Do EVE podchodziłem kilka razy. Dwa razy z abonamentem. Abonament 15$ to typowa opłata - ok 50zł/mc.
Szczerze - jak za pół nowej gry w sklepie. Nie drogo. W niektórych "darmowych" grach, systemy mikropłatności są tak skonstruowane, że wydaje się na miesiąc o wiele więcej, ale w małych kwotach i "nie zauważa się". Tu 5zł za potkę, tam 5zł za "oreny" czy inne kryształki, bez których gra jest prawie nie możliwa i okazuje się, że nasz portfel jest o wiele chudszy, niż gdy kupujemy jeden abonament na miesiąc.
Poza tym są promocje - kup abonament na 3mc - 10% taniej. Kup na pół roku 30% taniej. Kup na rok - pół ceny.
To co w EVE mnie osobiście lekko odstrasza to stopień skomplikowania gry. Właściwie to dość duża gra strategiczna. Ilość opcji - każda rasa, każdy statek, każdy config na danym statku, każdy skill, każda specjalizacja - to wszystko jest różne, wymagające ogarnięcia i doświadczenia.
Nie ma tak, że kupię statek, najmocniejsze działko, worek rakiet i rządzę galaktyką. Bo przyleci inny, z mniejszym statkiem, z mniejszym działkiem i mnie rozwali, bo lepiej kombinuje i lepiej zna grę.
Jeżeli korzystamy z Triala 3 tygodniowego, to da się zarobić kilka ładnych milionów kredytów, na podstawowej działalności. Da się nawet dojść do limitów konta, bez większych problemów i zarobić na lepsze statki, niż możemy kupić. Ale jest to mozolne ciułanie godzinami, po dziesiątki tysięcy kredytów.
Dość szybko się człowiek dorabia jakiegoś krążownika czy niszczyciela i zaczyna łupić statki piratów - ale tu łupy są tak marne, że to nie wiele lepsze od dziabania skał fregatą.
Żeby zarabiać dobrze, to trzeba się bardzo dobrze rozwinąć i mieć jakiś sensowny biznes, generujący dochody. Ale wtedy zarobienie na plexa jest już normą.
Na wczesnym etapie gry, przecenienie własnych możliwości często się kończy powrotem darmowym statkiem do domu, bez kasy i łupów.