I cena na Steam w przedsprzedaży - skromne 60€. Stać każdego.
I tak patrząc po tych trailerach, zastanawiam się co takiego ta gra nam zaoferuje?
Na czym ma polegać? Statki jak widać - gotowe. Nie zbudujemy własnych.
Latamy od planety, do planety, zbieramy cegiełki by móc dolecieć do następnej planety, żeby zebrać cegiełki na lot do następnej planety.
Na początku byłem na tę grę napalony. Wydawało się to ciekawe.
Ale po obejrzeniu wszystkich trailerów, w zasadzie nie widzę sensu w tej grze.
Mamy niby nieodkryty wszechświat - pilnowany przez roboty. No fajnie. To skąd się u licha wzięły?
Podróże - jak widać na filmie, technologia lepsza od Borga. Statek przyśpiesza i hamuje z przyśpieszeniem rzędu 3000 G, połyka w przestrzeń tak, że w 15 sekund jest na orbicie lub z orbity - na powierzchni. A wszystko tylko dla widoczków.
Im więcej materiałów - tym większe rozczarowanie.