(Będę pisał z pamięci goniony czasem, więc będzie bardzo ogólnie)
Ogólna zasada: Gorąca plazma, rozgrzewana energią atomową, zostaje zamknięta w pułapce magnetycznej bardzo silnego elektromagnesu (tzw. Cyklotron). Pole elektromagnetyczne przyspiesza plazmę do fajnych prędkości, zbliżonych do C, przy okazji dokonuje się fuzja plazmy, czyli tak zwana synteza termojądrowa. Nasze nowo powstałe cząsteczki wylatują z dyszy silnika nadając mu ciąg.
Cały trik polega na tym, że nie zmieniając mocy silnika, można, generując dużą liczbę cząstek z małą prędkością, nadać mu duży ciąg (niskie ISP), lub małą liczbę cząstek, ale z bardzo dużą prędkością, zbliżoną do C, nadać mu mały ciąg (wysokie ISP sięgające bodajże 10000s) Czyli mamy zmienne ISP.
Ciekawostka: NASA pracując nad w/w silnikiem, stała się pionierem w pracach nad kontrolowaną syntezą termojądrową.
Ciekawostka 2: Jeśli by zastosować silnik, który jest aktualnie prototypowany w Advanced Space Propulsion Laboratory, można by na Marsa dolecieć w trzy miesiące.