To ja chętnie się dowiem, jaki ma sens lądowanie na barce. Bo nie jestem w stanie go dostrzec w najmniejszym nawet stopniu. Systemy lądowania są precyzyjne, więc dlaczego niby nie można by lądować rakietą 5 - 50 km od centrum startowego? Przecież obojętnie czy rakieta będzie ładowana na jakieś urządzenie transportowe w porcie, czy na środku pustyni. I tak to trzeba zrobić. A lądowanie na obiekcie, który się porusza i kołysze wysoką rakietą? I na dodatek w praktyce na morzu niemal nie zdarza się bezwietrzna pogoda, w przeciwieństwie do pustyni. Pomysł idioty teoretyka.