Eye of the Dragon Corp. - Better Worlds Etap III - Seria zdarzeń dziwnych
DO: ZARZĄD MISJI BETTER WORLDS
- BADANIA PRÓBEK GLEBY KSIĘŻYCA LV426 WYKAZAŁY MIEJSCOWE WYSTĘPOWANIE SUBSTANCJI WYKAZUJĄCEJ WŁAŚCIWOŚCI NADPRZEWODNIKOWE W WARUNKACH NORMALNYCH
- SUBSTANCJA TA JEST PRAWDOPODOBNIE ODPOWIEDZIALNA ZA ANOMALIE MAGNETYCZNE W UKŁADZIE CALPAMOS
- WYSOKIE PRAWDOPODOBIEŃSTWO POWSZECHNEGO WYSTĘPOWANIA JEJ ZŁÓŻ PŁYTKO POD POWIERZCHNIĄ KSIĘŻYCÓW
- KRYPTONIM NADANY JEJ ZE WZGLĘDU NA INTRYGUJĄCY WYGLĄD TO „KRYSTAL”, WZGLĘDNIE „KRYSZTAŁ”
- SZACOWANA ILOŚĆ SUROWCA W DOSTĘPNYCH ZŁOŻACH: MNÓSTWO TON
- SZACOWANA CENA JEDNEGO KILOGRAMA: MNÓSTWO FORSY
Poprzez głosowanie zdecydowano o zwiększeniu budżetu na rozwój misji „Better Worlds” i rozpoczęto ciężkie prace mające na celu skonstruowanie infrastruktury naziemnej mającej na celu rozpoczęcie wydobycie Kryształu z powierzchni LV426.
Tymczasem, w odległym układzie powoli dążącym do apocentrum i oddalającego się od Kerbinu coraz bardziej, Cyrus z Hansem i Erlockiem na pokładzie wyruszył poza gęstą zasłonę chmur LV426 i wykonał transfer do najbliższego planety księżyca LV223.
Calpamos to całkiem ciasny układ - w ciągu kilku dni załoga osiągnęła orbitę i mogła podziwiać górzystą powierzchnię z wodnymi chmurami w atmosferze zawierającej tlen... i mnóstwo dwutlenku węgla. Mimo to, to ciało niebieskie wydaje się najbardziej przyjaznym z całej trójki księżyców... chociaż to nie jest prawdopodobnie właściwe słowo na określenie obiektu który przybył do układu Kerbola z miliardoletniej trajektorii przez pustkę kosmosu.
- Tu Krawiec do Cyrusa. według naszych kalkulacji macie minimalną ilość paliwa. Musicie zdecydować czy lądować, czy wracacie na naszą orbitę
- Przyjąłem. Organizujcie już plan B, bo i tym razem mamy zamiar odkryć coś rewolucyjnego. Erlock, manewr!
- Robi się.
- Obudzicie się martwi w przestrzeni kosmicznej. Bez odbioru.
Samolot gładko wszedł w atmosferę. Specjalne węglowe poszycie już wiele lat temu odesłało ceramiczne osłony termiczne na emeryturę, zapewniając przy tym o wiele większe bezpieczeństwo i chłodek w kabinie także w wejściu w atmosferę.
- Czy coś dziwnego nie dzieje się z chmurami?
- Hmm, nie wiem co masz na myśli
Zaszumiało radio, pojawiły się zakłócenia związane z lotem atmosferycznym
- Co wy do cholery zrobiliście? Eksplodował wam reaktor?!
- Jaki reaktor? O co chodzi?
- W miejscu waszego wejścia dzieje się coś dziwnego z atmosferą, za chwilę pokażemy wam wizję.
- Erlock, wrzuć to na ekran...
- Robi się.
- Uch.
- Lądujcie jak tylko znajdziecie miejsce i przeprowadzajcie obserwacje, nigdy czegoś takiego nie widziałem.
Od miejsca w którym Cyrus wleciał w atmosferę z nieznanych przyczyn chmury zaczęły się koncentrycznie rozmywać. W ciągu kilkudziesięciu minut nad całą powierzchnią zamiast monumentalnych chmur wisiała niewyraźna, szara mgła. Anomalia ta z pewnością będzie stanowiła zagwozdkę dla pokoleń astrometeorologów.
- Tu Krawiec do Cyrusa. Astroekologowie was zjedzą. Macie 24 godziny na wykonanie czynności badawczych i wracajcie na orbitę. Z kim my musimy pracować...
W centrum kosmicznym Eye of the Dragon trwały prace konstrukcyjne.
Najnowsza konstrukcja smętnie leżała na boku z ładunkiem testowym
- Wysyłamy rakiety niemal poza układ Kerbolski, ale nie umiecie zbudować dźwigu?! Kogo my zatrudniamy? - Dyrektor działu łazików otarł czoło patrząc na kręcące się powoli koło prototypu
- Panie Dyrektorze, rakiety są dużo łatwiejsze od...
Słowa jednego z inżynierów zagłuszył nagły huk startującej nieopodal ciężkiej rakiety wynoszącej Taurusa - Interstellar tug Mk 2. Po kilku minutach, gdy ryk ucichł Dyrektor pogroził inżynierowi palcem
- Ma być lepiej, chcę widzieć sensowne projekty jeszcze jutro na swoim biurku. Do roboty!
Konstruktorzy spojrzeli po sobie i wzruszyli ramionami.
- Sekcja lądowników jutro będzie ryczeć.
Po wykonaniu czynności badawczych w miejscu lądowania załoga Cyrusa niezwłocznie wystartowała by ograniczyć kontakt z tajemniczą atmosferą LV223. niestety, dopiero po starcie okazało się, że nogi lądowników uszkodziły się i nie mogły zostać złożone. Hans stwierdził że lądowanie na zepsutym podwoziu jest bardziej ryzykowne niż lot z takim „hamulcem aerodynamicznym”.
Dopiero po osiągnięciu przestrzeni kosmicznej Erlock wyszedł by znaleźć i naprawić awarię („Robi się”).
Zgodnie z prognozami, pojazd nie ma wystarczającej ilości paliwa by kontynuować misję. Załodze pozostało czekać na wykonanie planu B i obserwować dziwny księżyc z orbity.
O ile wydział łazików i lądowników przeżywał ciężką depresję, najnowszy projekt wydziału Nuklearnych SSTO - Claude mk 1, został zaakceptowany i pośpiesznie wystawiony na pas.
- Macie pozwolenie na start. W tym momencie macie najlepszy moment na rendez - vous z Taurusem.
- Przyjąłem. Do zobaczenia za parę lat!
Ciężki samolot fuzyjny z trudem zdobywa wysokość w atmosferze... - Zaraz, Bob Kerman?
- Tak, to ja...?
W wieży kontroli zrobiło się zamieszanie. Jeden z pracowników wyjrzał przez okno i dostrzegł stojących na pasie zagubionych sześciu kerbonautów i dwóch pilotów.
- Na wielkiego Kerbola... nie zabraliście pasażerów.
Dalsza część lotu przebiegła w kłopotliwym milczeniu. W centrum dowodzenia organizowano już misję tankującą samoloty, która prawdopodobnie dowiezie też zapomnianych pasażerów, czyli najważniejszą część aktualnej misji. To w jaki sposób zaakceptowano dokumenty Billa i Boba Kermana jako pilotów maszyny Claude'a pozostanie tajemnicą.
Ciąg dalszy nastąpi.
@Pituszly
Przepraszamy, ale goście nie mogą zobaczyć zawartości spoilera.