z powrotem zagłębił się w studiowanie dokumentacji dostarczonej razem z modułem badawczym.
Kilka godzin później Wingmuny lądowały na Kerbinie. Po krótkim przeglądzie maszyn ponownie je załadowano i wysłano w drogę na Mun.


Kolejny transfer, kolejne zamykanie orbity wokół Muna. W ładowni dziewiątki dwa niewielkie moduły peryferyjne. Instalacja uzdatniania wody i powietrza, oraz awaryjny panel słoneczny.



I kolejne zgrabne lądowanie tuż obok bazy.




Kolejna część niebawem!



No i zostałem panem porucznikiem :)
« Ostatnia zmiana: Śro, 13 Maj 2015, 10:35:49 wysłana przez Kadaf »

Reklama

Odp: Pierwsza na świecie Baza Modułowa dostarczana SSTO [by Kadaf]
« Odpowiedź #43 dnia: Śro, 13 Maj 2015, 09:49:31 »

Śro, 13 Maj 2015, 13:33:13
Odpowiedź #44

Offline Element4ry

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 276
  • Reputacja: 38
    • Zobacz profil
Urzekł mnie teleskop :) Jest ruchomy w obu płaszczyznach? No i fajnie zastosowana rura z KAS-u na module z naukowa lodówką. Tworzy ciekawą kompozycję z dokiem obok i pojemnikiem na gluta.

 

Największa dotychczasowa kolonia modułowa na Mun - MAARCUS

Zaczęty przez DawsterTM

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9548
Ostatnia wiadomość Pią, 21 Cze 2013, 18:34:29
wysłana przez Superbizon13
Pierwsza Gra na karierze

Zaczęty przez oli00PL

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 2598
Ostatnia wiadomość Śro, 16 Paź 2013, 21:52:38
wysłana przez ingwden
Dunar Experience - Pierwszy na świecie bazik!

Zaczęty przez DawsterTM

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 12736
Ostatnia wiadomość Śro, 27 Lis 2013, 18:59:03
wysłana przez DawsterTM
Moja Pierwsza Kolonia

Zaczęty przez ofermapo

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 3766
Ostatnia wiadomość Czw, 05 Kwi 2018, 08:17:20
wysłana przez Robson
Baza Prometeusz

Zaczęty przez rafal3920

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5009
Ostatnia wiadomość Sob, 22 Cze 2013, 11:44:31
wysłana przez rafal3920