Początkowo na nowy przetarg planowano wystawić wysłużoną, ale prostą i skuteczną konstrukcję z serii PaX. Orbitery te cechuje niezawodność i wielozadaniowość, do tego dysponują dalekim zasięgiem. Na aktualny przetarg zarząd PMB potrzebował czegoś innego – mały pojazd serwisowy ze sporym zbiornikiem transportowym na paliwo i pełnym oprzyrządowaniem operacyjnym. Po przeliczeniu kosztów wyszło, że jeden lot zmodyfikowanym PaXem będzie o wiele za drogi – w atmosferze spalałoby się wiele cennego sprzętu, co jest nie do pomyślenia w prywatnej korporacji, chociaż spółka państwowa pewnie by sobie na to pozwoliła. Po długiej dyskusji podjęto feralną decyzję, która miała wpłynąć na losy całej spółki.
Budujemy pierwszy w historii Polish Munar Base i Eye of the Dragon wahadłowiec.
Eye of the Dragon Corp.
***
WAHADŁOWIEC LIKTOR KONTRA ZŁOWROGA SZTUCZNA INTELIGENCJA Trawa wokół płyty startowej i pasa startowego była sczerniała od regularnych eksplozji, ziemia poszarpana a wszędzie leżały drobne kawałki poszycia, chociaż grupy serwisowe robiły co mogły. Z masywnej placówki montażowej właśnie wyjeżdżał kolejny prototyp. Wyglądał prawie zupełnie tak samo, jak poprzednie, nie licząc drobnego szczegółu. Organizatorzy sami stracili rachubę i miał on nazwę Bezzałogowy L-Prototype 16 – 3 osobowy. Jak poprzednie 4 modele. Główny inżynier skrył twarz w dłoniach (co w przypadku kerbali jest wysoce nieefektowne). Z płonącego stosu szczątków który jeszcze kilka minut temu był L-Prototypem 16 – 3 osobowym, zgodnie z imperatywem dramatycznym, wytoczyło się pojedyncze, dymiące koło. Pozostało mu tylko jedno.
Naucz mnie tańczyć.
Dyrektor tylko spiorunował go wzrokiem i inżynier smętnie wrócił do pracowni. Po kilkunastu sekundach wybiegł z niej ożywiony
- Mam, mam!
***
Problemem poprzednich projektów była albo niewystarczająca siła nośna, powodująca gwałtowny i katastrofalny upadek, albo okropny design. Jeśli udało się połączyć piękno z właściwościami lotnymi nie radziła sobie rakieta nośna. Nowe rozwiązanie przedstawione i szybko wdrożone do realizacji przeszło wszystkie testy kontroli i bezpieczeństwa. W końcu skonstruowano właściwą rakietę nośną i wytoczono go na płytę. Przed państwem Liktor, wahadłowiec serwisowy krótkiego zasięgu na służbie PMB.
Merman Kerman, dowódca misji przełączył kilka ważnych przełączników po czym zwrócił się do załogi.
- Przeprowadzić test systemów statku.
- Moduł roboczy w porządku. Żarówki wymienione. Dysze RCS w normie. Osłony doków nasmarowane i sprawne. Paliwo ciekłe.
- Paliwo ciekłe co?
- No, jest ciekłe. Wiesz, płynne.
- …
Liktor I posiada wszystkie potrzebne w misjach naprawczych elementy. Niezłe oświetlenie i pełne części zapasowych skrzynie pozwalają na naprawę każdego elementu stacji kosmicznej.
10… 9… 8…
- Uruchamiam komputer pokładowy.
Dzień dobry
- Trochę to przerażające. Brzmi jak jakiś złowrogi robot.
6… 5… 4…
- Niepotrzebnie. To maszyna z serii MechBob, przeprowadza proste obliczenia orbitalne, ale i tak większość mocy obliczeniowej poświęca na syntezę mowy. Montują go tutaj bo jego producent sponsoruje moduły elektroniczne statku.
- Mam nadzieję że to AI nie ma dostępu do systemów.
- Absolutnie!
Koniec wypowiedzi utonął w głośnym ryku trzech Mainsaili i dwóch potężnych dopalaczach pracujących na pełnych obrotach.
Liktor jest umieszczony na dziobie rakiety nośnej. Takie rozwiązanie okazało się optymalne, chociaż niektórzy inżynierowie kręcili na nie nosem. Mimo to jest wystarczająco sprawna by paliwo w tej sekcji kończyło się w momencie osiągnięcia perycentrum 55~ km, dzięki czemu wystarczy na krótko odpalić główny silnik wahadłowca by osiągnąć stabilną orbitę, co jest wielką oszczędnością paliwa względem poprzednich, wadliwych wersji.
Warto wspomnieć, że Liktor posiada na pokładzie zapieczętowany zbiornik paliwa do tankowania. Można z niego skorzystać w sytuacjach niebezpiecznych, ale plomby trzeba zerwać ręcznie.
Na pulpicie zapaliła się pomarańczowa lampka
- Sidster? Klapa sekcji roboczej nie chce się otworzyć. Przed chwilą była sprawna, sprawdźcie to. Mamy niewiele czasu do manewru, przed dokowaniem wszystko ma działać!
Po krótkim spacerze w próżni drugi pilot zakłopotany wrócił.
- Wiesz… wszystko tam na zewnątrz jest w porządku. Nie wiem co się stało. Osłona doku otwiera się bezproblemowo.
- Dziwna sprawa. Zapisz to w logu, szykujmy się do manewru.
Dzień dobry.Wahadłowiec posiada w pełni wyposażoną w sprzęt techniczny ładownię i trzy doki – mały dla sond i jednoosobowych kapsuł ratunkowych, dwa standardowe z osłonami (jeden na dziobie), dwie skrzynie systemu KAS, dwa wlewy paliwa, wciągarkę, oświetlenie, pojemny akumulator, zestaw generatorów i pojemnik na czypsy i antenę dalekiego zasięgu. Maszyna ta nie służy do długich lotów, ale jest kompleksowo wyposażona – lepiej niż PaX.
Silniki zgasły. Na statku zapadła głęboka cisza, przerywana jedynie cichym szumem instalacji wewnątrz kapsuły i pikaniem rozmaitych urządzeń. Za oknem rozprzestrzenia się wspaniały widok w przestrzeń kosmiczną. Nieruchomy, przedwieczny obraz, który… Melancholię kapitana przerwała seria głośnych szelestów i trzask. Westchnął ciężko, obserwując rozszerzającą się konstelację chrupek kukurydzianych o smaku sera i szynki.
- Kennand, ile razy ci mówiłem żebyś ostrożniej to otwierał? Następnym razem dostaniesz tylko szparagi w tubce.
By uzyskać spotkanie, wystarczy paliwo ze zbiorników bocznych – zbiornik główny zaczyna być potrzebny w średniej fazie hamowania przed stacją kosmiczną, więc zostaje spory zapas na manewry i deorbitację.
- Mamy spotkanie i zezwolenie na dokowanie. Prędkość 2m/s. Manewr wyzerowania prędkości za dwie minuty.
- A ja mam kontakt wzrokowy i coś mi tutaj nie gra. Zobaczcie to.
Sidster Kerman wskazał na iluminator
- Wydaje mi się w porządku.
- Mam złe przeczucia.
Dzień dobry.Zbiorniki RCS wystarczą na wiele precyzyjnych manewrów. Sprawdź czy wszystkie są odblokowane przed rozpoczęciem procedury dokowania!
- Tu stacja ArchAngel. Witamy załogę wahadłowca Liktor. Dokowanie nastąpi za 16 sekund plus minus 4 sekundy.
Beznamiętny głos kontrolera nieco zaniepokoił kerbalonautów na pokładzie statku. Uspokoili się po chwili, uznając że to kwestia ciężkich warunków panujących na stacji. Szparagi z tubki dzień w dzień, każdy stałby się beznamiętny, nie?
- Wciąż mnie coś niepokoi szefie.
Statek nieco się zachybotał kiedy elektromagnes chwycił, zabrzmiał nieco wytłumiony dźwięk i syk odblokowanej śluzy. Chwilę potem zabrzmiały pompy paliwowe, przekazujące płyn ze zbiornika transportowego w głąb orbitalnej konstrukcji.
Ktoś nie założył swoich okularów... Zautomatyzowany poprzednik Liktora zdołał dotrzeć do stacji i według relacji komputera pokładowego zatankować, gdyż zabrakło mu paliwa na precyzyjne lądowanie w centrum kosmicznym. Z jakiegoś powodu utracono z nim kontakt gdy wchodził w atmosferę w zupełnie nieprawidłowym miejscu. W przypadku tej wersji problemu nie ma, bo statek ma duże zapasy paliwa nawet nie licząc rezerwy.
Ten głos, brak doków, kłopoty techniczne... przecież widział zdjęcia stacji sprzed kilku dni, tu po prostu brakowało modułów i załogi.
Kennard w pośpiechy wrócił do kapsuły dowodzenia.
- TO NIE JEST TA STACJA, SIR!
Kapitan zrozumiał natychmiast i nacisnął przycisk odłączenia od doku. Nic się nie stało.
Dzień dobry.
Sidster zdjął osłonę pod swoją konsolę i wyrwał pęk kabli prowadzących do mikroprocesora MechBob a następnie pociągnął za dźwignię ręcznego sterowania awaryjnego. Statek gwałtownie oddzielił się od złowrogiej stacji i na systemach RCS oddalił się z dala od zasięgu zadziwiająco mocnego elektromagnesu – żadna korporacja takich nie konstruuje, są niebezpieczne dla konstrukcji i bardzo energożerne. Sekundy potem uruchomiono silnik. Dowódca skontaktował się z KSC i otrzymał dane potrzebne do bezpiecznej deorbitacji.
Statek kosmiczny Liktor posiada zaawansowane systemy ratunkowe, pozwalające mu wezwać pomoc w razie awarii a także sprawnie uciec z miejsca katastrofy. Dzięki stałemu sygnałowi z Hydrą i mocnej antenie. Dzięki temu może być on małym centrum kontroli dla statków ewakuacyjnych z gorszymi odbiornikami. W takim wypadku utrudniona jest kontrola i niewskazana jest praca silników – antena w maksymalnym obciążeniu wymaga dużych ilości silników a utrata kontroli nad statkiem w pełnym ciągu może być bardzo groźna.
Chociaż liczby wydały im się nieco dziwne wykonali manewr. Wedle obliczeń z Centrum opadną dokładnie przed placówką pod optymalnym kątem.
Statek wyposażony jest w wydajne osłony termiczne.
- Nie spadamy nieco za szybko?
Dzzbr.
[/i]- Liktor 1, tu Wieża Kerbalskiego Centrum Kosmicznego. Czemu nie skontaktowaliście się przed manewrem deorbitacji? Powtarzam, tu Wieża…
- KSC, tu Liktor 1. Kontaktowaliśmy się, otrzymaliśmy od was dane do manewru. Przesyłam… - statkiem nagle rzuciło. Wewnątrz zaczęło się robić nieprzyjemnie gorąco. - …przesyłam dane z ostatnich rozmów.
- To nie od nas. Od kilku godzin nie można było się z wami skontaktować. Musicie natychmiast zmienić kierunek lotu.
- Prawie nie mamy już paliwa!
- Kennard, mamy przecież jeszcze silniki wspomagania lądowania.
- Jest w nich tyle co nic, poza tym są za słabe by wyhamować statek przy tej prędkości. Runiemy do wody jak kamień
- Nie na mojej służbie.
Jedną z najważniejszych cech statku wielokrotnego użytku Liktor jest Odrzutowy System Precyzyjnego Lądowania z własnymi, małymi zbiornikami paliwa lotniczego. Zastępuje on zbyt skomplikowane układy skrzydeł, które sprawiały wiele kłopotów przy wynoszeniu maszyny na orbitę. W założeniu miały tylko hamować statek i wypoziomować kierunek lotu przed przyziemieniem. W praktyce pozwolił na o wiele, wiele więcej.
- Tu Wieża, tracicie prędkość wertykalną, ale nie starczy wam paliwa. Wysyłamy samolot ratunkowy, spróbujcie wylądować na wodzie, bez odbioru.
- Pamiętacie to stare lotnisko testowe na południowy zachód od KSC?
- To za daleko.
- Uda nam się. Kontrolujcie stabilność lotu.
Po wyzerowaniu prędkości dowódca przechylił statek do przodu i powoli ruszyli. Kennard z napięciem śledził wskaźnik paliwa
- Jest, widzę lotnisko! To już całkiem blisko!
Tuż przed płytą lotniska Merman nieco za mocno obniżył ciąg prawie doprowadzając do katastrofy, ale szybko poderwał maszynę i osiadł tuż obok opuszczonej wieży kontroli.
- Centrum kontroli lotów, tu Liktor 1. Bezpiecznie wylądowaliśmy w starej placówce lotniczej i czekamy na transporter. Bez odbioru.
Sidster uśmiechnął się z ulgą
- A to wszystko bez otwierania zbiornika rezerwowego...
***
Dane techniczne
- 1 główny silnik typu pudel. Bez problemu dociera do stacji ArchAngel
- 360 jednostek paliwa rakietowego + utleniacz w zapieczętowanym zbiorniku transportowym
- start z pionowej rakiety nośnej, odrzutowy system precyzyjnego lądowania (OSPL) z własnym paliwem
- Pełne oprzyrządowanie KAS
- 40 ton z pełnymi zbiornikami
- 99 części - wahadłowiec
- 182 części - zestaw + uchwyty startowe
Klawisz 1 uruchamia OSPL
Klawisz 2 uruchamia tryb roboczy ładowni
Klawisz Światła uruchamia światła podwozia
Lądowanie na pasie jest ok, ale jeśli zależy ci na tym, by pilot wrócił do pracy w nowej rakiecie 6 minut po lądowaniu ty potworze, w umiejętny sposób wykorzystaj z OSPL do lądowania na helipadzie! Prezentacja 3D Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘPS: To chyba projekt nad jakim siedziałem w KSP najdłużej, jeśli chodzi o projektowanie samego obiektu... A to nawet nie poleci na inną planetę... melancholia.