Kerbal Space Program Forum | Polska Społeczność Gry
Off-topic => Dyskusje na dowolne tematy => Wątek zaczęty przez: Reeposter w Sob, 27 Kwi 2013, 21:10:10
-
Cześć, pragnę Wam przedstawić pewien szalony projekt holenderskiego miliardera, który chyba znalazł sposób jak pomnożyć swój kapitał.
Planuje on wraz z dostawcą części SpaceX polecieć załogowo na Marsa i założyć tam... kolonię! Żeby było mało - nie polecą tam spece z NASA, a zwykli ludzie - TAK TY TEŻ MOŻESZ wysyłając swoje podanie na tej stronie: http://applicants.mars-one.com/
Kiedy startuje misja? Uwaga, zdziwicie się - za 10 lat - TO SZYBCIEJ NIŻELI PLANOWANY POWRÓT NASA NA KSIĘŻYC! Zadaniem załogi jest utworzenie kolonii, w przyszłości również przetwarzanie materiałów znajdujących się na marsie w przedmioty codziennego użytku. Marsjańska wioska ma liczyć aż 20 osób - co 2 lata przylatywać będą 4 osoby. W obozie znajdować się będą między innymi moduły żywnościowe, rozrywkowe itd.
Na tym kończą się miłe sprawy:
Po pierwsze - musicie być świadomi, że takie osoby, które wylecą na Marsa, NIGDY z niego nie wrócą - ze względu na upośledzoną w tych czasach technologię oraz przystosowanie organizmu do niskiej grawitacji (powrót na Ziemię zabiłby wszystkich).
Po drugie - będziecie totalnie inwigilowani, bowiem Mars One to nic innego jak... Big Brother w kosmosie - do ekipy twórców M1 dołączył jeden z pierwszych producentów tego znanego na całym świecie programu.
Strona projektu: www.mars-one.com
Wyobraźcie sobię, że lecicie z kobietami np. jak ta http://applicants.mars-one.com/profile/52b125cf-d467-47d9-bd1e-87e478085580 i wszyscy na Ziemii obserwują Wasz romans... dla mnie tragedia, dla holendra - miliardy (uwzględniając ile osób na żywo widziało lądowanie na księżycu - 0,5 mld, kiedy nie każdy miał telewizor, to lot na Marsa zobaczyłoby conajmniej 4 miliardy osób).
Co ciekawe w Top 5 jest Polak :D http://applicants.mars-one.com/profile/3942f787-2ce5-4815-bb15-b825d8df5925
-
Aby ocenić ten projekt, zaprosili Hermaszewskiego(ten, kto go nie zna, niech się wstydzi) do telewizji, a on powiedział "że powinni zaprośić psychologa, w celu sprawdzenia, czy ten pan jest chory umysłowo". Kolonie powinno budować się tak jak w Kerbalach :D(ciekawe, czy przy powrocie Kerbali też by zabiło). Pomysł głupi i do bani, to to samo, co wysłanie łazika.
-
Łazik przynajmniej daje jakieś cenne informacje, a ci przecież bez wykształcenia odpowiedniego, nic nie sprawdzą ;)
-
A może ich jakoś wykształcą przed misją :P? Jak dla mnie dziwny pomysł kolonizować zimną planetę, a co dopiero spełnić wizję ID Software o zielonym marsie :O
-
Na pewno ich wyszkolą! Bez kilku lat treningu nie przeżyją na marsie nawet miesiąca!
(uwzględniając ile osób na żywo widziało lądowanie na księżycu - 0,5 mld, kiedy nie każdy miał telewizor, to lot na Marsa zobaczyłoby conajmniej 10 miliardów osób).
ciekawe, bo na ziemi żyje tylko 7mld osób .
-
10 lat treningu będą mieli, ale chodzi mi o wykształcenie dotyczące właściwości marsjańskiej chemii, fizyki itp
-
mi głównie chodzi o rzeczy typu nauczanie innych, naprawianie, budowanie czy też nastawianie się psychiczne. Ja poza tym nigdy bym się nie zgodził polecieć na marsa czy jakieś inne zadupie, by tylko stworzyć kolejne wysypisko w układzie słonecznym.
-
Pomysł jest tyleż interesujący co kretyński. 10 lat szkolenia? Chyba sobie żartują, co to jest 10 lat? Tam muszą polecieć ludzie, którzy nie tylko potrafią własną bazę złożyć i rozłożyć do ostatniej śrubki, ale też wręcz geniusze w stylu mcGyvera, którzy w razie awarii głupiej wiertarki będą potrafili ją zrobić z odkurzacza. A tego w szkole nie uczą, to jest talent, który się ma albo nie. Tyle o inżynierach. A medycy? To nie może być ktoś kto TYLKO skończył studia medyczne, to musi być jakiś noblista conajmniej, który poradzi sobie z problemami medycznymi, które występują na Ziemi (we wszystkich kategoriach) jak i z wieloma nowymi, które będzie ten medyk musiał rozpracować SAM.
Przypomnę, że warunki atmosferyczne na marsie, to przede wszystkim amplituda dobowa temperatur, która wynosi prawie 200 stopni. Tam sprzęt się będzie sypał i nie będzie można se iść do sklepu po nowe łożysko.
Hermaszewski ma rację, przebadać tego pana.
-
No kadaf, omawiali my to na czacie:D popieram kadafa wie co mówi i sobie zadajcie pytania takie jak:
-bez powrotu (technologia sie zmienia i dali by rade tutaj ściema i cięcie kosztów)
-lekarz?
-jedzenie? (zwykli ludzie poradzą sobie z glebą?, tu musi być inżynier i MagGiver)
- no zagrożenie najgorsze: choroba po promienna i śmierć, spowodowane wybuchami słonecznymi
a jak wiadomo ziemia ma pole magnetyczne i nas ochrania przed tym, no i atmosfera też, a mars?
ma pole magnetyczne które ochroni? Ochronić tylko przed tym może bunkier lub kapsuła.
- i inne czyniki: i tak jest duzo problemów.
moim zdaniem miliarder nie ma co robić i mu sie przewraca z nadmiaru kasy i wymyśla sobie cuda nie widy.
Jak by było proste to nasa by już tam była z astronautami
-
Jednak po pewnym przemyśleniu stwierdzam, że to może nie być takie złe. Dla kogo? Dla misji badawczych stricte naukowych. Bo nie sądzę, żeby te "załogi" Kowalskich przeżyły na marsie więcej niż miesiąc czy dwa, ale dostarczą razem ze swoim trupami sporo sprzętu, który się przyda innym, tym prawdziwie naukowym wyprawom. A każdy kilogram śrubek czy blachy falistej się przyda. Sens jest mniej więcej taki sam, jak wysłać bezzałogowo zawartość sklepu żelaznego. Ta pseudo załoga to dodatek całkowicie zbędny, ale fakt, oglądalność zapewne będzie. Wspomniane przez mrdzarka promieniowanie i jego wpływ, to akurat nie jest skrajny problem. Najlepiej przed nim izoluje ołów, ale całkiem niezła jest też zwyczajna woda. A woda na Marsie jest, chociaż wciąż nie wiadomo gdzie. Więc? Baza po wylądowaniu będzie musiała być obudowana zbiornikami z wodą wydobytą w jakiś sposób z gleby Marsa, względnie lądowanie na biegunie. Półtora metra słupa wody chroni przed promieniowaniem kosmicznym skutecznie. Tylko nie wiem, czy woda w stanie stałym dalej tak samo dobrze działa, na marsie jest raczej chłodno.
I tu rysuje mi się koncepcja szalonego miliardera. Bo utrzymanie załogi przy życiu wymaga żywności, ale przede wszystkim tlenu. Są dwie drogi, ładna która nie działa i nie ładna która działa. Pierwsza to system oparty na projektach Biosfera, które zakładają odtworzenie ekosystemu w izolowanym środowisku i tlen produkowany przez rośliny, potem zwierzątka które te roślinki trochę skubną i się je potem zje itd. Tylko projekty Biosfera nie działają na Ziemi, a co dopiero na Marsie. Trzeba by sztabu genialnych biologów w załodze, żeby to opanować, a tych raczej nie będzie w planowanej wyprawie.
Druga droga to lądowanie gdzieś gdzie wody jest mnóstwo, czyli na biegunie. Drugi krok - zakopać się w śniegu i lodzie na bezpieczną głębokość, trzeci krok to uruchomić wydajny reaktor atomowy i uzyskiwać tlen z wody przez elektrolizę. Sposób jest drogi energetycznie, ale jeżeli reaktor będzie z zapasem plutonu czy tam uranu to luz. Tylko nagle potrzeba atomistów którzy o ten reaktor dbać będą, a tych nie będzie. Kolejny problem to atmosfera w środku bazy. Myślę, że mieszankę tlenowo azotową trzeba sobie będzie odpuścić, bo ubytków azotu (chociażby przez używanie śluz) nie będzie jak zastępować. Zostaje niskociśnieniowa atmosfera tlenowa. I tu się pojawia problem, bo taka atmosfera łatwo się pali bez azotu. A obok buczy reaktor atomowy który daje gigawaty prądu tak? No to baza istnieje do pierwszej iskry na szczotkach agregatów prądotwórczych. I ja bym mógł wymieniać jeszcze godzinę rozmaite problemy, a do każdego problemu potrzeba specjalistów, których nie będzie, więc wracamy do początku - kilkaset ton przydatnego żelastwa z kilkoma trupami w środku.
I w tym właśnie widzę sens i będę kibicował panu miliarderowi!
-
Przejrzałem losowe, najwyżej oceniane aplikacje. Nie ma tam żadnego biegłego. Jedynie sami amatorzy, w połowie pisarze. Ciekawi mnie jak zamierzają przeżyć lot. Na ISS załoga jest zmieniana co 6 miesięcy, a pożywienie stale dostarczane (niedawno rosjanie wysłali statek zaopatrzeniowy). Na marsa w dogodnej pozycji leci się niecały rok.
-
wg mnie pozabijaja się w połowie drogi.
-
Jeśli rok to żeby przetrwać musieliby im eksportować przynajmniej co 10 dni jedzenie by doleciało dogodnie.
-
Pomysł idiotyczny bo:
- brak lotu powrotnego to nie jest wcale wielka oszczędność. Kto gra Kerbale wie, że paliwo na powrót, w porównaniu z paliwem na start z powierzchni Ziemi to pikuś.
- Skoro mają tam żyć, to trzeba im dowozić żywność i sprzęt. Równie dobrze można paliwo na powrót.
- Fundusze za które ma być to zrobione nie istnieją. Nie ma ich. Są za to koszulki z logo i płatne aplikacje. Dziwne? Z koszulek nie wyślę się nikogo na Marsa, ale fajny samochód można sobie kupić.
- Technologie o których mówią, że je wykorzystają, nie są jeszcze nawet testowane. Ani Dragon Rider, ani Falcon Heavy nie istnieją. Ani metody ich posadzenia na powierzchni, a już w szczególności z taką dokładnością.
I inne pytania, od których stronią: co z odpadkami (odchody etc) na powierzchni? Gdzie zapasy na lot będą się znajdowały? Co z osłonami przed promieniowaniem? W tej postaci jak to wygląda na renderkach to Panowie Marsonauci-Amatorzy będą mieli raka po kilkunastu miesiącach.
I wiele innych. Innymi słowy: naciągacze.
-
Pojawiło się w Waszych postach kilka pytań, na które już dawno twórcy projektu odpowiedzieli, postaram się więc sprostować te wątpliwości.
- Co z żywnością, przecież jak będą im wysyłać co rok, to większość się zepsuje/nie starczy. - W bazie znajdzie się specjalny moduł z zieleniną (podobny jak ten z modyfikacji do KSP - H.O.M.E.S.), z którego będą mogli robić różne potrawy (niestety tylko wegetariańskie, no chyba, że naukowcy zaczną hodować mięso na drzewach).
- Co z narzędziami, przyrządami ETC. - Mars One zawiązał współpracę z jednym z największych producentów drukarek 3D, kilka z nich zostanie wysłane wraz z załogą na Marsa, zostaną one tak skonstruowane, aby dało się produkować narzędzia ze znajdujących się materiałów na powierzchni czerwonej planety. Do czasu znalezienia odpowiedniego materiału, specjalne tonery z plastikiem będą przesyłane z Ziemi.
- Co z odpadkami (odchody etc) na powierzchni? Gdzie zapasy na lot będą się znajdowały? - Na powierzchni zapewne będzie wykopany dół, do którego spływać będą ścieki, w kosmosie utylizacja wygląda tak, że przepełniony zbiornik jest wyrzucany w próżnię i potem sobie lata w kosmosie jako śmieć, albo spada na ziemię i się spala w atmosferze.
- Brak lotu powrotnego to nie jest wcale wielka oszczędność. Kto gra Kerbale wie, że paliwo na powrót, w porównaniu z paliwem na start z powierzchni Ziemi to pikuś. - No niestety prawdziwe życie to nie Kerbale - gdyby tak było, już dawno człowiek wylądowałby na wszystkich planetach układu słonecznego.
-
Co do wykopanego dołu i ścieków to nie będę tego komentował. Tak możesz sobie robić na działce, nie na Marsie bo łamiesz tym samym konkretne umowy międzynarodowe o ochronie Układu Słonecznego przez ziemskim życiem a do tego zachowujesz się idiotycznie z punktu widzenia naukowca który przylatuje by badać ekosystem lub jego brak.
- Brak lotu powrotnego to nie jest wcale wielka oszczędność. Kto gra Kerbale wie, że paliwo na powrót, w porównaniu z paliwem na start z powierzchni Ziemi to pikuś. - No niestety prawdziwe życie to nie Kerbale - gdyby tak było, już dawno człowiek wylądowałby na wszystkich planetach układu słonecznego.
Na gazowych gigantach też byśmy lądowali ;)?
Nie przedstawiłeś wyliczeń. KSP często jest dobrym odniesieniem bo jest symulatorem. Z wieloma błędami ale pokazuje zasadę działania.
Wyliczaliśmy to kiedyś na Polskim Forum Astronautycznym. Uwierz mi, że paliwo na powrót to niewielki procent całości. Jeśli Ci zależy, poszukam tego. Pisał o tym bodajże Borys z wyżej wymienionego forum.
Nadal nie rozumiem dlaczego oni nie mogą posiedzieć tam rok i czekać na paliwo bądź statek powrotny zamiast na "tonery z plastikiem".
Nie odpowiedziałeś na wiele ważnych pytań, co z promieniowaniem, co z lekarzami, co z powoływaniem się na nieistniejące technologie firmy z którą nie ma się konkretnych umów, co z brakiem funduszy, dokładnością lądowania etc.
-
Ja tylko odpisałem to co oficjalnie zaprezentowano w FAQ na ich stronie i nie kwestionowałem, czy to ma jakiś sens, czy nie :D
Też uważam to, za bezsens :P
Co do lotu powrotnego - zdaje mi się, że czynnikiem mogą być pieniądze i czas zanim dotarłaby rakieta powrotna - przez rok czasu ludzie przystosowaliby się do warunków grawitacji na Marsie (ok. 30% ziemskiego przyciągania), przez co mięśnie nie pracowałyby z taką siłą ja na błękitnej planecie, co w skutkach mogłoby się skończyć kalectwem lub śmiercią nawet przy wchodzeniu w atmosferę.
Co do sprawy kup xd - nie pisałem dosłownie, chodzi o wybudowanie zbiornika, raczej nie będzie to niedozwolone, może znajdą sposób na przetwarzanie zamarzniętych odchodów na pożyteczne rzeczy.
Promieniowanie - tutaj zdaje mi się logicznym rozwiązaniem zastosowanie specjalnych kombinezonów na wyjścia na zewnątrz oraz zbudowanie specjalnych modułów życiowych (spanko, jedzonko itd) z tworzywa, przez które nie przechodzi promieniowanie. Na FAQ powiedziano w tej kwestii mniej więcej tak:
Mimo, że Mars nie ma takiej atmosfery odbijającej promieniowanie kosmiczne jak Ziemia, należy pamiętać o tym, jak daleko znajduje się Czerwona Planeta od Słońca w porównaniu z naszą macierzystą. Promieniowanie +/- wynosi tyle samo.
-
Takie samo? Czyli curiosity popsuł się tak po prostu?
-
Moim zdaniem, trzeba by ludzi z talentami w różnych dziedzinach, a nie ludzi wziętych z ulicy po krótkim szkoleniu. Idiota nie stanie się astronautom nawet po szkoleniu, nie mówiąc o wytrzymałości na wysokie przeciążenia i stres.
-
"Sonda kosmiczna Mars Odyssey wzięła ze sobą instrumenty Mars Radiation Environment Experiment (MARIE), do zmierzenia potencjalnego zagrożenia dla ludzi. MARIE odkryła, że poziom promieniowania na orbicie dookoła Marsa jest 2,5 razy wyższy, niż na ISS. "
Promieniowanie - tutaj zdaje mi się logicznym rozwiązaniem zastosowanie specjalnych kombinezonów na wyjścia na zewnątrz oraz zbudowanie specjalnych modułów życiowych (spanko, jedzonko itd) z tworzywa, przez które nie przechodzi promieniowanie.
Nie znamy takiej technologii zdatnej do ochrony życia ludzkiego przy tak długiej podróży międzyplanetarnej. NASA nie zna, oni tym bardziej. Na powierzchni ochroną mogłyby być jaskinie czy usypanie kopców na modułach mieszkalnych.
Jakiekolwiek kombinezony nie są ochroną.
Co do kup problem traktujmy bardziej ogólnie: jakie są przewidziane procedury co do materiałów pochodzenia biologicznego? Jeśli do końca życia to przepraszam cała aparatura będzie leżeć i się rozpadać z tą bombą biologiczną w środku?
Jest tyle problemów że szkoda gadać. I największy: nie mają pieniędzy.
-
Co do załogi to trochę pomyślałem i tak(chyba bardziej optymistycznie się nie da) Nie potrzeba noblistów tylko ludzi elastycznych, a dokładniej:
1. Złota rączka która naprawi wszystko
2. Lekarz, a najlepiej chirurg
3. Informatyk, a dokładniej specjalista od łączności i robotyki
4. Fizyk (jądrowy)
5. Biolog z ukonczoną medycyną
6. Ktoś odpowiedzialny za logistykę
7. Jakiś budowlaniec i architekt w jednym.
Potrzebne są 2 takie ekipy, i niech będzie sobie też 4 cywili dla propagandy .
-
ochroną taką sensowną jest zbudowanie ,,iglo'' z materiałów na marsie. lub kopce. Kombinezony nie ochronią przez promieniowaniem słonecznym.
-
Najlepiej to iglo z ołowiu zrobić, tylko że by ważyło jakieś 40t
-
Promieniowanie kosmiczne i jonizujące jest niebezpieczne w takim przypadku.
Promieniowanie słoneczne to nic groźnego :P
-
Można z ołowiu zrobić ale praktyczniejsze by było z wody (czy to w stanie ciekłym - np zbiornik z wodą wokół modułu mieszkalnego, czy stałym - otoczyć moduły lodem). Chroni tak samo dobrze, a jest lżejsze i w razie czego możemy zrobić tego więcej (roztopić lód z czap lodowych np.) lub wykorzystać w inny sposób.
-
co do paliwa na powrót jeszcze jeden problem - paliwo to nie woda w prawdziwym życiu i jego przechowywanie jest skomplikowane. najbardziej efektywne byłyby paliwa kriogeniczne jak ciekle wodór i tlen, a te muszą być przechowywane w bardzo niskich temperaturach i do tego szybko paruja. ewentualnie możemy też użyć takich paliw jak ladownik apollo czy sojuz. tylko te paliwa są toksyczne i przyspieszają korozję zbiorników - dlatego sojuz może tylko przez pół roku przebywać w kosmosie
-
Ciekawi mnie jak wielkie byłyby te moduły zieleniną i czy zdają sobie sprawę z tego jak wiele ziemi, energii itp. potrzeba by wyżywić 20 osób. Poza tym nie widzę problemu w przystosowaniu do marsjańskiej grawitacji. Odpowiednie ćwiczenia siłowe, opracowane przez lekarzy czy innych specjalistów powinny wystarczyć do utrzymania niezłej sprawności. Z ISS po pół roku wracają z mikrograwitacji i żyją...
-
Moim zdaniem cały ten program to jedno wielkie oszustwo. Koszulki, kubki, czapki i inne duperele, w przyszłości pewnie doczekamy się napojów energetycznych, wywiadów, programów w telewizji. Jednym słowem: FRANCZYZA. Sponsor zarobi swoje na marce, a gwarancji wykonania projektu nie ma najmniejszego. Wyślą może sondę, następnie ogłoszą że plan jest zbyt ryzykowny i wszystko zostanie anulowane. Ale co ten milioner zarobił to jego.
-
Info:
Już ponad 75 tysięcy samobójców się zgłosiło do programu.
75 000*25*3.50= 6 562 500 złotych na koncie holendra... GG
-
Jeśli tam przeżyją i zaśmiecą tamtą planetę to niech lepiej tu nie przylatują, nie chcemy takich zdrajców, ziemia dla ludzi, mars dla przyszłych cywilizacji (jeśli w ogóle są)
-
Wiecie, im dłużej nad tym dumam, tym bardziej mi się ten szalony pomysł jednak podoba. Pomyślcie o takiej opcji - ten miliarder ma fioła na punkcie kosmosu i marsa, ale nigdy nie miał możliwości nic z tym swoim hobby zrobić. Kto wie, może chciał finansować loty NASA, ale wiadomo jak z NASA. Trzeba robić teesty, trzeba robić badaania, na księżyc może wrócimy za 20 lat, a na marsa polecimy za 80. No i gdzie tu poza tym chociaż dolar finansowania zwrotu? Możliwe, że uznał tenże kasiasty człowiek, że szybciej zrobi to sam. Będzie go to kosztować cały jego majątek, więc wydumał, że kosmiczny big brother da zastrzyk gotówki na rozwój projektu, który chociaż w jakimś stopniu będzie napędzał sam z siebie.
Rozumiecie? To nie jest takie znowu arcy głupie, jak by się na pierwszy rzut oka wydawało. Jeśli by dowódcą został ktoś pokroju Hadfielda na przykład. Oczywiście rodzi się zaraz masa pytań, ale jeżeli dotychczas zgłosiło się prawie 100 000 ludzi, to założę się, że zgłosi się jeszcze conajmiej pół miliona. No nie powiecie mi, że w takiej grupie ludzi nie uda się odłowić ani jednej cennej jednostki.
-
Obama może odkopać już mowę Nixona, tą co zostawił na wypadek braku możliwości powrotu załogi Apollo 11 z Księżyca :D
Zrządzeniem losu ludzie, którzy wyruszyli na Księżyc, by w pokoju go badać, pozostaną na nim, by spocząć w pokoju. Ci dzielni ludzie, Neil Armstrong i Edwin Aldrin, wiedzą, że nie ma już dla nich nadziei na ratunek. Ale wiedzą też, że z ich ofiary płynie nadzieja dla całej ludzkości. Ta dwójka składa swoje życie na drodze do osiągnięcia najszczytniejszego celu ludzkości: poszukiwania prawdy i wiedzy. Będą opłakiwani przez rodziny i przyjaciół; będą opłakiwani przez swój naród; będą opłakiwani przez wszystkich ludzi ich świata; będą opłakiwani przez Matkę Ziemię, która odważyła się wysłać dwóch swoich synów w podróż w nieznane.
Ich misja sprawiła, że wszyscy ludzie tego świata poczuli się jednością; ich ofiara umocni braterstwo ludzkości. Starożytni spoglądali w gwiazdy i widzieli w ich konstelacjach swoich bohaterów. Dziś czynimy to samo, lecz nasi bohaterowie to dzielni ludzie z krwi i kości.
Inni pójdą w ich ślady i odnajdą drogę do domu. Poszukiwania ludzkości nie zostaną przerwane. Ale ci ludzie byli pierwszymi, i pozostaną pierwszymi w naszych sercach.
Bo każdy człowiek, który w przyszłości zwróci nocą wzrok na Księżyc, będzie wiedzieć, że jest zakątek innego świata, który na zawsze pozostanie świadectwem ludzkości
Ofc wszystko pozmieniać z Księżyca na Mars i git :D
Chociaż w sumie... TO ONI I TAK NIE WRÓCĄ xD
Ciekawe co oni z nimi zrobią - przecież przez 50 lat nie będą ciągnąć jednego reality show (nic nie może trwać dłużej niż moda na sukces) - może tak samo postanowią, żeby zrobić im ceremonię z kapłanem, poczym zerwą raz na zawsze z nimi łączność XD
-
Ładnie powiedziane co i jak
http://www.youtube.com/watch?v=4eC-ImR1kFA
A tu ładnie napisane:
(http://i.space.com/images/i/000/029/483/i02/radiation-space-danger-130529b-02.jpg?1369862725)