A jam małą teorię spiskową.

Co wy na to:
- Zdjęcia z misji Apollo, pochodzące z Księżyca są sfałszowane.
- Ludzie jednak byli na Księżycu.
Dlaczego? Zwolennicy teorii spiskowych wskazują na błędy edycyjne na zdjęciach, czy powtarzające się elementy tła, z rzekomo różnych miejsc.
Ma to być dowód na fałszywość zdjęć, a tym samym na to, że ludzie nie byli na Księżycu.
Ja mam taką teorię - Misje Apollo to była tak naprawdę potężna prowizorka, robiona pod propagandę polityczną.
Nie wiedziano wiele o Księżycu, mieli słaby sprzęt.
Musieli jednak wysłać ludzi i pokazać, że umieją i potrafią. Chodziło o prestiż mocarstwa.
I teraz leci sobie taki Amstrong na Księżyc. Wysiada, kumpel go filmuje (właściwie to wysiadał Aldrin a filmował go Armstrong).
Robią sobie fotki, biorą kilka kilo gruzu na pamiątkę, zostawiają flagę i kilka prezentów dla kosmitów. Kończy się powietrze i energia. Wsiadają i won do domu.
W domu wracają jako bohaterowie. Tłumy witają, Sowieci zgrzytają zębami.
NASA otwiera aparat i znajduje prześwietloną błonę... (O ile nie zapomnieli jej w ogóle włożyć).
No wiecie - wysokie natężenie światła, słaby aparat, promieniowanie na które klisza jest wrażliwa etc.
I co robić? Astronautów nie można za długo witać. Ludzie żądają pamiątek z podróży.
I wtedy jakiś mądry facet mówi... Mamy przecież symulator i poligon testowy. Nikt nie wie jak to wygląda bo jest tajne. Zróbmy tam fotki, trochę retuszu i będzie co pokazać.
Jak pomyśleli tak zrobili.
Wysłali drugą misję. Tamci się lepiej przygotowali, zrobili fotki. Wywołali i... Okazuje się, że wyszły zupełnie inaczej niż te pierwsze.
I zonk, bo jak pokażą, to wszyscy się skapną iż pierwsze są podrobione. Wstyd, Rosjanie ich wyśmieją!
A Mądry facet mówi - Zróbmy je raz jeszcze na poligonie. Nikt się nie kapnie, a prawdziwe utajnimy na 100 lat. To już nikt nie zrozumie o co chodzi.
I tak zrobili.
Jak zaczęła się krytyka, to odwołali program i więcej nikt nie poleciał, żeby sprawdzić jak było naprawdę.
The End.
To jak wam się podoba taka teoria spiskowa?
