Kerbal Space Program Forum | Polska Społeczność Gry
Off-topic => Inne gry => Wątek zaczęty przez: Zerdzio w Sob, 14 Wrz 2013, 18:17:33
-
War Thunder (Word of Planes) to gra/symulator od Gaijin Entertainment, studia odpowiedzialnego za Ił-2, gra jest w fazie otwartej bety, na chwilę obecną dostępne mamy lotnictwo, prawdopodobnie pod koniec roku dojdą jednostki naziemne, a póżniej flota, autorzy starają się stworzyć grę o IIwś w której na jednej mapie walczyć będą razem Okręty, Czołgi(Ground Forces) i Lotnictwo, gra oferuje 3 tryby rozgrywki: "Arkejdowy", Bitwy Historyczne, i Symulację, w jednym meczu bierze udział max 32 graczy (na razie), gra jest trudna, daje dużą satysfakcję z każdej wygranej bitwy, gra w tej fazie jest lepsza od Wota i Wowp, jeżeli twórcom uda się zrobić jednostki naziemne tak dobrze jak samoloty to Wot będzie bardzo zagrożony, War Thunder zdobył nagrodę za najlepszą symulację na GamesCom 2013
Warto ściągnąć, pograć i potestować, zapraszam do wspólnej gry
Link do rejstracji (tak to link z mojego profilu ;) ): http://warthunder.com/en/registration?r=userinvite_1566026
http://www.youtube.com/watch?v=5BWqTXoNjtQ
-
Widzę w trailerze, że można to kontrolować z pada. I to ma być symulacja? W prawdziwym samolocie obsługuje się kilkanaście rozmaitych guzików, poza oczywiście przepustnicą, sterem kierunku na pedałach i orczykiem. Nie ma opcji obsługi samolotu padem, to może być tylko arcade. Cytując ze strony o grze:
"Gra umożliwia modyfikowanie maszyn, kupowanie i ulepszanie uzbrojenia oraz pozwala zdobywać nowe umiejętności pilotażu." Nowe umiejętności pilotażu? Kupować?:) Weź mnie nie rozśmieszaj haha :)
Czyli co, jak nie przeznaczę 500 creditsów, to mój samolot nie będzie mógł zrobić pętli? :) A jak przeznaczę 20 000 to będę mógł latać do tyłu tak? :) Ależ sim, buhaha:)
-
"Umiejętności" moim zadaniem będą jak w Wot'ie po np. godzinie lotu masz umiejętność gaszenia pożaru,
zwiększenia zwrotności o 15% itd. Umiejętności typu pętla nie zależą od tego, bo w WoT'ie musisz kupić umiejętność jeżdżenia czołgiem aby się w ogóle poruszać?
Symulatory to taki typ gry jak KSP masz rakietę to poleci jak w realu a nie np do tyłu.
Jest użyta prawdziwa fizyka nie wymyślona. A części są odwzorowane z prawdziwego świata.
Czy musisz kupić sobie całe oprzyrządowanie do gry w symulację? Jak by tak było to nikt by w ksp nie zagrał.
-
No i właśnie potwierdziłeś że to arcade a nie żaden sim. Kupowanie zwrotności hahaha, no brawo:)
-
Bzdury Kadaf piszesz nie mając żadnych podstaw. umiejętności dają np. większą odporność na przeciążenia, lepszą celność strzelców pokładowych, szybsze naprawy po lądowaniu awaryjnym. Latać można w kilku trybach, na arcade można nawet latać myszką jak w strzelankach typu Heroes over Europe, ale na Historic Battles nie masz żadnych pomocy i realizm nie odbiega od Szturmowika, łacznie z otwieraniem/zamykaniem klap chłodnicy, 0 ikonek ułatwiających identyfikację.
Grzegorz bzdury pisze, nie ma żadnego kupowania zwrotności. Grałem w WT jeszcze za czasów zamkniętej bety i mam wylatanych ładne -set godzin, więc akurat wiem o czym piszę.
-
"Umiejętności" moim zadaniem będą jak w Wot'ie po np. godzinie lotu masz umiejętność gaszenia pożaru,
zwiększenia zwrotności o 15% itd.
Nie powiedziałem ,że umiejętności są kupowane. Są zdobywane. Możesz zrobić pętlę nawet na samym początku.
-
Ja tylko cytuję informacje ze strony twórców na temat tego kupowania umiejętności pilotażu, co jest całkowitym debilizmem. Beryl, a grałeś może w Rise of Flight? Sim w którym może ci gogle zachlapać olej z poprzestrzeliwanego silnika, przy czym nie jest to jedna sztywna tekstura zaplamionej szybki a pojawiające się z każdą sekundą kolejne krople? Sim w którym 20% graczy to realni piloci cywilni oraz wojskowi? To jest symulator. A sturmovik? Się w nim nasiedziałem lata i z każdą kolejną odsłoną stawał się coraz bardziej arcadowy.
-
Nie grałem, bo pierwsza wojna mnie nigdy nie interesowała. Zgadzam się, że kolejne odsłony Szturmowika były coraz słabsze, ale Cliffs of Dover daje radę jeśli chodzi o realizm. Niestety nie daje rady jeśli chodzi o wydajność i stabilność, na moim kompie jest totalnie niegrywalny. Ale nad Forgotten Battles+AEP spędziłem dużo czasu. I śmiem twierdzić, że Warthunder zgarnie sporą część graczy ze szturmowika, a arcadowcy pomału też będą przechodzić na "wyższe stopnie wtajemniczenia".
-
umiejętności dają np. większą odporność na przeciążenia, lepszą celność strzelców pokładowych, szybsze naprawy po lądowaniu awaryjnym.
Beryl, szybsze naprawy po lądowaniu awaryjnym? Wiesz ile zajmuje załadowanie amunicji standardowym myśliwcu z drugiej wojny? To nie jest dwadzieścia sekund, to trwa od nastu minut, do kilku godzin, w zależności od konstrukcji. A naprawy? Ty myślisz, że uszkodzoną lotkę to się wymienia osiem sekund?:) Uszkodzony samolot po lądowaniu awaryjnym musi zostać poddany KILKUGODZINNEJ pracy zespołu mechaników. O ile w ogóle dotarł na własne lotnisko. Więc nadal mnie tą symulacyjnością raczej rozbawiasz:)
Post scalony: Nie, 15 Wrz 2013, 12:35:18
Co do forgotten battles to głównie w niego latałem, faktycznie wydawało mi się wówczas, że to świetny sim. Lądowania były daleko trudniejsze niż w wydawało by się symulacyjnym jak się tylko da microsoftowym flight simulatorze. Ale dopiero odkrywając Rise of Flight zmieniłem zdanie. Dlaczego? Bo w Sturmovika grałem nie mając kontroli nad sterem kierunku. Ot taki średni joystick miałem i co? Latało się wyśmienicie. Natomiast gdybyś spróbował polatać w RoF bez niego, to w ogóle sobie odpuść, nie da się. Ster kierunku to niezwykle ważna rzecz i żaden autorudder nic nie pomoże jeżeli faktycznie chcesz latać realistycznie.
-
Beryl, szybsze naprawy po lądowaniu awaryjnym? Wiesz ile zajmuje załadowanie amunicji standardowym myśliwcu z drugiej wojny? To nie jest dwadzieścia sekund, to trwa od nastu minut, do kilku godzin, w zależności od konstrukcji. A naprawy? Ty myślisz, że uszkodzoną lotkę to się wymienia osiem sekund?:) Uszkodzony samolot po lądowaniu awaryjnym musi zostać poddany KILKUGODZINNEJ pracy zespołu mechaników. O ile w ogóle dotarł na własne lotnisko. Więc nadal mnie tą symulacyjnością raczej rozbawiasz:)
Zapominasz, że to gra, w której od realizmu ważniejsza jest grywalność. I wziąłeś przykład z dupy. Trzeba całkowicie oddzielić realizm/fizykę lotu/model uszkodzeń, od całej otoczki wokół, czyli zdobywania expa na nowe maszyny, szkolenia załogi etc. W trybie bitew historycznych WT jest bardzo blisko pełnoprawnego SYMULATORA LOTU. Naprawy i uzupełnianie amunicji nie mają NIC wspólnego z symulatorem lotu. Który sim uniemożliwia Ci ponowne wystartowanie po wylądowaniu uszkodzonym samolotem? Może Rise? ;) Tam po prostu na multi pchasz się w nową maszynę i lecisz.
-
A żebyś wiedział, że w Rise tak jest. Lądujesz, klikasz End Flight i bierzesz nowy, zatankowany, załadowany amunicją samolot. Jakieś dziury w realiźmie? Nie. Bo to symulator. I taka to różnica między śmichami chichami i lataniem na padzie:) A czy umożliwia ponowny start? Oczywiście że tak! Jeżeli silnik pracuje, stery nie są całkowicie zrujnowane, to możesz wystartować, nie ma żadnych przeszkód. W razie podziurawienia chłodnicy nawet dobrze dać silnikowi przestygnąć.
-
Widzę w trailerze, że można to kontrolować z pada. I to ma być symulacja? W prawdziwym samolocie obsługuje się kilkanaście rozmaitych guzików, poza oczywiście przepustnicą, sterem kierunku na pedałach i orczykiem. Nie ma opcji obsługi samolotu padem, to może być tylko arcade. Cytując ze strony o grze:
"Gra umożliwia modyfikowanie maszyn, kupowanie i ulepszanie uzbrojenia oraz pozwala zdobywać nowe umiejętności pilotażu." Nowe umiejętności pilotażu? Kupować?:) Weź mnie nie rozśmieszaj haha :)
Czyli co, jak nie przeznaczę 500 creditsów, to mój samolot nie będzie mógł zrobić pętli? :) A jak przeznaczę 20 000 to będę mógł latać do tyłu tak? :) Ależ sim, buhaha:)
Trailer dotyczy trybu arcade, zdolności są, po każdej bitwie dostajesz punkty które możesz sobie przeznaczyć na co chcesz (lepsze wytrzymywanie przeciążeń, szybsza obsługa naziemna po wylądowaniu
Modyfikacje samolotu to np różne typy amunicji, wymiana chłodnicy na nowszą(coś ala wot)
Podszedłeś do tego jak jakiś specjalista, ale prawda jest taka że nie znajdziesz czegoś co łączy symulację z Ił-2 i systemem mmo znanym z Wota, każdy znajdzie coś dla siebie od arcade mode (który jest i tak trudno) po symulację, domyślne sterowanie to takie jak w Ił-2 klawiatura i myszka
Post scalony: Nie, 15 Wrz 2013, 13:21:39
Kadaf nie mam nic do ciebie, ale powiem jedno jak masz hejtować to lepiej wyjdź i idź grać w microsoft flight simulator, zamów sobie jeszcze wirtualny kokpit, albo najlepiej cały samolot ...
Post scalony: Nie, 15 Wrz 2013, 13:24:35
KSP jakoś też nie masz miliona przycisków, a grasz, Wt ma ten sam system pokazuje żeby zrobić symulację nie trzeba wykorzystać całej klawiatury, ośmieliłbym się nawet powiedzieć że wt na FRB jest trudniejszy od Ksp
-
A żebyś wiedział, że w Rise tak jest. Lądujesz, klikasz End Flight i bierzesz nowy, zatankowany, załadowany amunicją samolot. Jakieś dziury w realiźmie? Nie. Bo to symulator. I taka to różnica między śmichami chichami i lataniem na padzie:) A czy umożliwia ponowny start? Oczywiście że tak! Jeżeli silnik pracuje, stery nie są całkowicie zrujnowane, to możesz wystartować, nie ma żadnych przeszkód. W razie podziurawienia chłodnicy nawet dobrze dać silnikowi przestygnąć.
Czyli właśnie przyznałeś, że mam rację. Wczytaj się jeszcze raz w mój poprzedni post i racz zauważyć drobną różnicę między UNIEMOŻLIWIA które napisałem, a UMOŻLIWIA. Masz w Rise limit samolotów na lotnisku, czy magicznie się mnożą i pozwalają rozbijać do woli? W takim układzie WT jest bardziej realistyczny - niewiele, bo czasy napraw są za krótkie, ale jednak, naprawa zajmuje czas.
Ups, pomyliłem szczegół - tryb bez ikon to Full Real Battles, Historyczne, to coś pomiędzy FRB a Arcade.
-
Tak, zauważyłem poniewczasie to przeczenie, chciałem skorygować, ale właściwie nie ma po co. Co do ilości samolotów, to w trybie multi nie ma ograniczeń. W singlu samolot ma się oczywiście jeden. Strata samolotu = niewykonana misja. Oczywiście sama idea multi w tego typu grach nie jest do końca realna, ale przypuszczam, że w RoF jednak realniejsza. Są servery z ogromnymi mapami, gdzie lotniska są oddzielone od siebie o kilkadziesiąt kilometrów. I nie ma żadnego radaru, nawigacje uprawia się porównując mapnik z tym co widać z kabiny wspomagając się kompasem. Szansa na spotkanie przeciwnika? Niewielka. Tak jak w realnych lotach. Oczywiście są inne servery gdzie lotniska są od siebie o dwa kilometry, wtedy to faktycznie start i już walka. Ale co do realizmu lotu. W Rise of Flight na pełnym realiźmie jest obowiązek podgrzania silnika na wolnych obrotach przed startem. Trwa to kilka minut. Pełen gaz na zimny silnik to rozerwane korbowody. Dla mnie nie ma porównania z tym o czym piszesz.
Post scalony: Nie, 15 Wrz 2013, 14:08:37
Zerdzio, ja nie hejtuję. Ja chcę precyzji określeń. Symulator to symulator, arcade to arcade. Może na świecie są ludzie uważający MarioCart za symulator jazdy autem. Ale będą w sporym błędzie. A KSP? KSP nie jest symulatorem lotów kosmicznych. KSP jest świetną grą zawierającą pewne cechy symulatora, ale pełnoprawnym simem bym jej nie nazwał. Symulatorem nie będzie, bo nie pozwala na to fizyka. Dowód? Zrób manerw typu ósemka między Kerbinem a Munem z odwróceniem kierunku orbitowania. Nie da się? No właśśnie...
-
A KSP? KSP nie jest symulatorem lotów kosmicznych. KSP jest świetną grą zawierającą pewne cechy symulatora, ale pełnoprawnym simem bym jej nie nazwał. Symulatorem nie będzie, bo nie pozwala na to fizyka. Dowód? Zrób manerw typu ósemka między Kerbinem a Munem z odwróceniem kierunku orbitowania. Nie da się? No właśśnie...
Liczyłem na lepszy przykład. Jest pełen niejasności. Ósemka? Co to za problem. Wystarczą umiejętności. Zwrócenie kierunku orbitowania? W sensie zwrotu, tak? Umm... Jest to nie możliwe za pomocą takich mapie. Chcesz zwrócić na orbicie? Musisz zrobić na nowo orbitę. Wyhamować do zera i uzyskać tą samą prędkość orbitalną. Dało by się to zrobić z księżycem ale to wymaga umiejętności i wiedzy. Ale tutaj przychodzi prędkość z jaką porusza się księżyc itd. itd.
-
O czym wy rozmawiacie? TO JEST GRA MULTI. Podstawową zasadą jest - GRYWALNOŚĆ.
Wszelkie opcje realistyczne, muszą ustępować właśnie grywalności. Inaczej będzie w to grało pięciu maniaków na krzyż, a nie o to chodzi.
Widzieliście kiedyś, żeby walka powietrzna toczyła się na dystansie 5 kilometrów między wrogimi lotniskami?
Nawet w RoF-ie, lotniska są tak blisko frontu, że artyleria by je wykończyła w 3 minuty.
Kto by chciał lecieć 20 minut, żeby pograć 3 minuty i wracać następne 20 minut do bazy?
ALBO mamy symulator i wszystkie przypadłości...
ALBO grę na motywach symulatora.
W tym drugim wypadku, pewne uproszczenia są konieczne i niezbędne.
I nie ma co truć, że nie można trymera przestawiać.
Chcesz, poczuć się jak pilot - odpal grę na full real option - polataj sobie.
Chcesz się skupić na walce - Nie ma sensu pilnować 1000 innych opcji, do walki raczej zbędnych.
Albo gramy i się bawimy, albo udajemy pilotów. A i to nigdy nie jest prawdziwe. Realizm? Pierwsze zestrzelenie, i palnij sobie w łeb. Masz realizm 100%. Następna gra - po reinkarnacji.
;)
-
No i właśnie Madrian, uchwyciłeś to o co mi chodzi.To drugowojenne to gra na motywach symulatora:) A żebyś się nie zdziwił, w RoF najbardziej oblegane są servery gdzie lecisz więcej niż 20 minut, po czym dostajesz kulkę w plecy od kogoś kto był wyżej i od strony słońca. Servery gdzie pilot bombowca ma misję trwającą czasem i godzinę albo więcej. I ludzie tak latają. Tylko to są już hardkorowcy, do których, przyznaję, się zaliczam.
Co do grywalności pełnego sima, a czegoś na motywach sima, to kwestia gustu. Jeżeli startujesz, zestrzeliwujesz kogoś, bądź giniesz dwie minuty później i startujesz znowu, to jak dla mnie jest taka "tania adrenalina" A gdy lecisz od półtorej godziny i nagle dostrzegasz kątem oka, że ktoś Cię zaczyna zachodzić od tyłu, to wierz mi, wtedy serce zaczyna bić jak oszalałe, a walka zamienia się w prawdziwy, najprawdziwszy pojedynek. Gdyby w RoF było "kupowanie umiejętności pilotażu", to 90% graczy by wyśmiało twórców za taki ruch i pożegnało się z tą pozycją.
I tu o dziwo znajduję pewne podobieństwo do KSP. Lot na księżyce Joola nie zajmuje dwóch minut. Przygotowanie rakiety, systemów, start, lot i lądowanie to parę godzin rozrywki. I za to KSP lubię. Za to że sukcesu bądź porażki nie otrzymuję zanim zgaśnie mi papieros.
-
Kiedyś grałem na trybie historycznym(czyli utrudniony arcade) i niestety główną bolączką był bardzo długi okres oczekiwania na bitwę(nawet 15 minut), trybu "symulacji" nie grałem bo nie udało mi się ukończyć samouczka w tym trybie(ale wystartowałem!). Tryb arcade jest tylko dla relaksu między historykami albo dla dzieci z ADHD bo jest banalna, można grać używając tylko myszki i LPM
Ciekawa ale nie wiem jak będą wyglądać bitwy czołgi vs statki. Statki vs samoloty raczej łatwo zrobić, czołgi vs samoloty... no cóż, trzeba będzie bardzo podkręcić artę p-lot bo w rl raczej była tylko do ozdoby (chodzi mi o samobieżne) ale czołgi i statki? Nie mam pojęcia!
-
No ja bardzo nie chciałbym być tym dowódcą czołgu, który nagle dostrzega, że działa artylerii głównej wrogiego pancernika zaczynają się obracać w moją stronę :)
Salwa burtowa pancernika Iowa to było prawie 12 ton, a to nic w porównaniu z takim na przykład Bismarckiem :)
Post scalony: Nie, 15 Wrz 2013, 20:33:49
Btw, nie wiem czy wiecie, ale Rosjanie podczas drugiej wojny mieli taktykę ostrzeliwania nadlatujących samolotów również z artylerii głównej.
-
Salwa burtowa pancernika Iowa to było prawie 12 ton, a to nic w porównaniu z takim na przykład Bismarckiem :)
Od kiedy 12 ton to nic w porównaniu z 8 tonami?
-
8 ton z ośmiu dział kaliber 380. Ale poza nimi Bismarck posiadał jeszcze:
12 dział 150 mm
16 dział 105 mm
16 dział 37 mm
20 dział 20 mm
Możliwe, że jestem ignorantem i nie wiem, że one strzelały pierzem:)
-
Nie pieprzem, ale do 4ton brakowało. Salwa artylerii głównej Iowy była cięższa, artylerię średniego kalibru miała zbliżoną (20 dział 5calowych, 48x40mm, drobnicy nie licząc).
-
A wiesz, chyba masz rację Beryl. W niektórych źródłach w necie podają że główna waliła 8 ton, a w innych że główna waliła 6400 kg. Możliwe że te 8 ton to faktycznie było wszystko naraz, w takim razie faktycznie Iowa miała cięższą salwę. Tak czy owak żaden czołg by nie przetrwał czegoś takiego.
-
Tak czy owak żaden czołg by nie przetrwał czegoś takiego.
(http://forum-img.pinside.com/pinball/forum/?bb_attachments=955557&bbat=111840&inline)
Oczywiście mówisz o bezpośrednim trafieniu czołgu całą salwą? :D
-
Proponuje założyć osobny temat, w którym będziecie dyskutować ile jakiś pocisk waży
(http://i42.tinypic.com/6gkdi9.gif)
-
rekrutują już do zamkniętej bety jednostek naziemnych. możemy spodziewać się że czołgi wyjdą już niedługo
-
Od kilku dni można grać czołgami, na dniach połączą bitwy czołgów i samolotów, tak jak w zamkniętej becie, czekają aż gracze wbiją lepsze czołgi.
https://www.youtube.com/watch?v=OE7sTimvXmI
-
Oby jeszcze zwiększyli limit graczy w tych połączonych bitwach.
-
Jak by jeszcze przenieśli czołgi na te mapy z samolotów i były bitwy 30x30 to by się zrobiło ciekawie ;)
-
Czołgi są na tych mapach z samolotów, a konkretnie na ich małych wycinkach - bazy/spawny czołgów są bliżej środka mapy niż bazy/spawny samolotów dzięki czemu czołgi nie muszą długimi minutami jechać aby spotkać wroga. Takie rozwiązanie jest naprawdę fajne, chociaż cała awantura kumuluje się wtedy na małym fragmencie mapy, bo wszystkie czołgi znajdują się na polu 2x2km i niestety wszystkie samoloty też kierują się w to samo miejsce. TZN tak było w CBT. Może w pełnej wersji wymyślą coś innego, chociaż nie sądzę, żeby pozwolili czołgom jeździć po całej dużej mapie - pogubiły by się, to raz, a dwa nie wiem jakiego kompa trzeba żeby uciągnąć to.