• Kronika Przypadków Gwiazdowych - Część I, ta z fatum 5 2
Aktualna ocena:  

Autor Wątek: Kronika Przypadków Gwiazdowych - Część I, ta z fatum  (Przeczytany 3855 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pią, 15 Lis 2013, 23:10:50

Offline Drangir

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1 631
  • Reputacja: 92
  • Smok rakietowy
    • Zobacz profil
    • DeviantArt
Kod: Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Postanowiłem się przełamać i samemu w końcu umieścić AARa* z mojej rozgrywki w trybie kariery.
Możecie spodziewać się banalnych błędów, porażek, dziwnych i brzydkich rozwiązań konstrukcyjnych oraz innych wspaniałych przygód. Liczę na feedback. Treści będą uzupełniane z opóźnieniem, czasu na granie mam niewiele. Materiały do 1 części były robione kilkanaście dni temu. Enjoy!


Eye of the Dragon Corp. - Misja Syzyf

Kierunek prac firmy był jasny. Przyszłość rasy kerbalskiej, a mianowicie perspektywy jej ekspansji w obrębie układu. Korporacja która pierwsza opanuje orbitę planety o najlepszych warunkach, zbada jej powierzchnię jak najdokładniej i utworzy podstawowe ciągi komunikacyjne, będzie miała wielką przewagę w przyszłych międzynarodowych przetargach, opiewających na... tak, astronomiczne kwoty. Ponadto, będzie kontrolowała sieci radiowe i porty kosmiczne, co zapewni bardzo stałe i duże zyski.
To wszystko jest bardzo odległe. Prezes może mieć wielkie plany, ale póki co ED corp. wysłało tylko kilka misji załogowych na najbliższe księżyce Kerbinu i jedną sondę na Moho, pierwszą planetę od gwiazdy centralnej (do niczego się nie nadaje). Wyprawy były dość owocne, ale nie przypomina to w żadnym razie błyskawicznej ekspansji, raczej bardzo powolną wspinaczkę.

***

Główny inżynier, Von Kerbher, z wyrazem sceptycyzmu przeglądał proponowane przez radę nadzorczą rozwiązania dotyczące następnej misji. Aktualny sponsor, firma Rockomax na aktualnym poziomie nie oferuje najlepszych rozwiązań, zdecydowanie sensowniejsze byłoby użycie starszych, ale sprawdzonych silników z serii LV. Niestety, dla garniturów najważniejsze są korzystne warunki wynikające z promocji Rockomaxów, chociaż to może zwrócić się przeciwko im. Gdyby chociaż czasem go posłuchali...

Plan nie był prosty - ma to być pierwsza bardziej zaawansowana misja na najbliższego satelitę Kerbinu, zakładająca eksplorację większego skrawka terenu i dokładniejsze ich badania nową aparaturą.
Wymagało to konstrukcji od zera nowych statków, modułów badawczych i łazika.

Po naziemnych testach każdej konstrukcji i opracowaniu improwizowanego systemu dźwigów i chwytaków, wystrzelono pierwszy moduł na orbitę - Syzyf I
Pilotem i dowódcą jest Bill Kerman, weteran lotów kosmicznych od pierwszych lotów ED corp. Ponadto będzie odpowiadał po części za naukową część misji po lądowaniu drugiego modułu.
By bezpiecznie dotrzeć na orbitę Mün Bill zatankował paliwo w automatycznej stacji na orbicie Kerbinu, po czym odpalił silniki i podryfował w kierunku srebrnego globu.

SUPER SILNIKI ROCKOMAX NAJLEPSZA FIRMA


Momentu samego lądowania nie zachowano - socjolodzy wykazali, że podejrzenia o konspiracje zwiększa klikalność newsów na stronie głównej o 270%.

Po wykonaniu i wysłaniu serii badań Bill wysiadł z pojazdu i po chwili rozkoszowania się niższą grawitacją i kosmiczną samotnością odszedł kilkaset metrów od Syzyfa, by oznaczyć strefę lądowania dla reszty załogi - sam transporter modułów badawczych wylądował na krawędzi stoku, który mógłby stworzyć niebezpieczeństwo upadku dla ciężkiego lądownika.
Ostatecznie wrócił do swojej kapsuły i zdalnie wykonał kilka zaawansowanych badań, których wyniki wysłał drogą radiową do Centrum Kontroli Lotów. Pierwszy sukces misji.

I tak, kilka godzin po wylądowaniu Syzyfa I na Mün, wtoczono kolejną rakietę na platformę startową - transporter z łazikiem Charon I.
Na pokładzie Desrick Kerman, pilot i Cordas Kerman, główny naukowiec misji.

Nazwa nie była zbyt dobrze przyjęta przez opinię publiczną, węszącą katastrofę.

Na pewno nie była szczęśliwa - już na orbicie Mun okazało się, że paliwa zabraknie. Prędko dosłano spory zapas, a zarząd wiedział że będzie miał kłopoty, jeśli braknie go na powrót... budżet już został przekroczony.


SUPER SILNIKI ROCKOMAX DOSTARCZAJĄ PALIWO NASZYM CHŁOPCOM
Khm.
Lądowanie przebiegło perfekcyjnie - prawie 50 m do radiolatarni pozostawionej przez Billa, tak więc na bezpiecznym i płaskim terenie.
Rozpoczęto kolejną fazę badań - tym razem z mobilnymi modułami badawczymi montowanymi na Tym Paskudnym Łaziku.
KTÓRY NIE JEST PROJEKTOWANY PRZEZ FIRMĘ ROCKOMAX, ONA SŁYNIE Z DIZAJNU

Procedura przejęcia aparatury badawczej z Syzyfa 1 na łazik transportowy

Po zadokowaniu pierwszej porcji Nauki przyszła część na eksplorację krateru.



Drugi moduł badawczy - Cordas przeprowadza szczególną analizę.


Następnie udano się poza granicę krateru - kierowcy w trakcie jazdy w tę i z powrotem przyszło do głowy, że nazwa Syzyf nie jest do końca przypadkowa...
Przy dokowaniu modułu nr 3 do Cordasa dołączył Bill, by pobrać cenne próbki z obszaru zwanego "Kraterem bliźniaczym", dziwną formą geologiczną powstałą przy nieodległych i sporych uderzeniach asteroid. Z pewnością próbki i przeprowadzone eksperymenty będą miały niebagatelną wartość naukową...

W oddali można dostrzec Charona I i Syzyfa


...chociaż dotarcie tam nie było zbyt spokojne ani bezpieczne.

Mimo to skończyło się na zarysowaniach, odrobinie strachu i śmiesznym uczuciu w żołądku.
TO DZIĘKI ROCKO[zzzp]
Okolica jest tego warta - wspaniały widok na dolinę łączącą oba kratery.


Do tego odczyty przyrządów najwyraźniej są wręcz zachwycające.

Po powrocie do Charona jeszcze raz wysłano krótką ekspedycję bliżej centrum krateru, by powtórzyć kilka eksperymentów i zaczęto szykować się do powrotu. Łazik został unieruchomiony, baza całkiem wyłączona. Być może zafunkcjonuje kiedyś jako stacja przekaźnikowa ostatniej szansy - baterie i anteny są nienaruszone.
- KSC, tu Charon I. Załoga w komplecie, misja wykonana. Prosimy o zezwolenie na start.
- WydaSSHHRezwolenie na staSSttrz.
- Przyjąłem, Charon I, bez odbioru.
Bill westchnął zrezygnowany. Communotrony 16 są strasznie przestarzałe...
Nacisnął kilka ważnych guzików, Cordas i Desrick podobnie.
- Systemy sprawne. Wszystkie doki trzymają pewnie. odpalam silniki.

Tuż po starcie rakieta przechyliła się o 90 stopni i zaczęła wchodzić na orbitę Mün. Nagle zapaliła się żółta kontrolka
- Niedobrze, może nie starczyć nam paliwa.
- Orbitę wykonamy na pewno. - Desrick wpisał jakieś komendy do komputera, ten cicho zaburczał i wyświetlił wynik na ekranie.
- Poprawka. Mamy 68% szans na wykonanie orbity w tym podejściu. Dziwne, paliwa powinniśmy mieć nadmiar...
Po kilku długich minutach Bill połączył się z KSC
- Kerbin, tu Charon I. Mamy problem...


AUDYCJĘ SPONSOROWAŁ ROCKOMAX, NAJLEPSZE SILNIKI DO TWOJEJ RAKIETY


Mody:
TreeLoader
Kerbpaint
« Ostatnia zmiana: Pią, 15 Lis 2013, 23:12:29 wysłana przez Drangir »
Cytat: Steven Universe
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

Wto, 04 Mar 2014, 15:01:07
Odpowiedź #1

Offline daw18q

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
    • Zobacz profil

Reklama

Odp: Kronika Przypadków Gwiazdowych - Część I, ta z fatum
« Odpowiedź #1 dnia: Wto, 04 Mar 2014, 15:01:07 »

Wto, 04 Mar 2014, 16:20:43
Odpowiedź #2

Offline MegaProize

  • Kapral
  • **
  • Wiadomości: 197
  • Reputacja: 22
  • King of Skyrim!
    • Zobacz profil
Brawa górniku! Dokopałeś się do wątku z przed 4 miesięcy bez odpowiedzi! Brawo! :)

I coś dla fanów mojej wesołej twórczości! (nie bierz tego do siebie! :P)

« Ostatnia zmiana: Wto, 04 Mar 2014, 16:28:07 wysłana przez MegaProize »
" Jeżeli nie mogę czegoś opisać, to to nie istnieje. Wyjątkiem jest Bóg "- Recenzent Ateista