Autor Wątek: Nowe planety w układzie słonecznym?  (Przeczytany 2658 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wto, 20 Sty 2015, 00:16:20

Offline Aravial

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 3
    • Zobacz profil
(To na pewno dobre miejsce na ten temat? W razie czego proszę o przeniesienie.)

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ

Ciekawy news, choć nie jestem pewien na ile wiarygodny. Co o tym myślicie? Znaleźliście gdzieś jakieś inne informacje?

Narzuca mi się niepokojące skojarzenie z powieścią Petera Wattsa "Ślepowidzenie". :P

EDIT: Taki cytat jeszcze: "Prawdopodobnie są one o wiele masywniejsze od Ziemi i leżą w odległości 200 AU od Słońca.  - To bardzo daleko i może być bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe do wykrycia przy obecnie istniejących instrumentach badawczych - dodaje naukowiec."
« Ostatnia zmiana: Wto, 20 Sty 2015, 00:23:50 wysłana przez Aravial »

Wto, 20 Sty 2015, 01:11:47
Odpowiedź #1

Offline Kadaf

  • Kapitan
  • ***
  • Wiadomości: 1 362
  • Reputacja: 145
    • Zobacz profil
A żeby to tylko dwie... 200 AU to straszny kawał drogi, a śledzenie planet nie poruszających się w płaszczyźnie ekliptyki to zajęcie bardzo trudne, bo nie wiadomo gdzie patrzeć :) Nie mamy precyzyjnego sprzętu w kosmosie w takich ilościach, żeby pokryć chociaż jakiś w miarę sensowny fragment nieba. Teleskop Hubbla ma już ze 30 lat, a co instytut to chce coś innego nim oglądać, więc nie tylko to stary gruchot, ale też rozchwytywany przez wszystkich. Jak tu w tej sytuacji realizować żmudne obserwacje?

Większości ludzi się wydaje, że dużo wiemy o otaczającym nas świecie. Nic bardziej mylnego. Kilka dni temu w ręce mi wpadło czasopismo między innymi popularno naukowe z roku 1929. Bardzo mnie rozbawił płynący z tekstów obraz, jakoby wszystko było już dawno zbadane, zostały może jakieś czarne plamy niewiedzy na marginesie, całkowicie pomijalne :)

Wierzcie mi, rzeczywistość jest całkowicie druzgocąco odwrotna. Wiemy prawie nic, ale dużo zgadujemy pewnym głosem, co w ciemnym pokoju może od biedy uchodzić za pewność.

Reklama

Odp: Nowe planety w układzie słonecznym?
« Odpowiedź #1 dnia: Wto, 20 Sty 2015, 01:11:47 »

Wto, 20 Sty 2015, 07:10:16
Odpowiedź #2

Offline Aravial

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 3
    • Zobacz profil
Cóż, mi tłumaczyć tego wszystkiego nie trzeba. :P A jak wygląda sytuacja z innymi teleskopami? Przyznaję, że nie śledzę tematu ale miał chyba powstać jakiś europejski teleskop specjalnie do śledzenia planet? Szkoda, że Kepler nie działa, może ona by się do tego nadał...

Wto, 20 Sty 2015, 08:11:20
Odpowiedź #3

Offline Robson

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 421
  • Reputacja: 22
    • Zobacz profil
    • Opowieści Kerbali
Zawsze śmieszą mnie takie newsy, bo nie wnoszą nic do naszej wiedzy, a tworzone są wyłącznie po to, nie wiem, aby zaszokować, wywołać jakąś euforię. Odkrycie planety karłowatej 2012 VP113, oraz 2003 VB12 spowodowało, że Obłok Oorta przestał być postrzegany jako twór hipotetyczny. Nasuwały więc się pytania, czy tam jest coś więcej.
Na początku roku 2014 Scott Sheppard (słynny łowca planetoid) z Departamentu Magnetyzmu Ziemskiego w Waszyngtonie obliczył bardzo dokładnie orbity w/w ciał niebieskich i stwierdził, że takie nachylenie w stosunku do ekliptyki, spowodowane jest istnieniem dużej planety gdzieś we wspomnianym Obłoku.
NASA przeszukała Układ Słoneczny w poszukiwaniu tej domniemanej planety teleskopem WISE. Problem w tym, że ten teleskop jest w stanie zaobserwować w takiej odległości planetę większą od Jowisza, a nasza zguba jest około trzy razy większa od Ziemi. Nie znaleziono więc niczego.
Dla tego, jak napisałem na początku, śmieszny ten "news". Każdy, kto choć trochę interesuje się tym co jest dalej niż powierzchnia Ziemi, ten powinien to już wiedzieć.
Jeszcze w kwestii formalnej. Obliczenia matematyczne, zwykle pozostawiają mało miejsca na wątpliwości. Dla tego uważam, że faktycznie Planeta X istnieje.
« Ostatnia zmiana: Wto, 20 Sty 2015, 08:14:14 wysłana przez Robson »
Robson Kerman - Profesor Orbitologii Teoretycznej. Zabójca Piwo Grillsa Kermana zwanego Niedźwiedziem z Eve.
Jego oficjalnym guru jest Sobol - budowniczy wspaniałych części rakiet.

Reklama

Odp: Nowe planety w układzie słonecznym?
« Odpowiedź #3 dnia: Wto, 20 Sty 2015, 08:11:20 »

Wto, 20 Sty 2015, 18:52:28
Odpowiedź #4

Offline DragonsNightmare

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 505
  • Reputacja: 8
    • Zobacz profil
Coś takiego może istnieć, czytałem kiedyś hipotezę, że jeżeli istnieją jakieś planety, których nie znamy, to muszą krążyć daleko poza orbitą Plutona, daleko za pasem Kuipera. Obłok Oorta, dalej pozostaje tylko gdybaniem, nie udało się go potwierdzić w 100%, i szybko to nie nastąpi, bo jeżeli istnieje, to jest bardzo daleko od Słońca. Daleko od Słońca jest dużo mniej materii niż blisko niego, więc to też nieco przekreśla szanse na jakąś dużą planetę.

Ciekawi mnie, kiedy wystaruje w kosmos następca teleskopu Hubble i nie mówię tu o Kosmicznym Teleskopie James'a Webb'a(JWST). JWST to teleskop podczerwony w przeciwieństwie do Hubble, więc nie może być nazywany następcą teleskopu Hubble. Istnieje coś takiego jak ATLAST(teleskop o zwierciadle dużo większym niż Hubble czy nawet JWST, który może prowadzić obserwacje w świetle widzialnym), lecz to tylko projekt w fazie gdybania. Teleskop Hubble dostarczył bardzo wiele danych i nie wiem czemu zwlekają z wysłaniem na orbitę jego większej i ulepszonej wersji - ATLAST miałby możliwość badania atmosfery planet pozasłonecznych i napewno byłby w stanie wykryć dużo obiektów w samym układzie słonecznym.

Wto, 20 Sty 2015, 21:28:11
Odpowiedź #5

Offline winged

  • Plutonowy
  • ***
  • Wiadomości: 395
  • Reputacja: 39
    • Zobacz profil
Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ
Ciekawi mnie, kiedy wystaruje w kosmos następca teleskopu Hubble i nie mówię tu o Kosmicznym Teleskopie James'a Webb'a(JWST). JWST to teleskop podczerwony w przeciwieństwie do Hubble, więc nie może być nazywany następcą teleskopu Hubble. Istnieje coś takiego jak ATLAST(teleskop o zwierciadle dużo większym niż Hubble czy nawet JWST, który może prowadzić obserwacje w świetle widzialnym), lecz to tylko projekt w fazie gdybania. Teleskop Hubble dostarczył bardzo wiele danych i nie wiem czemu zwlekają z wysłaniem na orbitę jego większej i ulepszonej wersji - ATLAST miałby możliwość badania atmosfery planet pozasłonecznych i napewno byłby w stanie wykryć dużo obiektów w samym układzie słonecznym.

Wystarczy 5 minut googlowania by odpowiedzieć na twoje wątpliwości dotyczące zwlekania.

Aby zobaczyć link - ZAREJESTRUJ SIĘ lub ZALOGUJ SIĘ


ATLAS-T ma mieć przynajmniej 8 m średnicy i mają go umieścić w punkcie L2 układu Ziemia-Słońce. Skoro planowali go wynieść rakietą Ares V o udźwigu 130t na LEO i 60t do wspomnianego punktu L2 tzn, że żadną obecnie istniejącą rakietą nie da się tego zrobić. Jak wiesz Ares V nigdy nie powstał a cięższa 130t wersja SLS powstanie nie wcześniej niż za 20 lat. Może być też tak, że ten SLS w ogóle nie powstanie i w ogóle go nie wyniosą.

Nieprzypadkowo wspominam o tej średnicy bo nigdy nie widziałem, żeby rozmiar owiewki jakoś znacząco przekraczał średnicę głównego członu rakiety.

No a jeszcze pozostają pieniądze. W 2011 Izba reprezentantów przyznająca fundusze na JWST chciała w ogóle ten projekt skasować.

Reklama

Odp: Nowe planety w układzie słonecznym?
« Odpowiedź #5 dnia: Wto, 20 Sty 2015, 21:28:11 »

Wto, 20 Sty 2015, 21:46:39
Odpowiedź #6

Offline DragonsNightmare

  • Sierżant
  • ****
  • Wiadomości: 505
  • Reputacja: 8
    • Zobacz profil
Być może, lecz dziwi mnie to, że teleskop pozostaje w fazie gdybania. O przestarzałości Hubble'a wiedziano już sporo lat temu, a jego następca ciągle jest tylko w głowach ludzi i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie miał zostać zbudowany, czy zaprojektowany chociażby. Problem z rakietą istnieje też, to fakt, lecz nawet gdyby istniała teraz to i tak by nie miała co wynosić. Gdyby nie misje serwisowe, to Teleskop Hubble by już dawno nadawał się do wyrzucenia, jak teraz się coś w nim rozsypie to koniec, bo nie ma już wahadłowców ani innych pojazdów zdolnych go serwisować. Nawet gdyby program STS dalej był aktywny to i tak wątpie, by naprawiali starocia - szkoda pieniędzy na to. Hubble to teleskop, który dostarczył nam bardzo wiele informacji i zdjęć, lecz teraz to już staroć i wydaje mi się, że jego możliwości zostały wykorzystane w 100%.