Według mnie, idea KSP to jedna z najlepszych rzeczy jakie dotknęły rynek gier komputerowych w ostatnich latach. Dla wszystkich niedzielnych i bardziej zaawansowanych miłośników astronomii, astronautyki i tematów związanych z kosmosem ta gra to coś niezwykłego i niespotykanego. Eksploracja układu planetarnego od najprostszych konstrukcji, zdobywanie coraz to odleglejszych celów - to wszystko jest niezwykle inspirujące, ale jest jeden podstawowy problem - największą rozrywkę sprawia budowa, lot i lądowanie, ale po osiągnięciu plastelinowej powierzchni jednej z planet nagle okazuje się, że nie ma zbytnio czego eksplorować, bo planety są dziwnie puste. Z nielicznymi wyjątkami nie ma szansy natrafić na dziwaczne formacje geologiczne, które nie są w ogromnej dla kerbali skali, a przez to rozmyte i nieciekawe.
No man's sky ma być właśnie grą o zwiedzaniu, eksploracji i w pewnym stopniu wpływania na w pełni proceduralnie generowany wszechświat, oferujący poznawanie dziwnych gatunków zwierząt, odkrywanie wraków innych statków kosmicznych, badanie oceanów a także multi w stylu Dark Souls, gdzie gracze będą mieli ograniczony wpływ na innych.
Twórcy celują w wizję science-fiction bliższą pomysłom Clarke'a czy Lema, niż fantastyce Lucasa czy Webbera, co z pewnością jest odświeżające.
Aktualnie projekt jest nieco zagrożony, ale z pewnością wart zainteresowania. Trzeba przy tym wskazać na fakt, że twórcy nie proszą o pieniądze obcych ludzi na serwisie crowdfundingowym, ale sami go finansują.
Niepokoi fakt że nie jest to bardzo doświadczone studio, ale taki Squad zaczynał z jeszcze mniejszym dorobkiem. Co wy myślicie?