Tak więc przedstawiam Wam ten oto tytuł. Gra jest F2P z możliwością kupowania "golda" - za pomocą którego można nabyć lepszy sprzęt bez potrzeby grindowania całymi dniami ciułając kredyty. Mechanizm zmany z większości strzelanek F2P - War Thunder, World of Tanks i im podobnych. Zacząłem od łyżki dziegciu, przejdę teraz do beczki miodu.
Graficznie wygląda całkiem dobrze, nie kłuje w oczy, ale też nie wygląda jak jakiś najnowszy Far Cry. Plusem jest dość dobra optymalizacja i nawet na słabszych maszynach myślę, że można się cieszyć komfortową grą z rozsądną ilością klatek na sekundę.
Teraz sama machanika gry. Gra jest dość luźno obsadzona na kanwie drugiej wojny światowej, jednak nie wykracza z uzbrojeniem ponad to. W grze znajdziemy całkiem sporo przeróżnego uzbrojenia którego będziemy mogli ewentualnie użyć zależnie od tego kim gramy. Do wyboru mamy trzy "frakcje", jeśli mogę to tak luźno ująć: Czerwonoarmiści, Amerykanie i Niemcy. Każda z nich ma swoje plusy i minusy, ale nie o tym będę tu rozprawiał.
Gdy już zajmiemy się przygotowaniem do boju naszego żołnierza zauważymy, że ma kilka ścieżek rozwoju - od piechura, przez lotnika, czołgistę, zwiadowcę po samego generała. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie, żeby za zrabowane (czyt. kupione za prawdziwe pieniądze) złoto kupić sobie żołdaka odpowiednio wyszkolonego i wyposażonego. Gdy jednak jesteśmy skąpi i nie chcemy oddawać naszego złota, pozostaje nam zdobywanie punktów doświadczenia i ciułanie Kredytów, czyli waluty w grze. A tą zdobywa się przede wszystkim grając w grę. Za zdobyte doświadczenie nasz żołdak otrzymuje kolejne stopnie (poziomy doświadczenia) a tym samym większą pensję za rozegrane bitwy. Żeby nie było zbyt łatwo, uzbrojenie którego używamy trzeba od czasu do czasu naprawić - a to może całkiem sporo kosztować, szczególnie jak ktoś nam potłucze lunetę do naszego wypucowanego karabinu.
Jeśli już przy uzbrojeniu jesteśmy - możemy je za odpowiednią opłatą modyfikować. Lepsza lufa, mechanizmy spustowe, przyrządy celownicze czy rodzaj amunicji. Wiąże się to z odpowiednio wyższymi kosztami napraw później.
Podobny mechanizm ma zastosowanie w przypadku pojazdów, też trzeba bulić za użytkowanie ich. No i też mają różne ulepszenia - na przykład skrzynia z amunicją przyczepiona do kubelwagena, czy innego gazika.
Gdy już wkraczamy na pole walki, mamy do dyspozycji dwa tryby rozgrywki: Potyczka (Skirmish) i Atak/Obrona (Assault/Defense). W pierwszym z nich obie drużyny mają za zadanie utrzymać większość kluczowych punktów na mapie przez dany okres. Klasyczny King of The Hill. Drugi tryb jest ciekawszy bo uwzględnia obiekty kluczowe, które nasza drużyna ma utrzymać/podbić, oraz obiekty które stoją na linii natarcia - te z kolei pozwalają na respawn w nich i krótszą wędrówkę lub podróż jakimś pojazdem na front.
Jeśli o samą rozgrywkę chodzi, użytkowanie wszelkiej maści broni daje sporą satysfakcję i masę radochy. Szczególnie jak się uda trafić w głowę czołgistę który nieopatrznie wychylił łeb w niewłaściwym momencie. Samo tempo rozgrywki jest umiarkowane, powolne wręcz. Raj dla kamperów i tych co lubią się zastanawiać zamiast klikać w spust bez opamiętania.
Podsumowując - dobra gra po sieci, wystarczająco wymagająca aby dać satysfakcję i w idealnym stopniu "casualowa", nie generująca frustracji. I zdaje mi się, że nie ma tam zbyt wielu cziterów. Polecam!
Do znalezienia tu:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ oraz na steamie:
Aby zobaczyć link -
ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ