Kerbal Space Program Forum | Polska Społeczność Gry
Off-topic => Dyskusje na dowolne tematy => Wątek zaczęty przez: ShookTea w Pon, 23 Mar 2015, 13:44:43
-
W ankiecie zrobiłem podział na grupy.
Zapraszam do głosowania i dyskusji.
Moje: Windows 7 (64bit), często na drugiej partycji instaluję Ubuntu.
-
Ja także używam win 7 x64, wcześniej używałem xp x64, a lubiłem jeszcze win 98 :)
-
Windows 7 na laptopie. Stary i kochany XP na którym pracuję na lekcjach w szkole. I do tego Ubuntu 12.01 jeśli dobrze pamiętam na drugim kompie, który jest przyjazny i miły w użyciu.
-
JackRyan, Ubuntu jest jedynym linuksem, jakiego akceptuję :)
A SuSE nienawidzę. Ciekawostka: Przez nauczyciela.
-
Ja widzę Ubuntu jako system dla słabszych kompów do przeglądanie internetu, słuchania muzyki, oglądami filmów, pracy biurowej. W moim przypadku jest do tego wykorzystywany i spisuje się dobrze.
-
Do gier i pracy w 3D (CAD/CAM) tylko Win 7 x64. Do drukarek 3D chłopaki w firmie chwalą Ubuntu, bo chodzi szybko i nie łapie wirusów.
-
W domu w miarę możliwości używam i pracuję na Debianie, jak czegoś nie mogę zrobić na Debianie(to się bardzo rzadko zdarza akurat) i chcę pograć w gry to odpalam Windows(ja mam akurat 7, miałem 8, ale zszedłem do 7, bo nie podoba mi się 8 ). Ale na Debianie też gram czasami. W szkole oczywiście Windows, bo jakżeby inaczej, oczywiście XP najczęściej, ale pracuję też na Vista i 8. Zajęcia z Linuksa niby są, ale w porównaniu do Windows to nie wiele.
Ogółem uważam Windows za zło koniecznie, bo moim skromnym zdaniem, Linux jest lepszy pod każdym względem - jest szybszy, nie łapie wirusów, jest darmowy i nie szpieguje, ale jego ogromną wadą jest mało oprogramowania profesjonalnego i gier, no i niektórzy mają problemy ze sprzętem(ja akurat nie). W sporo gier nadal nie mogę pograć na Linuksie, chociaż, głównie dzięki Valve i tak jest lepiej, niż było, sporo gierek(w tym KSP :D , czy też taka Dota2) jest dostępne na Linux. Na Linuksach też mi się wygodniej i lepiej pracuje, ale to akurat już przyzwyczajenie. Ogółem Windows lubię także, ale tylko do 7, bo 8.x mimo swoich zalet odrzuca mnie swoim wyglądem i działaniem.
-
kamils, łoo, chłopie, tym drugim nawiasem rozwaliłeś system.
"mam 7, miałem 8, zszedłem do 7, bo nie lubię 8"
Linux (...) jest darmowy
Cytując Jamie'a Zawinskiego:
Linux jest darmowy jeśli uważasz, że twój czas jest nic nie wart.
:D :D :D
-
Faktycznie, drugi nawias całkiem fajnie wyszedł, nawet nie zauważyłem :P
Co do mojego czasu, to powiem szczerze, że długo siedziałem nad zmuszaniem Linuksa do działania na początku mojej przygody z tym systemem. Teraz postawienie go od zera zajmuje mi dużo mniej czasu niż takiego Windowsa. Ogromnym plusem jest instalacja aktualizacji podczas instalacji systemu - dzięki temu po instalacji nie trzeba instalować 1235712 aktualizacji, zwłaszcza, jak ma się starą płytę z Windows. Jak ma się wspierany sprzęt, o postawienie go zajmuje dużo mniej czasu, niż Windows i w tym czasie można porobić pożyteczne rzeczy, instalujemy, potem odpowiednie polecenie na instalacje naszych programów i idziemy coś zjeść/zrobić coś innego, a w tym czasie wszystkie nasze programy się zainstalują. Potem chwila czasu na instalacje aplikacji z poza repo i przywrócenie plików i już, cały system stoi. Z Win7 się męczyłem prawie cały dzień(łącznie z przywracaniem moich danych), Debiana postawiłem w godzinę, także z przywracaniem danych. Więc spora różnica, ale to nie jest temat, który system jest lepszy, bo każdy używa tego, co lubi.
-
8.1 - nie narzekam, zdążyłem przyzwyczaić się do pewnych mankamentów i a metro przerobić pod siebie.
Akurat muszę stwierdzić, że jest stabilny. Zadziwiająco stabilny. Przypominam sobie, że tylko raz zrobiłem twardy reset, ale to z mojej winy, za bardzo pogrzebałem w rejestrze. Ale po premierze 10'tki, zaktualizuję. Ogólnie, 1,5 roku bez wielkiego zgrzytu i BS'ów na dzień dobry.
Jeśli chodzi o Linuxy, to kiedyś chętnie gościłem PCLinuxOS, Debiana, ale na bardzo długo zagościł Mandrake później Mandrivą zwany. A szata przeważnie była "gnomowa" ;) KDE jakoś nie mogło do mnie przemówić.
-
Po przesiadce na 8.1 (komp stacjonarny) przez pierwszy tydzień rwałem włosy z głowy próbując się odnaleźć. Na dzień dzisiejszy za siódemką już nie tęsknię. Stabilność świetna. Btw 8.1 jest tańsze od 7 :D
NAS - debian (dokladniej raspbian)
Lap do rysowania - ubuntu.
Lap zapasowy - windows 7.
3 x raspberry - raspbian.
Dalej nie wymieniam, bo za dużo mi się tego wala w domu :)
I tak jak wyżej koledzy pisali, ubowelam nad tym że wiele gier/aplikacji nie jest robionych także pod linuksa.
-
Na swoim terminalu, który kupiłem do zabawy też Debian, zapomniałem wspomnąć. 8.1 próbowałem, lecz u mnie nie chciał chodzić - dość zmulony był cały czas, mimo, iż instalowałem go na czysto. Na Win7 mam dokładnie te same programy i spokój. Uważam, że każdy powinien używać, to co mu się podoba i nikomu nie powinniśmy narzucać swojego punktu widzenia.
-
Inne zalety Linuxa to oczywiście stabilna wersja 64bit Kerbali, praktycznie zawsze działający tryb tekstowy gdy coś się zepsuje, łatwość pisania skryptów dla większej wygody, bezpieczeństwo danych na dysku, system zużywa mniej zasobów (użycie CPU, RAM, zajęte miejsce na dysku) niż windows, oraz odkąd zainstalowałem Ubuntu, mój komputer stał się całkowicie odporny na próby włamania przez brata.
-
mój komputer stał się całkowicie odporny na próby włamania przez brata.
Tak bardzo to XD
Miałem niegdyś zainstalowanego Ubunciaka. Dowiedziałem się wtedy dwóch rzeczy:
1) Jak często moi domownicy (siostra i rodzice) włączają mój komputer, mając przecież swoje (rodzice mają komputer stacjonarny, siostra laptopa)
2) Wyłączanie komputera z Ubuntu jest tak proste, że nawet ktoś, kto widzi go pierwszy raz w życiu, potrafi go wyłączyć
:D
-
1) Jak często moi domownicy (siostra i rodzice) włączają mój komputer, mając przecież swoje (rodzice mają komputer stacjonarny, siostra laptopa)
2) Wyłączanie komputera z Ubuntu jest tak proste, że nawet ktoś, kto widzi go pierwszy raz w życiu, potrafi go wyłączyć
1. Mojego komputera na pewno nie da się włączyć nie znając hasła.
2. Gdy odchodzę od komputera i bardzo nie chcę aby ktoś mi go wyłączył, naciskam ctrl+alt+F1, domownicy ciągle nie wiedzą, że aby przejść do trybu graficznego, wystarczy nacisnąć ctrl+alt+F7, a nie wpisywać specjalne komendy.
-
1) Jak często moi domownicy (siostra i rodzice) włączają mój komputer, mając przecież swoje (rodzice mają komputer stacjonarny, siostra laptopa)
2) Wyłączanie komputera z Ubuntu jest tak proste, że nawet ktoś, kto widzi go pierwszy raz w życiu, potrafi go wyłączyć
1. Mojego komputera na pewno nie da się włączyć nie znając hasła.
2. Gdy odchodzę od komputera i bardzo nie chcę aby ktoś mi go wyłączył, naciskam ctrl+alt+F1, domownicy ciągle nie wiedzą, że aby przejść do trybu graficznego, wystarczy nacisnąć ctrl+alt+F7, a nie wpisywać specjalne komendy.
1. Jak ktoś chce zabezpieczyć komputer w specjalny sposób, to wystarczy wyłączyć autostart X Servera. Wtedy system stanie na konsoli i mało kto będzie wiedział, jaka komenda uruchamia XServer.
2. To bardzo fajny pomysł, sam zacznę korzystać. Gorzej, jak ktoś ma laptopa, bo wtedy po zamknięciu klapki i tak się wyłączy pewnie.
Ogółem wyłączanie komputera w jakimkolwiek środowisku Linuksowym jest proste, bo to co było w Windows 8(w 8.1 na całe szczęście już jest łatwiej) to było przegięcie - zaraz po instalacji pół godziny szukałem, jak się wyłącza komputer. Sam siedzę na Win7 i Debianie Jessie i jestem zadowolony z tego duetu - na Debianie mi się najlepiej pracuje i przegląda internet, do gier mam Win7.
-
to co było w Windows 8(w 8.1 na całe szczęście już jest łatwiej) to było przegięcie - zaraz po instalacji pół godziny szukałem, jak się wyłącza komputer.
Mistrzostwo! :D Miałem podobnie, gdy dostałem na praktykach komputer z ósemką i klient zażyczył sobie aktualizacji do 8.1.
-
Przyzwyczaić się można, po ostatecznym powrocie do 7 parę zachowań z 8 mi zostało, ale już dawno się zatarły :D Za to przyzwyczajenia z Linuksa nie znikają, mam tam zdefiniowane swoje skróty i często siedząc na Windows dziwie się, czemu skrót mi nie działa i dopiero po chwili ogarniam na jakim systemie siedze :D