Pozwolę sobie zacząć jako pierwszy znowu. Tym razem nie będzie to prezentacja, tylko tip. Jak wszyscy wiemy, model jazdy został ostro spieprzony względem poprzedniego unity. Zacząłem się głęboko zastanawiać dlaczego i doszedłem do wniosku, że źródłem problemu jest konflikt pomiędzy systemem jazdy, a, kto by pomyślał, reaction wheelem. Otóż pojazdy wyposażone w reaction wheel (a ma go zainstalowanego fabrycznie każda kapsuła) prowadzą się koszmarnie. Po wyłączeniu tego cholernego ustrojstwa dalej jest źle. A to dlatego, że nawet wyłączone reaction wheele nadal są jakby wpół włączone. Radą na to okazało się odpowiednie ustawienie w panelu. Otóż:
KAŻDY komputer, reaction wheel, kapsułę, kabinę i inne pokładowe ustrojstwa posiadającą jakąkolwiek elektronikę przestawiamy w tryb SAS ONLY. I oczywiście pilnujemy, by guzik T (SAS) był zawsze odłączony. To spowoduje, że nagle problemy z prowadzeniem znikają jak ręką odjął, oczywiście dopóki nie włączymy sasu.
Druga rzecz, o której chciałbym napisać dotyczy regulacji zawieszenia. Domyślnie wygląda to tak:
I teraz tak, spring, czyli sprężyny i damper, czyli amortyzatory. Im mamy cięższe pudło, tym bardziej utwardzamy sprężyny i amortyzatory. Natomiast jeśli raczej lekki sześciokołowiec wysyłamy np na Muna, to warto sprężyny mu zmiękczyć. Dla pojazdów do 5 ton ustawiam sprężyny na jakieś 0.3. Natomiast z amortyzatorami zalecam rozsądek, zbyt słabe jak i zbyt mocne będą powodowały odrywanie się od nawierzchni kół. Na Muna ustawiam je w okolicy 0.7. Jeśli gracie na karierze tak jak ja obecnie, to sugeruję nie dokonywać upgradu pasa startowego. To doskonały odcinek testowy zawieszeń w tej wersji podstawowej, bo dziurawy jest niemiłosiernie. Pozostałymi ustawieniami, czyli kontrolą trakcji się nie bawiłem. No i to tyle. Na koniec słów kilka o reflektorach. Mnie osobiście niezwykle rażą te wielkie lampy rozmiaru chyba z pół metra. Kto to widział takie wielkie reflektory montować w pojazdach? Ale jest na to rada. Powyżej na zdjęciu macie reflektory tak powsuwane w resztę konstrukcji, że widać tylko ich 1/4, a świecą tak samo dobrze. Przy innym malutkim łaziku poradziłem sobie z tym za to tak:
Paskudna lampa została wsunięta w zbiornik ten najmniejszy okrągły, a od góry przycisnąłem ją baterią. Efektem powyższych zabiegów jest jak widzicie otrzymanie dwóch niewielkich lampek w rozmiarach do takiej konstrukcji jak najbardziej adekwatnych.
Ano i to wszystko teraz ode mnie. Pojazdy są raczej szkaradne, ponieważ to stock na karierze na dodatek. Zauważyliście, że szyby niektórych kabin są porysowane? Miły akcent. Ogólnie zauważam, że bardzo dobrze jeździ się pojazdami z widoku z kabiny. Realnie i wygodnie.
Pozdro!