Nic nieświadomy, wyszedłem sobie dwie godzinki temu na zakupy. Idąc ulicą, obserwowałem z przyzwyczajenia Księżyc. No i patrzę, a tu Aldebaran tuż po okultacji przez rzeczonego bohatera dnia.
Okultacja nastąpiła jeszcze przed zachodem słońca, więc i tak nie było szans na obserwację.
Wróciłem do domu i wyciągnąłem sprzęt. Niestety pilot od aparatu się zapodział, więc z serii zdjęć jedyne co mogę pokazać, to to. Ale niestety i tak bardzo niskiej jakości.