Łazik, z natury pojazd który ma wykonywać misję na światach innych niż Kerbin. Aby był on dopracowany musi przejść szereg testów i badań, które odbywają się na Kerbinie. Dotychczas DSL nie miało możliwości sprawdzenia jak sprawują się ich konstrukcje poza planetą macierzystą, jednak teraz już ma! Przedstawiam wszem i wobec RTF - Rover Testing Facility. Ale może opowiedzmy zgodnie z chronologią....
Projekt niejako rozpoczął się od wysłania na Mun prototypu nowego rodzaju zawieszenia (J4F-13.7 PassTra).
Testy wykazały następujące problemy konstrukcyjne:
1. Brak możliwości hamowania, hamulce powodują wywrotkę pojazdu. Można jedynie stopniowo zwalniać.
2. Zbyt blisko siebie położone koła, potrafią zawadzić jedno o drugie co kończy się utratą panowania nad maszyną.
Niecały miesiąc po tych testach stworzony został nowy prototyp (J4F-15.3 Kararak). Zwiększony rozstaw kół oraz obniżony środek ciężkości powinny naprawić wady poprzedniej wersji. Jego też należy dokładnie przetestować aby porównać z PassTrą, a najlepiej w dokładnie tych samych warunkach, na tym samym terenie. I tak też się stało, F15 leci w dokładnie to samo miejsce co F13.
Nadal problemem było hamowanie, jednak ani koła nie przeszkadzały w skrętach, ani pojazd nie był tak wywrotny jak poprzednik.
Po tym sukcesie dział kołowych pojazdów lądowych DSL dostał naprawdę sporą dotację Kernijną, więc już po dwóch tygodniach lista pojazdów do testów posiadała ponad dziesięć pozycji! Ten który był najbardziej obiecujący po badaniach na planecie również miał zostać wysłany. I też w dokładnie to samo miejsce co F13 i F15. Skoro ten teren jest tak idealny do testów łazików (pagórki ale też płaskie powierzchnie. Granica krateru jednak w bezpiecznej odległości) dlaczego by go nie zagarnąć zagospodarować na stałe do testów pojazdów kołowych? I tak powstała idea RTF
Jednak przed zbudowaniem placówki należy wysłać ten najlepszy z najlepszych projektów z ostatniego miesiąca. J4F-19.6 Flinstone jest dokładnie opisany
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ, tutaj przytoczę krótki opis.
Łazik załogowy, który jednak może być kontrolowany przez komputer. Zasilany zarówno z generatorów jak i paneli słonecznych, a dla dodatkowej mocy posiada zamontowane silniki rakietowe.
Dołączył do pozostałej dwójki oczekując na stworzenie stałej bazy.
A tutaj wystąpiła poważna komplikacja. Po ewakuacji MAARCUSa, i przez prowadzenie Dunar Experience dział odpowiedzialny za bazy, kolonie i placówki miał już mocno ograniczone zasoby zarówno finansowe jak i ludzkie. Starczy ich zaledwie na jeden lot! I jak tu zbudować bazę zaledwie jednym modułem? Ano wystarczy odpowiednio go wyważyć....
Popis inżynieryjny DSL roboczo został nazwany J4F-F-XMB i pod taką nazwą został wysłany. Zdjęcia transportera niestety się nie zachowały, jednak dokumentacja lotu wskazuje iż ostatnia faza tworzenia orbity musiała odbywać się już za pomocą modułu pchacza z powodu braku paliwa dla silników transportujących. Jednak paliwa wystarczyło z minimalnym zapasem na dolot nad Mun....
A jego resztka została wykorzystana do deorbitacji. W tym momencie pozostał jedynie moduł lądownika pełen paliwa rakietowego i RCS.
Lądowanie musiało być niezwykle precyzyjne. Ten i tylko ten teren nadaje się do tak kompleksowych testów, więc oddalenie bazy i zaledwie parę kilometrów mogło do końca pogrążyć dział baz DSL.
Za sterami siedział jednak doświadczony pilot Shenard Kerman, uczestniczący również w projekcie MAARCUS oraz w testach przed Dunar Experience. Posadzenie takich modułów to dla niego pestka.
Chybił o zaledwie 313 metrów! Biorąc pod uwagę że poprzedni rekord "celności" przy lądowaniu wynosił 528 metrów, jest to niesamowity wynik!
Baza korzysta z najnowszej generacji paneli słonecznych które dzięki odpowiedniemu chłodzeniu potrafią wytworzyć o ok. 28% więcej mocy niż starsze konstrukcje.
Oprócz testów łazików placówka wykonuje również kompleksowe badania sfery niebieskiej. Dzięki braku atmosfery i sztucznych źródeł światła Mun idealnie nadaje się do tego celu.
Teraz tylko przewieźć łaziki na miejsce, w tym zadokować F15 (uszkodzenie generatora, wymagane zewnętrze źródło zasilania) i jesteśmy gotowi do pracy!
Tada! RTF stoi i pracuje. W najbliższym czasie możemy spodziewać się prawdziwego wysypu nowych łazików, dwa prototypy już czekają na wysłanie.
Dawster log out.
NOTKA DO SIEBIE: OBRAZY ZAMIENIONE